Postaw znicza!
Jak pewnie wiecie - choć ja dowiedziałem się o tym przypadkiem - umarła kolejna znana osoba. Znowu. Rozumiem, że można szanować czyjś dorobek, twórczość czy osiągnięcia. Zaciekawiła mnie inna sprawa. Chodzi mianowicie o stawianie zniczy pod wiadomością o owej osobie.
[*] - stawiając ten prosty znaczek komunikujecie całemu światu, jak bardzo jesteście przybici śmiercią X. Nie musicie wysyłać kondolencji rodzinie (za dużo zachodu, a poza tym i tak was nie rozpoznają), nie trzeba kupować i zapalać znicza (to kosztuje), którego nikt nie zobaczy (brak presji społecznej i prestiżu w oczach innych), nie trzeba się modlić w intencji za duszę zmarłego.
Po co?
Takie działania wymagałyby wysiłku. Po co się wysilać dla kogoś, kogo się szanowało, a czego nikt by nie zobaczył? Z drugiej strony, można w ten sposób wyrazić swój "szacunek" i żal z powodu śmierci człowieka, z którym nie zamieniło się nawet słowa. Z człowiekiem, który - mimo wszystko - był dla większości takim samym obcym jak Kowalski z bloku naprzeciwko. Zawsze, jak umiera jakaś istotna persona, znajdują się ludzie, którzy uważają, że powinni postawić wirtualną świeczkę. Ile świeczek dostało X osób, które umarło dzisiejszego dnia?
Żadnej?
Komu pomogą wirtualne świeczki? Zmarłemu? Nie. Martwym już nic nie może pomóc.
21 komentarzy
Rekomendowane komentarze