Jump to content

Ave Sun!

  • entry
    1
  • comments
    0
  • views
    947

BLOGOWY KONKURS - DEAD ISLAND: Żywe Zombie a sprawa Polska


SunAve

216 views

 Share

Nie każdy Zombie to zły Zombie. Tak w skrócie można nas określić. Bo wśród setek Zombiaków, znajdą się takie, które nie zmutowały się do końca. Co to oznacza? - zapytacie. Otóż czasami proces przejścia od żywego człowieka do Zombie napotyka na swojej drodze przeszkody w postaci odporności organizmu. Tym samym twórzą się żywe zombie, które posiadają inteligentny umysł, jednakże zachowują m.in. głód, który można zniwelować pożarciem człowieka. Należę do grupy żywych zombie, mimo to jak widzicie lubię sobie schrupać czasem jakiegoś człowieka. W moich pamiętnikach chciałbym opisać Wam dzień, w którym zostałem żywym zombie. Był to pierwszy dzień apokalipsy, która spotkała naszą nację, a zaczęło się to...

...w najmniej oczekiwanym momencie. Od kilku dni reklamowano kolejny mecz naszej kochanej reprezentacji w piłkę nożną. Na stadionie PGE Arena w Gdańsku zebrało się kilka tysięcy kibiców, wśród nich ja i moi kumple. Solidarnie nałożyliśmy na siebie biało-czerwone koszulki, szaliki i wraz z tłumem dopingowaliśmy ?naszych?. Jak na ironie piłkarze grali całkiem nieźle - i to z Niemcami! Co bramkarz wyprawiał, tego w stanie nie jestem opisać. Jednak w 30 minucie meczu coś się stało...

... i nie - nie była to apokalipsa. Strzeliliśmy bramkę. Trybuny oszalały, kibice puścili meksykańską falę i śpiewali pieśni pochwalne ku PZPNowi, a brzmiały mniej więcej tak: ?PZPN, PZPN je..., je... PZPN? - no cóż, nasi kibice poetami nie byli więc to musiało wystarczyć. Do drugiej połowy mecz był ciekawy - kilka sytuacji podbramkowych, jednak wynik nadal nie uległ zmianie. 1 - 0 dla Polski napawało dumą. Szybko rozpoczęła się druga połowa, jednak Błaszczykowski wyglądał jakoś niemrawo...

...ale niestety apokalipsa Zombie jeszcze się nie rozpoczęła. Okazało się, że nasz gwiazdor doznał kontuzji. Pech. Trener Franciszek Smuda postanowił wprowadzić innego zawodnika. I zaczęło się...

...jednak nadal to nie była apokalipsa. Zaczęło się ostre lanie od Niemców. Najpierw strzelił jak na ironię Podolski, potem dołożył drugą bramkę Klose. W 60 minucie nadzieje przywrócił Lewandowski, a w 80 minucie nastała cisza. Oto bowiem w polu karnym przewrócił się Obraniak. Chwila oddechu, Ludovic podchodzi do piłki. Trybuny zamarły. Presja ciążąca na zawodniku była wielka. Obraniak wziął rozbieg. Gdy już biegł do piłki... zaczęło się!

Tak! Tym razem zaczęła się apokalipsa. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo dlaczego (choć niektórzy łączą to wydarzenie z Putinem - sam nie wiem czemu). Obraniak nagle stał się... inny. Nie da się tego wyjaśnić. Upadł, zaraz za nim inni zawodnicy. Na trybunach zdziwienie, jednak panował stoicki spokój. Ludzie spoglądali na siebie, nieświadomi, że piłkarze zamienili się w hordę Zombie. Nagle piłkarze wstali, a ich ślepia nabrały czerwonego koloru. Wpadli w furie, niszczyli wszystko. Lewandowski zmiażdzył piłkę, po czym rzucił Oezilem w trybuny. Ludzie uciekali, jednak tak liczna grupa nie mogła szybko opuścić stadionu, gdyż nie było drógi, bo robotnicy nie zdążyli. Tak, można śmiało rzec, że cała epidemia to wina Tuska! Nim się spostrzegłem czyjaś ręka wylądowała na mojej twarzy, a spadając poczułem tylko jak ktoś wgryza mi się w bark. Upadam. Wszystko odbywa się w zwolnionym tempie jednak po chwili staje się odrodzony! Stałem się zombie. Ale nie tym prawdziwym Zombie, ale tym o którym wspominałem. Stałem się żywym zombie. I w taki oto sposób, podczas meczu stałem się tym kim jestem. Tym kim zawsze będę. I tym kim nigdy nie chciałem być.

SunAve

 Share

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...