Skocz do zawartości
  • wpisy
    10
  • komentarzy
    56
  • wyświetleń
    4152

trochę o nierealności


niezadowolony

1333 wyświetleń

wielu z was było ucieszonych z okazji premiery Skyrim. jednakże mnie, głębokiego fana realizmu, wręcz rażą w oczy niektóre tej gry niedoskonałości i uchybienia. dość niechlubnie dodam, że z tym wrażeniem oswajałem się wraz z postępem w grze i stwierdzam:

gry ogłupiają

a ja zamierzam wam przekazać tylko kilka tych głupotek, dopóki mój mózg do końca nie przestał ich zauważać. a są to jedynie ogólne niedopracowania.. świetnie oddają one bezczelny fakt, do jakiego targetu ta gra jest skierowana ;) lecz koniec gadania, oto one: (aż specjalnie rozpocząłem nową grę, by żadna z nich mi nie umknęła)

1) jedziemy na wozie. razem z nami jadą inni więźniowie. z prowadzonej przez nich rozmowy wynika, że jeden jest członkiem buntu, drugi koniokradem a trzeci.. przywódcą buntu, zabójcą NAJWYŻSZEGO króla we własnej osobie. i jedzie na egzekucję do.. małej wioseczki położonej na totalnym zadupiu całego Skyrim! gdzie tu sens, fanfary i wielki orszak wiozący więźnia drogami wyłożonymi aksamitnymi suknami? gdybyście mnie zapytali, ja swego głównego i NAJGROŹNIEJSZEGO wroga ukatrupiłbym w stolicy, dopilnowawszy, by widzieli to wszyscy. wszak to jest przecież wielki sukces - mnie, nad jakimiś buntownikami. a publiczna egzekucja z wielką widownią z pewnością poprawiłaby mój autorytet. a tymczasem całe Skyrim mogłoby nawet żyć w niewiedzy, że ich największy wróg nie żyje, a walka z buntownikami jest już pozbawiona sensu. nie uważacie?

2) czy nie wydaje się wam dziwne, że przyjeżdżając do Helgen, już czekał kat, kapłanka a nawet GENERAŁ w swej osobie? co on tam, ku*wa, robił? jeśli go tam wcześniej nie było(a w twierdzeniu tym jestem bardzo mocno utwierdzony, generałowie w czasie wojny mieli chyba lepsze rzeczy do roboty niż szlajanie się po nic nieznaczących, małych wioskach na obrzeżach krainy), to w takim razie nieźle musieli zapie*dalać ci kurierzy z wiadomością, że złapano Ulfrica Gromowładnego, że Jaśnie Pan Generał zdążył zostać poinformowany i jeszcze przyjechać zanim dotarł sam więzień.

3) sam kat we własnej osobie. pierwsze słyszę, żeby dla buntowników(czyli defakto wyjętych spod prawa zbirów sprzeciwiających się władzy) sprowadzany zostawał KAT. takie rzeczy zwykle załatwiano na przydrożnych drzewach, za pomocą tzw. stryczka. chociaż powiem szczerze, Ulfric we własnej osobie usprawiedliwia nieco obecność mistrza sztuki zadawania cierpienia. zbir czy nie zbir, Najgroźniejszy Wróg nie może zostać powieszony jak zwykły rzezimieszek.

4) podczas ucieczki - KIE LICHO, ja się pytam, skłoniło ŻOŁNIERZA CESARSTWA do pomocy zwykłemu więźniu z zawiązanymi rękami, skazanego wszak na ŚMIERĆ? co kierowało jego uczynkami? bezinteresowna pomoc? co mógł w ten sposób zyskać, poza ryzykowaniem własnego życia podczas obrony NIC NIE WARTEGO WIĘŹNIA przed smokiem?! bezinteresowna pomoc w tak brutalnym świecie? to ŚMIESZNE. wyobraźcie sobie, że w jakiś sposób udaje się wam uniknąć stryczka(czasy średniowieczne ma się rozumieć) - uciekacie ciemną uliczką i napotykacie członka straży miejskiej. zapewniam was, że pomoc wam to byłaby ostatnia rzecz jaka przyszłaby takiemu człowiekowi do głowy. jeśli nie schwytałby was aby oddać w ręce tzw. "sprawiedliwości", to po prostu by was zabił - chociażby dla uciechy patrzenia na cierpiącego człowieka, co, wierzcie mi, było jedną z głównych rozrywek ludzi Średniego Wieku. więcej o wielkoduszności ludu Tamriel w następnym punkcie.

5) och, nie skaleczyłeś się przypadkiem? pomóc wyciągnąć ci tę drzazgę z palca? słowo daję, ABSOLUTNIE nie zdziwiłbym się słysząc takie słowa z ust Strażnika, obok którego bym przechodził na ulicy, powiedzmy, takiej Białej Grani. jezus maria, chryste przenajświętszy! czy ci nordowie w ogóle nie mają jaj? kraina jest pogrążona w wojnie między Cesarstwem a Gromowładnymi, a tu z ust wszelakich ludzi płyną przyjazne słowa, wypowiadane takim beztroskim tonem. całą ta kraina jest wypełniona bezinteresownymi ludźmi. to ma być brutalny świat? spodziewałem się czegoś innego, ta gra w ogóle nie jest brutalna. to, niestety, właśnie ta cecha, która odróżnia serię Gothic od TESa, i na której absolutnie się w tym wypadku zawiodłem.. i od razu sobie człowiek przypomina, jak w pierwszej części Gotyku tak trudno było się dostać przed oblicze głównodowodzących - takiego powiedzmy Gomeza. który, nawet jeśli ci się to udało, rzucał na ciebie pogardę, aż można było się od niej przewrócić. a tutaj? chodź, chodź, widziałeś smoka? super, opowiedz o tym naszemu jarlowi! co z tego, że masz w zanadrzu zatruty sztylet, chodź, pogadaj z nim w cztery oczy! śmiało..! nie krępuj się..!

to nie jest gra, która zaspokaja moje potrzeby. to jakaś kartoflana papka dla ludzi, którzy mieli w dzieciństwie zbyt miękkie zabawki. a mimo wszystko w nią gram.. czy dostrzegacie ironię?

@edit

Polecam przeczytać komentarze pod tym wpisem. Szykuje się ciekawa dyskusja ;)

29 komentarzy


Rekomendowane komentarze



1/2: Kulturę średniowiecza i to jak się powinno zabijać możesz wywalić do kosza bo to jest gra fantasy z własnym światem, wszystko opiera się na własnych zasadach. Poczytaj trochę lub pogadaj z ludźmi w grze bo można dowiedzieć się np że Ulric został zdradzony przez jednego z jarlów który zawiązał z nim sojusz. Na śmierć wieźli go przez prawie całe Skyrim, cesarscy chcieli ściąć Ulrica po cichu ponieważ był on przywódcą buntu w Skyrim i kontynuował kult Talosa. Jak wiemy kilka lat wcześniej trwała Wielka Wojna z Thalmorem <elfy>, traktat pokojowy zawierał zakaz kontynuowania kultu Talosa w Cesarstwie <ponieważ elfy nie uważają go za boga tylko zwykłego śmiertelnika który umarł kilkaset lat wcześniej> i oddanie część Hammerfell na rzecz sojuszu Thalmoru. Cesarstwo ledwo przetrwało tą wojnę a ich legiony zostały zdziesiątkowane. Cesarz kazał zabić Ulrica jak najszybciej i cichaczem, ponieważ dalsze zamieszki w Skyrim mogłbyby być początkiem kolejnej Wielkiej Wojny której Cesarstwo tym razem by nie przetrwało.

3: Walki w Skyrim prawie wygasły wojna domowa trwała ale generałowie nie musieli się dwoić i troić żeby wszędzie zdążyć, Ulric był WAŻNĄ postacią w tej wojnie więc powinien być jakiś zaufany świadek który potwierdzi śmierć wroga publicznego nr 2 <nie nr 1 bo to miejsce ma kto inny ;d> i przekaże to cesarzowi, a kto może być lepszy od zaufanego generała, prawda? Kapłani są w każdej wiosce. Ta miejscowość mogła mieć sprowadzonego kata w końcu Ulrica wieziono duży kawał drogi w tamto miejsce więc to nie jest takie trudne... noi ostatnie, jak już mówiłem kulturę średniowiecza wywal do kosza bo ta gra rządzi się innymi zadami to inny świat NIE Europa! Zabić mogą jak chcą a co, niech zaszpanują.

4: Cesarski wiedział że niema nas na liście, nie chciał nas zabijać, ale takie dostał polecenie. Jesteś niedokładny bo tam są 2 drogi ucieczki.... 1 to ucieczka z cesarskim <i nie jest on nordem !!!> 2 to ucieczka z jednym ze współwięźniów <gdzie mordujemy cesarskich podczas ucieczki> i pomagamy gromowładnym. Gromowładni rozpoczęli jednocześnie atak więc dodatkowa para rąk była ważna aby wyjść z tego cało po drodze była też zgraja innych stworzeń.

5: argument nr 3 Walki w Skyrim prawie wygasły, ludzie są wrogo nastawieni ale nie wtedy kiedy nie należysz do żadnej z frakcji np Siwo-włosi lub Dziecięta Wojny które kłócą się między sobą i posuwają się nawet do zbrodni. Jarl Białej Grani nie jest nikim ważnym a inna sprawa to to że w pobliżu znajduje się potężny mag i silna elfka i od groma strażników, przełącz grę na ekspert i pograj trochę to zobaczysz po jakimś czasie że gra nie jest taka przyjazna jak ci się zdaje a zabicie jarla nie jest takie oczywiste. Aha noi są też przedstawiciele Thalmoru jak wiemy stając im na drodze są gotowi cię zabić jest też wiele innych frakcji nieprzyjaznym w stosunku do gracza ale ty jesteś zwyczajnie ślepy... Ten świat nie jest jednolity przyjrzyj się fabule poczytaj książki w grze bo naprawdę boli mnie jak ktoś nie wgłębiając się w fabułę wyciąga błędne wnioski.

Link do komentarza

Jeju, aleś mnie zmiótł. Naprawdę imponujące :D

Nie miałem pojęcia o niczym co napisałeś w p. 1/2 - nie zagłębiałem się w ogóle w fabułę Skyrim, a powinienem. Po prostu z mojego punktu widzenia cała ta sytuacja wydała się irracjonalna, mam nadzieję że to jest zrozumiałe. Powiem szczerze że jestem naprawdę zdumiony Twoją wiedzą o tym świecie. Widocznie nie powinienem tak szybko spisywać tej gry na straty, mój błąd.

Link do komentarza

Nie szkodzi zwyczajnie jak sam powiedziałeś jesteś więźniem który jest wieziony na śmierć, śmieciem który nic nie znaczy. Nikt przecież zwykłemu więźniowi nie będzie tłumaczyć wszystkich zawiłości fabularnych ;p trzeba się samemu dokopywać, czasami to co na początku się dowiadujemy okazuje się nieprawdą i to jest najlepsze w tej grze trzeba się dobijać prawdy lub szukać jej w księgach lub przesłankach. :icon_razz: Fabuła w tej grze jest bardzo bogata bo twórcy z bethesdy naprawdę się starają o ten aspekt gry. W grze znajdziemy kilkaset książek które właściwie opisują każdy aspekt świata oraz zawierają historię skyrim. W domu Jarla Białej Grani znajdziesz krótką historię cesarstwa tom 1/2/3 oraż księgę Wielka Wojna <są dość krótkie ale wiele wyjaśniają np to czemu cesarstwo na jakiś czas zostawiło Skyrim na pastwę wrogów>.

Link do komentarza

Jednocześnie zgadzam się i nie zgadzam się z wpisem.

Betesda ma talent do tworzenia nieciekawych fabuł i masy różnych głupot.

Z drugiej strony popełniasz 2 podstawowe błędy "Poszukiwaczy Realizmu". Po pierwsze porównujesz fantasy do średniowiecza. Te dwa światy są z pozory podobne ale jednocześnie zupełnie inne. Różnią się religią, kulturą, geografią, istnieniem magii itd. To wszystko zmienia znaczenie słowa logiczne.

Po drugie siedząc w ciepełku przy monitorze, po otrzymaniu przyzwoitej edukacji oceniasz zachowanie ludzi z innej epoki i świata. Tak, ludzie na przestrzeni dziejów zachowywali się w różny, często śmieszny sposób.

4) ATAKUJE SMOK! Coś czego nikt nie widział od TYSIĘCY lat! Tu nie ma czasu na chłodną kalkulacje. Liczy się każda sekunda. Człowiek polega na odruch i instynktach wyuczonych w trakcie życia. Nie mam pojęcia jak ktoś zachowa się w takiej sytuacji. Ten żołnierz postanowił pomóc więźniowi. Tak, to mógł być błąd, ten odruch dobroci mógł go kosztować życie. Ale w sytuacjach zagrożenia ludzie mogą łatwo się pomylić.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...