Skocz do zawartości
  • wpisy
    126
  • komentarzy
    286
  • wyświetleń
    74527

Czarne Rebelia po raz drugi, czyli Code Geass R2


Sefnir

1397 wyświetleń

9391l.jpg

Minął rok od upadku Czarnej Rebelii. Większość członków Zakonu została aresztowana lub zabita. Sytuacja Japończyków jest jeszcze bardziej napięta niż poprzednio. Brytyjczycy szybko nie puszczą w niepamięć bunt. Lelouch Lamperouge prowadzi normalne nudne życie, którego jedynym urozmaiceniem jest sporadyczny hazard. Tak samo było w dniu kiedy jego świat został wywrócony do góry nogami. Chłopak wraz ze swoim młodszym bratem Rolo zerwał się z zajęć aby pojechać do Wieży Babel. Pech chciał że tego samego dnia budynek został zaatakowany przez niedobitki Czarnych Rycerzy. Podczas zawieruchy młodzieńcy zostają rozdzieleni a Lulu spotyka tajemniczą dziewczynę.

Brzmi znajomo prawda? Każdy kto oglądał Code Geass może w tym momencie spytać "Że co?!". Moja reakcja byłą podobna. Jaki brat, jakie normalne życie, co z Nunnally i wreszcie co stało się w ostatnim odcinku pierwszej serii. Wiele osób zapewne liczyło że kontynuacja rozpocznie się od pamiętnej sceny na Kaminejimie. Jednak twórcy postanowili potrzymać widzów w niepewności serwując roczną przerwę. Muszę przyznać że takie wyhamowanie akcji i stopniowe wyjaśnienie wyszło na dobre.

Code Geass było anime może nie wybitnym, ale na pewno bardzo dobrym. Urzekało ciekawym bohaterem i przedstawieniem mechów jako zwykłej broni a nie gwiazd, na których skupiała się cała uwaga. Powstanie drugiej części było pewne od samego początku. Miałem pewne obawy czy uda się utrzymać ten sam poziom, mimo to czekałem z niecierpliwością. Wreszcie w kwietniu 2008 ruszyło Code Geass R2. Do seansu siadałem z lekkim drżeniem rąk i pytaniem "co to będzie?".

Pierwszy odcinek nie wyjaśnia niczego. Rodzi raczej kolejne pytania. Oglądając go miałem małe odczucie deja vu. Gdzieś już to widziałem, skądś to znam. Pytanie skąd? Aaa już wiem. Poprzednia serie zaczynała się podobnie. Sunrise postawiło tutaj na sprawdzony patent, nawet tytuły obu odcinków są podobne. Myślę że jest to miły gest skierowany w stronę wygłodniałych fanów, jednak dosyć niebezpieczny z drugiej strony, bo można uznać ze komuś skończyły się pomysły.

Choć tempo rozwoju wydarzeń jest bardzo nierówne, seria trzyma w napięciu i przykuwa widza do fotela. Twórcy z premedytacją stosują cliffhangery, urywając odcinek nieraz w najciekawszym momencie. Dodatkowy plus dla nich za przedstawienie losu Leloucha w retrospekcjach. Dzięki temu dowiadujemy się jakie zakończenie miało spotkanie na Kaminejimie. No i nie jest to pokazane od razu co w moim przypadku tylko wzmocniło apetyt. Sama fabuła jest prowadzona początkowo wolno, w miarę spokojnie pokazano kolejne akcje Zakonu, jednak nic nie ciągnie się niemiłosiernie. Tak mniej więcej od 14-15 odcinka wszystko zaczyna gwałtownie przyśpieszać, wręcz gnać na złamanie karku. Cóż jedni uznają to za zaletę, inni za wadę bo niektóre rzeczy nie będą się trzymały kupy. Żeby daleko nie szukać. Motyw kultu Geass, jak szybko się pojawia tak szybko zostaje zakończony. Pozostawia to pewien niedosyt. Wygląda jakby Sunrise samo nie do końca wiedziało jak co z tym zrobić. Oglądając druga połowę R2 miałem wrażenie że twórcom zabrano kilka odcinków. Albo zwyczajnie chwieli sprawdzić ile są wstanie wsadzić do jednego odcinka. Zdecydowanie wyszło by na dobre rozciągnięcie anime o kilka dodatkowych epizodów.

W kwestii postaci nie wiele się zmieniło. Pojawiają się starzy bohaterowie, którzy nie ulegli większym zmianom ale i kilku nowych. Pierwsze skrzypce znowu gra Lelouch. Inteligentny jak poprzednio i może bardziej zdeterminowany. Porażka nieco go odmieniła, zwiększyła jego żądzę zemsty. Przez całą serię widzimy jego wzloty i upadki, upadki bardzo bolesne chwilami. Zero konsekwentnie dąży do wyznaczonego sobie celu tracąc po drodze ważne dla siebie rzeczy i osoby. Widzowie widzą jego desperację w momencie gdy wydaje się że bohater nie ma już nic, że wszystko co zrobił do tej pory straciło sens. Fajnie twórcom wyszło pokazanie że pozostałe postacie są ludźmi a ich zdanie zależy od wielu czynników. To że na początku sympatyzują z jednymi nie oznacza że będzie tak do końca. W ostatnich odcinkach strony konfliktu są mocno pozmieniane.

Knightmare Frame były zdecydowanie jednym z mocniejszych stron Code Geass. W kontynuacji gdzieś to zostało zagubione. Nowe maszyny pojawiają się jak grzyby po deszczu, a zwycięstwo niekiedy zależy bardziej od lepszego sprzętu niż dobrej taktyki.

Graficznie jest nieźle, choć w kilku momentach widać dość mocny spadek jakości. Tła nadal są wykonane z dbałością o szczegóły, a za projekty postaci ponownie odpowiedzialne były panie z CLAMPa. Muzyka doskonale pasuje do tego co dzieje się na ekranie. Hitomi stanęła na wysokości zadania i stworzyła utwory doskonale współgrające ze smutniejszymi wydarzeniami.

Trochę pochwaliłem, trochę ponarzekałem, ale jak to w końcu jest, można spytać? Code Geass R2 to nadal bardzo dobre, trzymające w napięciu anime ze świetnym zakończeniem, jednak nieco gorsze niż jego pierwsza seria. Największymi wadami jest zdecydowanie zbyt duża ilość mechów i za szybko prowadzona fabuła w drugiej połowie.

codegeassr201.th.jpgcodegeassr204.th.jpgcodegeassr202.th.jpg

codegeassr203.th.jpgcodegeassr205.th.jpg

codegeassr207.th.jpg

Dla chętnych (a są tacy? icon_biggrin.gif ) ten sam tekst w PDF

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Zobacz pierwszą serię. Tam Knightmare Frame były tylko dodatkiem. Zwykłą bronią. I poza kilkoma wyjątkami były to maszyny seryjnej produkcji. W R2 co chwila pojawiają się coraz nowsze i dziwniejsze maszyny.

Link do komentarza

Oczywiście, że widziałem 1 serię (nawet komentowałem wpis na blogu, że to must see dla każdego fana anime jeśli nie pamiętasz bo sam się z tym nie całkiem zgadzałeś ;)). A czy w takim Gundam Zeta było inaczej? Co krok nowy MS się pojawiał i w żadnym wypadku (mi) to nie przeszkadzało.

Poza tym 2 seria jako całość broni się sama i zasługuje na jak najwyższe noty.

Link do komentarza

Nie zrozumiałeś mnie :icon_biggrin: Nie odsyłałem cię do oglądania pierwszej serii bo wiem że już to zrobiłeś. Chodziło mi o porównanie.

W Gundamach sprawa ma się inaczej. Tam mechy zawsze były gwiazdami show. W CG R2 Knightmare Frame są przebajerowane. Co chwila pojawiają się bardziej kolorowe, dziwaczne i nie wiadomo jak potężne. Jasne ten zarzut pasuje też do RX-79, 00 Raisera czy RX-0 (choć ten akurat jest dość oszczędny w wyglądzie), ale w produkcjach spod znaku G tak to, przynajmniej mi, nie przeszkadza.

ps: Cieszmy się, już w maju zobaczymy Banshee :icon_biggrin:

Link do komentarza

Dobra koniec z komentowaniem po wizytach dawno nie widzianych kumpli :D. Mi osobiście w R2 to nie przeszkadzało, może świetna fabuła i postaci mi to przesłoniły po prostu :). Więc dla mnie to wadą w przypadku tej serii nie było.

A G Gundama obejrzałeś w końcu :)? Jeśli nie to zobacz jakie tam są dopiero MSy np. taki przedstawiciel Holandii czy Danii!

PS. Hell yeah. Rozumiem, że nie kupujesz HG (coś mi ten zółty w 1/144 nie odpowiada) tylko czekasz na MG?

Link do komentarza

A tak mi się jeszcze przypomniało poza tematem. Jako, że samymi Gundamami żyć się nie da to co myślisz o Macrossach? Widziałem tylko Frontiera (który mi przypadł do gustu, chociaż miał kilka irytujących wad) i nie wiem czy brać się za najstarsze serie czy nie :).

Link do komentarza

Wiem jak wyglądają MSy w G Gundamie, ale właśnie to Gundam więc inaczej na to patrzę.

Oglądałem jedynie Macross Zero i muszę powiedzieć że to całkiem niezła 5 odcinkowa OVA. Prędzej czy później mam zamiar obejrzeć wszystkie serie, choć znając moje tempo to trochę to zajmie.

Zależy kiedy wyjdzie i ile będzie kosztował MG. Na niektórych zdjęciach żółte elementy wyglądają strasznie plastikowo. Trzeba by je farbą pociągnąć.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...