Jump to content
  • entries
    47
  • comments
    150
  • views
    47,984

Trzej Muszkieterowie 3D


DexKanon

819 views

73973423.jpg

Nie wiem, co skłoniło mnie, bym obejrzał zwiastun filmu Trzej Muszkieterowie 3D. Może to pamięć o bardzo przyjemnej ekranizacji Sherlocka Holmesa, która to pojawiła się niecałe dwa lata temu? Przedstawienie genialnego detektywa odchodzące od standardowego wyobrażenia tej postaci, to był jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Ale wróćmy może jednak do Assassin's Creed... znaczy się, do Muszkieterów.

Musketeers Creed

W sumie, na początku recenzji warto zaznaczyć, że nie są mi znane ani losy Muszkieterów z kart powieści, ani z żadnego obrazu telewizyjnego - wiem tylko, że było ich trzech oraz niejaki D'Artagnan. Reszta jest dla mnie równie dobrze znana, co przepis na lasagne.

Wracając jednak do filmu, nie bez powodu powołałem się we wstępie na grę z asasynami w roli głównej. Oglądając przygody muszkieterów, nie sposób nie porównać ich do drugiej części Assassin's Creed. Większość scen akcji (czy to walka, czy skradanie się lub zaskakujące gadżety), a nawet maszyny latające które można oglądać na zwiastunie filmu, aż nadto kojarzy się z przygodami asasyna w pięknej Wenecji (mimo iż tu teatrem działań jest jednak Paryż). Jednak to, iż ktoś nagrał się za dużo w Assassin's Creed przed zabraniem się za produkcję filmu, nie jest wcale niczym złym! A nawet wprost przeciwnie - film jest naprawdę przyjemny w odbiorze, ale może jednak nie wybiegajmy wprzód...

Zdrady i szpiedzy

Film zaczyna się w momencie, gdy trzej muszkieterowie i Milady (w tej roli Milla Jovovich [mrrrr... - dop. znajomi autora]) musza wykraść tajne plany Machiny Wojennej z jeszcze bardziej tajnego skarbca Leonarda (szkoda, że ta Machina nie pojawiła się w Assassin's Creed). Coś jednak, jak to na początkowych scenach triumfu bywa, coś musi pójść nie tak i nasi bohaterowie za sprawą zdrady lądują na ulicy jako relikt przeszłości, od czasu do czasu przetrzepując skórę żołnierzom kardynała Richelieu. Do czasu, gdy na swej drodze spotykają młodego D'Artagnan - po tym spotkaniu następuje cała lawina zdarzeń, ze zdradami i tajnymi spiskami na czele. Muszkieterom pozostaje więc już tylko uratować Francję, a widzowi pozostaje dobrze się bawić podczas seansu.

Najpoważniejszym minusem fabularnym filmu, jest dla mnie zbyt dużo polityki w filmie - jednak to już moja subiektywna opinia, bo przez to nie mogłem się lekko połapać w tym, jak bardzo podwójnym szpiegiem jest jedna z postaci.

Oczywiście, można też przyczepić się tego, że film jest lekko (phah, żeby tylko "lekko") nierealny - ale do stu beczek rumu! - toż to film akcji, przygoda pełną gębą, dlatego też tego elementu czepiać się nie mogę.

Atos, Portos i Aramis

Postacie głównych bohaterów, czyli trzech muszkieterów + D'Artagnan, to typowa drużyna z przygodowych filmów: mamy siłacza (Portos), gościa od zgrabnej roboty (Aramis) i oczywiście, przywódcę grupy (Atos). Nie można tez zapomnieć o czwartym, najmłodszym muszkieterze, który chce zdobyć szacunek wśród starszych kolegów. Typowe, ale mimo to przyjemne zestawienie charakterów. Nie można jednak zapomnieć o pozostałych bohaterach, jak np. wspomniana wcześniej Milady, która działa tylko w imię własnego interesu, czy tez kardynał Richelie, będący jednym z czarnych, ale mimo to sympatycznych, czarnych charakterów. Oczywiście nie mogło zabraknąć też postaci komicznych, którymi w tym wypadku są król Francji zagrany fenomenalnie przez Freddiego Foxa, i już rzadziej spotykany na ekranie, pomagier głównych bohaterów, Planchet.

Oczywiście, wszystkie zażyłości między bohaterami i ich intrygi fabularne przypominają trochę Piratów z Karaibów, ale to już jest czepianie się na siłę.

Ci, co szpadą wojowali

Trzej Muszkieterowie nie są co prawda filmem wybitnym, ale spełnia swą rolę jako porządne kino przygodowe. Są co prawda wzorowani na najlepszych, ale skoro efekt wyszedł naprawdę niezły, to nie będę na to narzekał. Warto wspomnieć tez o świetnej muzyce która dopełnia obraz, a otrzymamy film dla lubiących kino akcjo i przygody. Tym sposobem, ode mnie mocne:

Ocena: 8/10

3 Comments


Recommended Comments

O tak. MI się też film bardzo podobał, mimo że wybity nie jest. W 3D oglądało się go mimo wszystko bardzo fajnie. Był zabawny, nie nudził i dlatego dobrze się go oglądało. Moge polecić :D

Link to comment

Wolałbym obejrzeć ekranizację Trzech Muszkieterów w postaci bardziej wiernej oryginałowi z doborową obsadą i świetnym scenarzystą. Wizja Trzech Muszkieterów przepełniona efektami specjalnymi średnio do mnie trafia...

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...