Jump to content
  • entries
    4
  • comments
    14
  • views
    2,079

Hymn szaleństwa i rozpaczy ( czyli krótko na temat komunikacji miejskiej w okolicach Żagania).


KubaPodgorski

560 views

 Share

8 godzin w szkole to "rzecz", która nie należy do najprzyjemniejszych na świecie. Nie byłoby to może tak straszne, gdyby nie fakt, że do mojej nowej, najwspanialszej na świecie placówki nauczania muszę dojeżdżać 19 kilometrów.

Dzień w dzień, od poniedziałku do piątku wstaję o godzinie 6:00 ( tak, tak, wiem do pracy wstaje się wcześniej! (malkontentom podziękuję już teraz)), by kontynuować żmudny proces nauczania i samokształcenia.

Jeżeli 8-9 godzin w zamknięciu przed światem nie jest zjawiskiem specjalnie mi obcym, to powroty starymi autobusami legendarnej Polskiej marki Jelcz, jak najbardziej tak.

Po zakończeniu lekcji, jeżeli akurat szczęśliwym trafem jest ich 7 idę prosto na niedaleki przystanek autobusowy.

Dlaczego podkreśliłem słowo niedaleki, zamiast użyć wyrazu "najbliższy możliwy", lub jakiegoś jego synonimu?

Otóż dlatego, bo właśnie tutaj zaczyna się moja walka z komunikacją. O ile ta międzyludzka z resztą pasażerów jest całkiem w porządku, to kontakty z całą wspaniałością pozostawioną nam przez PRL (czytaj: "pewnie Niemca pamiętające przystanki" i wyżej wspomniane "Jelcze") nie.

Prawdziwy problem zaczyna się, gdy zza horyzontu wyłania się czerwono-biały cud Polskiej myśli technicznej i motoryzacyjnej Jelcz.

Nie miałbym pewnie złych skojarzeń z tą marką, gdyby nie fakt, że autokar, którym wracam z miasta do domu to egzemplarz wyprodukowany w roku ... 1964.

Ręce i pozostałe kończyny opadają ...

A ja opadam z sił, bo 19 kilometrów zazwyczaj trzeba stać, a z początkiem roku szkolnego jest to niemały wyczyn, bo żadne, z około 16 okien tego "cacka" się nie uchyla. Żadne. Dosłownie "ANO JEDNE" !

Cytując Króla Foltesta "Pałę goryczy" przegina kierowca, który prawo jazdy robił pewnie ze 30 lat temu i jego "umiejętności".

Nie krytykuje jego doświadczenia zawodowego, czy "stylu" prowadzenia tego skomplikowanego pojazdu.

Nic z tych rzeczy!

Tym co mnie irytuje jest jego bezczelność.

Autobus przeważnie spóźnia się od 5-15 minut, ale myślę że powodem jego poślizgu w czasie nie jest ani stan nawierzchni, ani stan techniczny pojazdu, lecz właśnie kierowca.

Dlaczego?

A dlatego, ponieważ BEZCZELNY facet w średnim wieku, na odpowiedzialnym stanowisku, podczas prowadzenia autobusu szkolnego pisze smsy.

Tak SMSy. "Krótkie" wiadomości tekstowe. Ale "młodzież postoi, bo nigdzie się nie śpieszy i ma zdrowe nóżki".

Nogi na pewno... tylko psychicznie młodzież nie wyrabia..

Tym oto pesymistycznym akcentem zakończę mój nudny stos narzekań, o minusach podróży komunikacją miejską.

PS. To był mój pierwszy wpis na blogu, na tym forum, więc proszę o łaskę i wyrozumiałość ;).

 Share

3 Comments


Recommended Comments

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...