Jump to content

Pisane nocą,

  • entry
    1
  • comments
    0
  • views
    1,812

BLOGOWY KONKURS - DEAD ISLAND


k4czy

329 views

 Share

Dzień dobiega końca. Zachód słońca jest wyjątkowo piękny. Czerwień nieba i plamy na mojej białej koszuli mają ten sam odcień, jednak staram się o tym nie myśleć. W takie ciepłe, letnie wieczory jak ten, siadałem razem z moją ukochaną w ogrodzie i w milczeniu popijaliśmy czerwone wino patrząc na horyzont. Zawsze byłem romantykiem.

Dziś jest inaczej, naiwnie stwarzam sobie iluzję normalności. Miałem nadzieję, że zadziała, ale to bez sensu. Moja żona nie żyje i nic tego nie zmieni. Usiadłem w swoim fotelu i milcząc patrzę na horyzont, tak jak by była ze mną. Tylko kieliszek wina zamieniłem na butelkę Jacka Danielsa. Fakt, iż kobieta mojego życia leży teraz w naszym salonie w kałuży krwi nie pozwala myśleć o niczym innym. Uważam, że to dobrze, jakim człowiekiem musiałbym być, jeśli mógłbym teraz spokojnie rozkoszować się zachodem słońca. Nie dała mi wyboru, rzuciła się na mnie, nie chciałem tego zrobić, ale instynkt jest silniejszy. W sytuacji zagrożenia jesteśmy pozbawieni skrupułów, ale gdy adrenalina opadnie, uświadamiamy sobie, co zrobiliśmy i wszystko się zmienia. Nie jestem w stanie ogarnąć tego, co tu się dzieje moim zamroczonym od alkoholu umysłem i chyba właśnie dlatego jakoś się jeszcze trzymam. Staram się jakoś to wszystko sobie poukładać, ale obawiam się, że to nie możliwe. Boże, jak mogłem? Tak bardzo ją kochałem!

Słońce zaszło, prądu nie ma już od kilku godzin, zapalam świecę stojącą na stoliku. Ciepły wiatr lekko kołysze płomieniem. Dookoła jest tak spokojnie, a w mojej głowie aż huczy od setek myśli i skrajnych emocji. Zostałem tylko ja. Czuje to. Wiem. Wszyscy pozostali albo nie żyją, albo są tym czymś. Czas podjąć decyzję. Przypalam papierosa od płomienia świecy i biorę do ręki nóż. Zabawne, nóż, którym codziennie robiłem śniadanie wygląda teraz zupełnie inaczej. Wystarczy spojrzeć na jego ostrze w rozedrganym świetle świecy i zastanowić się jak można go użyć. W każdym z nas czai się bestia, teraz wiem to już na pewno. Niemal czuje przez skórę dłoni jaki morderczy potencjał drzemie w trzymanym przeze mnie narzędziu. Pozostaje tylko podjąć decyzje jak tę siłę wykorzystać. Wiem, że powinienem walczyć, ale po co? Czy na tym świecie zostało cokolwiek, o co warto walczyć? Warto ryzykować i być może stać się tym czymś? Jest też druga możliwość. To byłoby takie łatwe, usiadłbym obok ciała mojej żony, rozpruł swoje żyły jednym pociągnięciem, a potem patrzył jak wraz z krwią ucieka ze mnie życie. Znów bylibyśmy razem. Nie ma jej od kilku godzin, a ja już tęsknie.

Słyszę ich, nadchodzą, jeśli zaraz nie podejmę decyzji, oni zrobią to za mnie. Zaciągam się papierosem, dopijam ostatni łyk whiskey i wstaje z fotela. W dłoni ściskam nóż, już wiem, co zrobię...

blog.jpg
 Share

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...