Skocz do zawartości

Blogowa Klawiatura

  • wpisy
    38
  • komentarzy
    354
  • wyświetleń
    38112

Bestialstwo wobec zwierząt


FollF

1535 wyświetleń

featured.png Załamka. To co zauważyłem mnie po prostu przeraziło. Będąc blisko ogrodzenia, z ciekawości spojrzałem na nową ?budę? psa sąsiada. Płakać się chce. Oparta o garaż blacha, z tyłu przywiązana do blachy sznurkiem płachta, a w środku wysypane trociny z tego co cieli piłą. Biedna psina, jak się chwalił sąsiad, ma ledwo 8 miesięcy. A ta ?buda? stoi od 2 tygodni, albo krócej bo tyleż już mają tego psa. I zbudował taką budę nie dlatego, że sąsiad nie ma, jak wydać pieniądze na budę (czy na materiały, czy na gotową ja do tego nie wnikam). Nie, sąsiad ma kasy jak lodu. Przecież w ten czwartek zakupił swojemu najmłodszemu synusiowi samochód (kolejny - trzeci samochód. Poprzednie dwa były dla córusi, dla niego i jego żony). I to uważam za przejaw bestialstwa.

Maniek, bierz sztachetę i bij!

Jestem wielkim przeciwnikiem bestialstwa wobec zwierząt. Gdy dowiedziałem się o tym co stało się tutaj w miejscowości, w której mieszkam, zaledwie 3-4 domy dalej na tej samej ulicy, pewien mężczyzna zbił deską od płotu psa. Jak byłem świadkiem tego zdarzenia, zameldowałem to odpowiednim osobom z ?władz wyższych? (z pewnego stowarzyszenia ? pominę jego nazwę, bo to mało ważne) i zabrali tegoż psa. ?Chciał mnie pogryźć!? ? próbował się tłumaczyć właściciel. Jak się później dowiedziałem, pies był już wcześniej bity i maltretowany. Czy można pozwolić na coś takiego? Czy ten mężczyzna ma coś nie tak pod sufitem, by znęcać się nad psem? A jeśli jego, by tak walnąć z 3-4 razy sztachetą, by rozum mu wróciło?

maly-kotek.jpg

Krótki test; czy rzuciłbyś nim o ścianę?

Nowe dyscypliny sportowe: rzuć kotem o stodołę, utop psiątka w jeziorze

Mam też ?bardzo fajnych? sąsiadów ? gdy kotka się okoci idą topić jej małe do pobliskiego jeziora. Żeby im nie zabrakło rozrywki robią to samo z psiątkami. Worek, kilka kamieni, psiątka i rozrywka gotowa. Bardzo mi jest żal takich ludzi, którzy nie potrafią sobie znaleźć zajęcia i po prostu znajdują przyjemność w tym, że topią zwierzęta. A, gdy zapytałem się, czy by się zgodzili na sterylizację kotki lub suczki (w naszej lecznicy niechciane koty/psy sterylizuje się za darmo), odpowiedzieli krótko i zwięźle - nie.

Po za tym dzieci (starsze, czy młodsze) chyba też ich ręka swędzi i muszą się na czymś wyżyć. A wyżywają się na kotach. Na to mają 2 sposoby, albo robią sobie z małych kotków rzutki, a z drzwi do stodoły tarczę, albo podduszają. Bardzo fajne dzieciaki nie powiem.

Uśpij psa, bo już stary jest.

Kolejna kwestia. W starszych ludziach (czyli np. ci wymieni moi sąsiedzi) denerwuję mnie jeszcze jeden zwyczaj. Gdy pies kończy lat 6-7 uważa się go za bardzo starego, czyli już nie do użytku. Ba ja swojego psa mam już ponad 8 i trzyma on się dobrze i w życiu, bym go za nic nie oddał, a co dopiero zrobiłbym to co moi sąsiedzi (ci od ?pięknej i nowej? budy dla swego psa) z ich starym psem. Co się z nim stało? Gdy ja zamieszkałem tam pies był młodziutki. I tyle ile ja tutaj jestem (czyli 5 lat), tak pies żył. Tego lata w lipcu, sąsiedzi wywieźli psa. Później zapytałem się sąsiada co się stało. Okazało się, że ten właśnie sąsiad wywiózł go do znajomego weterynarza i tam pożegnał psa. To znaczy uśpił go. Bo stary był.To mi wystarczyło, by wpaść załamanie nerwowe?

1315502330_Obraz1.JPG

Taki pies idzie już do "skasowania"

Przywiąż pieska do słupa/drzewa/ cokolwiek (niepotrzebne skreślić)

I ostatnia kwestia. Swojego psa znalazłem w pobliskim lesie gdzie został przywiązany do drzewa. Czyż to nie piękne? Przywiązać, tak rankiem w (!) zimowy dzień? Właśnie on, jeszcze jako kundelek został porzucony. Przywiązany sam na łańcuchu do wielkiej sosny. Sam, nie karmiony pewnie siedział trochę w tym lesie. Widać było że był wygłodzony, i już trochę tam był.

Drug sprawa, o której usłyszałem od znajomej. Na stacji paliw, gdzie zatrzymała się, by zatankować auto, nieopodal do słupa energetycznego stał piesek. Jak zauważyła piesek nie był wychudzony, bo jak się okazało właściciel tej stacji karmił go od czasu do czasu (zauważyła to, jak karmił go jakąś bułką). Powiedzcie mi, jakim kompletnym imbecylem trzeba być, by trzymać psa, karmić go i nie odwiązać i wypuścić. Oczywiście odwiązała psa, a on uciekł. Właściciel wyglądał na trochę zdenerwowanego, ale chyba zrozumiał, że nie powinien zostawić psa na stacji.

I w obu przypadkach: czy nie można było tych psów wypuścić zamiast przywiązywać ich?

Te przykłady to niemal codzienność w moim życiu. I to nie tylko, bo mieszkam na krajowej 9 i nieraz widzę rozjechane koty, psy i czasami inne zwierzęta. To tylko typowe przykłady bestialstwa. Ach, to życie na wsi? Ale nie mówię, że tylko na wsi. W mieście też nie da się uniknąć bestialstwa.

PS: Zachęcam was do głosowanie na wpis roku (LINK)

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Całkiem dobry tekst

, możesz liczyć na moją nominację na wpis miesiąca.

I piszę to, choć sam nie należę do osób delikatnych i niektóre zwierzęta (przede wszystkim gryzonie) nieco przeze mnie wycierpiały.

Krótki test; czy rzuciłbyś nim o ścianę?

Może to niektórych zdziwi, ale mam słabość to kociątek.

please-pretty-please-cat-gif1.gif

Link do komentarza

Dobry wpis. Najbardziej dołujące jest to że z roku na rok jest coraz gorzej. Co chwilę słyszy się o znęcaniu się nad zwierzętami przez znudzone dzieci. Patrząc na przypadki takie jak ten gdzie paru znudzonych nastolatków ciągnęło psa za samochodem, mam ochotę wprowadzić w życie kodeks Hammurabiego.

Dziś kotek, a jutro co? Skakanie koledze po głowie, albo oślepianie bezdomnego?

Link do komentarza

Do mnie kiedyś przyszła wyrzucona przez kogoś suczka, nie mogłem jej przygarnąc bo miałem już swoje psy. Ale zaopiekowałem się nią, w międzyczasie szukałem jej nowego domu. I po kilku dniach znalazłem, całkiem niedaleko - u mojego sąsiada. Wziął ją do siebie, ale po miesiącu, kiedy zapytałem jego syna jak sobie radzą z psem, myślałem, że go rozerwę. Okazało się, że kupili sobie innego psa, a suczkę wywieźli do schroniska (przynajmniej tak twierdził). Do dzisiaj jak sobie o tym pomyślę to mnie roznosi.

Link do komentarza

Bardzo fajny wpis, jestem miłośnikiem psów i kotów, naprawdę :) Mam dwa kociaki, psów niestety nie posiadam, ale uwielbiam psiaki mojej babci, a i one mnie lubią. Co do samego wpisu to zgadzam się z tym:

A jeśli jego, by tak walnąć z 3-4 razy sztachetą
Link do komentarza

Argument "bo stary był" do mnie kompletnie nie trafia.

Nie rozumiem, jak można zabić (nie wymigujmy się pisząc "uśpić") kogoś, kto przez kilkanaście (zakładam) lat był jedynym, który ZAWSZE cieszył się na nasz widok, kto poszedłby za nami wszędzie....

Ja obecnie mam 7-mio miesięcznego psa- i nie wyobrażam sobie, żebym za kilkadziesiąt lat miał się go pozbyć "bo jest stary". Przywiązałem się do tego stworzenia i nie wyobrażam sobie bez niego życia.

EDIT.

Wilcza Mordka, aka "Kazan" was pozdrawia! :P

305746_260956360607093_100000781923794_6

Link do komentarza

Ja uznaje uśpienie zwierzęcia tylko w przypadku, gdy jest ciężko chore i wyraźnie się męczy. Ewentualnie, ale to z bólem serca, jestem w stanie zrozumieć usypianie psów, które nie znalazły odpowiedzialnych opiekunów. Zresztą obecnie w domu mam kundelka ze schroniska, który ma problemy z nerkami, oślepł i ogólnie cierpi na otępienie starcze. Ale za nic nie potrafiłbym go uśpić, po prostu te chwile, w których wychodzi mnie przywitać i się łasi mimo swojego zmęczenia i problemów z poruszaniem się są tak rozczulające :)

A co do znęcania się: kiedyś do lecznicy mojego ojca do uśpienia trafił pies, którego dorwała jakaś banda dzieciaków. Najpierw próbowały go utopić, a jak wypłynął to połamały mu łapy Zresztą mój brat był świadkiem, jak jakieś pijaczki oblały kota alkoholem i podpaliły :icon_evil: Słowa nie są w stanie wyrazić obrzydzenia, jakim darzę takich ludzi...

Link do komentarza

@Amdarel Kiedyś wiele tych twoich "słodkich stworzonek" przeze mnie trochę wycierpiało a dzisiaj oddaję 20% mojego dochodu (inwestuje na giełdzie walutowej) na dom dziecka który jest w moim mieście wiec twój argument to możesz sobie wepchnąć tam gdzie słońce nie dochodzi ,a jeżeli uważasz ,że życie takiego psa jest cenniejsze od ludzkiego to powinno się ciebie poddać leczeniu(nie pochwalam maltretowania zwierząt). Najlepsze jest to ,iż część z was wielce się oburza przeciwko jedzeniu kotów/psów czy też oddawaniu ich na skórę ,a schabowego to jako pierwsi wpieprzacie. Mnie się chce płakać kiedy ludzie stawiają pałace jakimś zwierzętom ,a o takim "synusiu" czy "córusi*" zapominają ,a poza tym co ty masz do tej budy ? To jest BUDA dla psa co jest już wystarczająco nienaturalne(zwierzęta sobie domów nie budują). Jak dla mnie tragedią właśnie jest jak ludzie coraz bardziej zajmują się zwierzętami i się nimi przejmują ,a na wieść o jakimś kataklizmie w którym zginęli ludzie reagują w stylu "Oj tam oj tam ja tych ludzi nawet nie znałem"(ja swoich uczuć nigdy nie pokazuje i także mnie to nie wzrusza ale staram się chociaż pomóc). Paradoksalnie to właśnie ta narastająca miłość do zwierząt jest jedną z przyczyn znieczulicy.

PS:Domyślam się ,że zaraz zacznie do mnie wypisywać oburzony miłośnik zwierząt z PETA'y mówiąc ,że jestem nieczułym mordercom i najlepiej żebym się zabił więc nie będę odpisywał na tak głupie wiadomości.

PS2:Pisząc słodkie stworzonka miałem na myśli koty.

Link do komentarza

@Up PETA to zupełnie przeciwny biegun :P Jedyne o co chodzi to o to, by zwierzęta nie cierpiały bez przyczyny. Bo po co? Nie mam nic przeciwko przemysłowemu czy naukowemu wykorzystaniu zwierząt, byle bez sensu ich nie męczyć.

Link do komentarza

@trollhunter

Kiedyś wiele tych twoich "słodkich stworzonek" przeze mnie trochę wycierpiało a dzisiaj oddaję 20% mojego dochodu (inwestuje na giełdzie walutowej) na dom dziecka który jest w moim mieście wiec twój argument to możesz sobie wepchnąć tam gdzie słońce nie dochodzi ,a jeżeli uważasz ,że życie takiego psa jest cenniejsze od ludzkiego to powinno się ciebie poddać leczeniu(nie pochwalam maltretowania zwierząt).

Idąc twoim tokiem rozumowania, milioner dający na cele charytatywne, ma pełne prawo zabawić się w rozrywanie kota linami holowniczymi raz w miesiącu?To że oddajesz na cele charytatywne ci się chwali, ale nie usprawiedliwia tego że znęcałeś się nad zwierzętami. I znaczącym jest też pytanie co rozumiesz przez "wycierpiało", jako że jest jednak spora różnica między 7 latkiem ciągnącym psa za ogon czy ganiającym i straszącym kota, a 10 latkiem który smaruje kota miodem i wkłada do mrowiska.

W przypadku ludzi starszych (młodzież, dorośli) takie rzeczy powinno się karać z całą surowością. Miedzy innymi dlatego, że jeśli ktoś jest na tyle zaburzony, żeby czerpać przyjemność ze znęcania się nad zwierzętami, to nie będzie miał oporów krzywdzić ludzi (Jeśli samo cierpienie zwierząt ci nie wystarczy za argument).

Najlepsze jest to ,iż część z was wielce się oburza przeciwko jedzeniu kotów/psów czy też oddawaniu ich na skórę ,a schabowego to jako pierwsi wpieprzacie.

Mnie nie oburza jedzenie kotów czy psów w kulturach wschodnich. Nie uciekniemy przed naturą, która nakazuje nam jeść mięso. Zabijanie (najlepiej w bezbolesny sposób) dla pożywienia, to coś zupełnie innego niż znęcanie się dla zabawy. Twoje porównanie jest mniej więcej tak samo trafne jak porównanie policjanta, który zabił strzelającego do niego bandytę z mordercą żywcem patroszącym ofiary.

Jak dla mnie tragedią właśnie jest jak ludzie coraz bardziej zajmują się zwierzętami i się nimi przejmują ,a na wieść o jakimś kataklizmie w którym zginęli ludzie reagują w stylu "Oj tam oj tam ja tych ludzi nawet nie znałem".

Zarzuć ludziom jeszcze że bardziej przeżywają złamaną nogę u swojego dziecka niż morderstwo w miejscowości oddalonej o 2 tys km. Jeśli ktoś ma w domu zwierzę, to zwykle łączy je z nim więź emocjonalna. Wielu traktuje psa/kota prawie jak członka rodziny, który na dodatek jest pod ich opieką a więc zależy od ich łaski/niełaski. Wiadomym jest więc że o członków własnego "stada" dba się bardziej niż o innych. Nie znaczy to że innym nie pomożesz, jeśli masz taką możliwość.

(ja swoich uczuć nigdy nie pokazuje i także mnie to nie wzrusza ale staram się chociaż pomóc)

Fakt. Wysłałeś 5 zł bo nie musiałeś wydać na karmę dla psa. Jesteś lepszym człowiekiem od tych, którzy dbają o swoje zwierze. I oczywiście z góry wiesz że oni tych 5 zł nie przesłali.

Paradoksalnie to właśnie ta narastająca miłość do zwierząt jest jedną z przyczyn znieczulicy.

Jedna z największych bzdur jaką słyszałem. Jak ktoś nie ma empatii (nie mylić z przesadnym dopieszczaniem swojego pupila) w stosunku do zwierząt, to i będzie miał jej mniej (lub 0) w stosunku do ludzi.

P.S. Tekstu o poddaniu się leczeniu nie skomentuje. Sam sobie wystawiasz takimi laurkę

Link do komentarza

@trollhunter - jako wolontariusz w psim przytulisku mam kontakt z osobami, które przez sporą część społeczeństwa traktowane są jako "te, które wolą zwierzęta od ludzi". W owym osądzie prawdy jest guzik. Niezwykłą rzadkością jest stawianie życia psa nad życie człowieka - pojawia się to najczęściej u osób, które mają ewidentne problemy psychiczne (przykładem są "psie matki Teresy" - które zbierają u siebie tabuny psów, nad którymi później nie potrafią sprawować opieki) oraz w wielu przypadkach szkodzą także zwierzęciu.

Miłość do zwierząt przyczyną znieczulicy...

<minuta ciszy>

Porozmawiaj z jakimś psychologiem na ten temat. Właśnie agresja i nienawiść wobec zwierząt skutkują w późniejszym podobnym postępowaniu wobec ludzi. Ba, nawet dzieci wrażliwości uczy się właśnie poprzez kontakty ze zwierzętami :/

Zaś co do wpisu - ważne, że takie powstają, i cieszę się, że i ten jest promowany. Wszystko, co nawołuje do empatii, czy to wobec ludzi, czy zwierząt - ma moje pełne poparcie i pięć kciuków w górę :)

Usypianie starszych psów tylko ze względu na wiek? Kiepska próba zakamuflowania "już mi się znudził". Popularnym mitem jest przeliczanie psich lat na wiek ludzki poprzez mnożenie przez 6-8 (są różne wersje). Ośmioletni pies potrafi być tak samo aktywny i skory do zabawy co dwuletni. Z własnego doświadczenia wiem, że pies nawet na dzień przed śmiercią naturalną potrafi nie przejawiać żadnych oznak choroby - tak było w przypadku mojego owczarka podhalańskiego - wieczorem zwyczajnie się z nim bawiliśmy, ale kiedy zasnął, już się nie obudził. Usypianie psa niebędącego poważnie chorym, ewentualnie długo agresywnym* jest równoważne z morderstwem.

*Miałem do czynienia z wieloma psami, które nawet przez miesiąc potrafiły przejawiać agresję wobec opiekującymi się nimi ludźmi, jednak systematyczna praca praktycznie zawsze doprowadzała do złagodnienia psa wobec ludzi. Przez rok przez sandomierskie przytulisko przewinęło się ponad 100 psów, z czego tak koło 20 było początkowo agresywnych. Tylko jeden, po ośmiu miesiącach starań, musiał zostać uśpiony, gdyż był nieadoptowalny i stwarzał zagrożenie dla wolontariuszy.

Link do komentarza

Mam dziwne i "chamsko-g*wniarskie" wrażenie. Że to włąśnie "wieśniacy" ze starych wsi stwarazają tyle problemów - bo nie ukrywajmy - tak samo jak z bezrobociem jest jak ze znęcaniem się nad zwierzętami. Bo chyba nie powiecie mi że w mieście jest największy procent topienia zwierząt w stawach.

Uśpił go, bo stary był

O ile za zmienienie zapisu się nie obrazisz to mam dziwne wrażenie.

Że to właśnie takich ludzi powinno się usypiać - bo są za starzy.

Link do komentarza
Mam dziwne i "chamsko-g*wniarskie" wrażenie. Że to włąśnie "wieśniacy" ze starych wsi stwarazają tyle problemów - bo nie ukrywajmy - tak samo jak z bezrobociem jest jak ze znęcaniem się nad zwierzętami. Bo chyba nie powiecie mi że w mieście jest największy procent topienia zwierząt w stawach.

Uśpił go, bo stary był

O ile za zmienienie zapisu się nie obrazisz to mam dziwne wrażenie.

Że to właśnie takich ludzi powinno się usypiać - bo są za starzy.

Powiem ci tak nie tylko ludzie ze wsi (bo wieśniakiem/wieśniarą można być i w Warszawie) tak robią. Czy właśnie nie "miastowi" wypychają za drzwi samochodu psy, lub przywiązują je do barierek? A czy ja w mieście nie dowiedziałem się przypadkiem, że ludzie potrafią zostawiać w workach foliowych koty przy schronisku?

Jeśli ktoś jest bestialski wobec zwierząt to będzie i w Krakowie, i we wsi "zabitej dechami"...

Link do komentarza

Też nie cierpię znęcania się nad zwierzętami/zabijania bez powodu. Po prostu lubię zwierzęta (w sumie nie mam swojego ulubionego), szkoda, że ludzi znęcających się nad zwierzakami nie spotyka zasłużona kara bo przydało by się im porządne lańsko :P

Tak na marginesie mam tylko jednego psa i podobnie jak autor tekstu "zdobyłem go" w sposób... nietypowy. Byłem na wakacjach (już daaawno bo w 2001 roku) i akurat przechodziłem blisko jeziora (? W każdym razie woda była :P) i widziałem gościa topiącego małe pieski (z tego co pamiętam było 4), niestety gdy przyszedłem 3 nie dało się uratować ale jeden został to go wyciągnąłem z wody. Psina jest ze mną do dziś choć swoje lata już ma jednak na swój wiek trzyma się dobrze, w życiu go nie uśpię/zabiję w inny sposób i nie znęcam się nad nim, nie rozumiem jak ludzie mogą być tacy...chamscy.

Link do komentarza

Powiem ci tak nie tylko ludzie ze wsi (bo wieśniakiem/wieśniarą można być i w Warszawie) tak robią. Czy właśnie nie "miastowi" wypychają za drzwi samochodu psy, lub przywiązują je do barierek? A czy ja w mieście nie dowiedziałem się przypadkiem, że ludzie potrafią zostawiać w workach foliowych koty przy schronisku?

Jeśli ktoś jest bestialski wobec zwierząt to będzie i w Krakowie, i we wsi "zabitej dechami"...

Cóż, może źle się wyraziłem. Właśnie chodziło o "wieśniarstwo".W każdym razie, chyba większy odsetek takich zachowań jest na wsiach - ale to po prostu domysły. Chodziło mi też o system wychowania, często inny.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...