Skocz do zawartości

to i owo - mistewowo

  • wpisy
    359
  • komentarzy
    2977
  • wyświetleń
    109967

Maor Melikson - czyli rozmyślania


mistew

1035 wyświetleń

Tekst wydawałoby się spóźniony. Naraz powinni napaść obrońcy faktów dokonanych i zakrzyczeć donośnym chórem - Melikson wydał przecież oświadczenie! Tak, wydał... tylko że w zasadzie wiele z niego nie wynika. Na razie wyklucza możliwość grania w każdej z reprezentacji - czy to Izraela czy Polski.

Pozostaje pytanie - na co nam Melikson? Człowiek, który miał jedną dobrą rundę w naszej lidze? Nie oszukujmy się - w tym sezonie prócz meczu z Latexem Łowicz i paru rajdów w meczu z Odense nie pokazał nic wielkiego. Owszem, można powiedzieć, że niektóre zespoły jak choćby moja Polonia zastosowały starą taktykę "plastra" - zawodnika, który jest twoim cieniem i nie pozwala ci dojść do piłki, ale co broni tak samo robić innym zespołom? A reprezentacjom? Obawiam się, że Maor który jest przebojowy na Polską ligę, z bykami z Niemiec czy Czech by sobie zwyczajnie nie poradził, a może jeszcze doznał kontuzji, a on - sami przyznacie, wydaje się być zawodnikiem dosyć narażonym na kontuzję.

Melikson jako "playmaker" oczywiście ma nieznane dla nas możliwości. W naszym kraju ciągle jest za krótko żeby wydać o nim pełną opinię, myślę że koledzy z Izraela, powiedzieli by o nim więcej - także jak się sprawował we własnej lidze, co mogłoby być ciekawym w sferze porównawczej. Jednak koniec z tymi rozkminami, dochodzimy do sedna całej sprawy - czy Melikson, Izraelita ma prawo grać w reprezentacji Polski?

Powiecie, że ma Polski paszport. Nie tacy miewali paszporty różnych krajów. Powiedzmy sobie szczerze - zamiast patriotyzmu chodziło zapewne o zwykłe wyrachowanie - bo przecież z paszportem kraju UE dziś tak łatwo i prosto... Owszem ma matkę Polkę, ale ona sama wyjechała z Polski dziecięciem będąc... Wątpię, żeby dużo ich łączyło z Polską. Są to zapewne kolejni uciekinierzy z Polski '68, którzy zerwali więzy z dawnym krajem zamieszkania. Taka jest współczesna historia, ale nie dorabiajmy do tego jakichś podwójnych obywatelstw. Bo i jaki związek będzie miał Maor z Polską gdy już skończy karierę? Odpowiedź niestety sama się narzuca.

Nie chcę cytować kontrowersyjnych cokolwiek haseł mówiących - "Maor nigdy nie będziesz Polakiem", którym można nadać dwojaki sens. Nie jestem także antysemitą, ani w ogóle wrogiem Izraela, o czym nieraz już pisałem, a co może być przeszkodą dla pewnych ograniczonych ludzi.

Mam już dosyć patrzenia na to nieporadne montowanie czegoś dumnie nazwanego "narodową reprezentacją". Mam dosyć bawienia się w jakieś bojkoty kibicowskie, które w wielu wypadkach sprowadzają się tylko do kliknięcia na fejsiku "wezmę udział", bo na mecz i tak by się nie poszło. Mam dosyć całej tej hipokryzji i tego smrodu który nagromadził się wokół naszej reprezentacji. Zabawne, że wszystko to skumulowało się i wybuchło wtedy kiedy reprezentację objął dawny ulubieniec ludu - Franciszek Smuda, dziś wróg numer 1.

A wszystko to, także przez to - sprowadzanie do kadry obcokrajowców. O ile pomysł z Olisadebe był w tamtych czasach czymś sympatycznym, zresztą sami pewnie tak jak ja uwielbialiście tego naszego czarnego Polaka, gdy strzelał kolejne bramy, to potem to wszystko się rozrosło do nieciekawych granic.

Niepokojące symptomy zaczęły się pojawiać gdzieś w połowie kadencji Beenhakkera - gdy powołano niejakiego Rogera Guerreiro, a rozważano jeszcze Aquafrescę i kilku innych przyjemniaczków, którzy nagle zapałali miłością do Polski. Potem był Ludo Obraniak, jednak on był jeszcze w miarę pozytywnym przykładem. Potem się zaczęło...

Niezwykła ilość słabych Niemców, kolejni Francuzi, Włosi, a już całkowitym absurdem była chęć powołania do kadry Arboledy, którego prywatnie nienawidzę i nie jestem w tym przekonaniu odosobniony.

We Francji czy Niemczech grają ludzie z innych narodów... Tylko że taka Francja ma jeszcze terytoria zamorskie czy dawne kolonie, zaś Niemcy wielu imigrantów... Tylko u nas przygarnia się ludzi, których przodkowie emigrowali z kraju i nic ich z nim już od wielu lat nie łączy. No chyba że nazwisko.

Może to bezsensowny krzyk. Ale takie historia jak z Meliksonem, który nie powinien grać w reprezentacji dają niestety smutny przykład. Gdzie te czasy kiedy grali tylko najlepsi z danego kraju? W jakiejkolwiek reprezentacji naszego kraju (no może prócz siatkarzy) grają jakieś zagraniczne przybłędy. Powiem brutalnie - wolałbym żebyśmy się pałętali gdzieś w okolicach setnego miejsca rankingu FIFA, ale żebyśmy grali tylko naszymi. Zawsze byłby to jakiś powód do chwały. A jeśli zależy nam tylko na sprowadzaniu coraz to nowszych Maorów, Aaronów, Ludoviców, Yoannów, Josefów i Edgarów... to nie wiem czy ma to jakikolwiek sens.

Oczywiście na EURO będę wspierał "Polskę". Pomimo całego tego syfu nie mogę się oprzeć tej pokusie, więc nie będę dawał żadnych dramatycznych fraz w rodzaju "mam gdzieś występy polski!!!!!!!1111111111". U mnie po staremu - wspieram Polskę i Anglię. Czemu? Sam nie wiem.

? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jak dla mnie to jest śmiech na sali. Gdyby się Smuda bardzo postarał, to wystawił by niemal wyłącznie naturalizowanych piłkarzy w pierwszym meczu ne EURO 2012. Rozumiem jeszcze Matuszczyka czy Pękalskiego, ale reszcie mówię zdecydowane NIE!

Pamięta ktoś o Olisadebe? Kto teraz mówi o Rogerze, którym zachwycaliśmy się na EURO 2008? Jak dla mnie repra Polski może nie wyjść z grupy, ale niech to bedą przynajmniej faktycznie Polacy. Zresztą pomimo usilnych starań o tych ''świetnych'' piłkarzy typu Perquis czy Polański i tak zapewne skończy się przygoda z rodzimym EURO tak, jak zwykle - 3 meczami. Z czego drugi będzie o wszystko, a trzeci o honor.

Rzekłem.

Link do komentarza

To zależy. Potomkowie pierwszego pokolenia emigracji mają wiele związków z Polską. Przecież taki Podolski, czy Woźniacka nigdy się Polski nie wypierają, ale są rozerwani. Tutaj kraj ich przodków, do którego czują sentyment, spędzają sporo czasu, z drugiej strony kraj, w którym się wychowani. Nie ma tutaj sytuacji zero-jedynkowej. Oczywiście co innego Perquisy i Obraniaki - siódma woda po kisielu.

Melikson ma prawo grać dla Polski, bo od urodzenia jest polskim obywatelem. Nie widzę nic niestosownego w tym, jeśli będzie grał dla Polski, bo ma do tego prawo. Trzeba raczej zastanowić się nad tym, dlaczego Polacy z Polski nie grają w kadrze. Spisek? A może to po prostu konsekwencja Polskiej Myśli Szkoleniowej {TM), która stanęła przed 30 laty?

Link do komentarza
Jak dla mnie repra Polski może nie wyjść z grupy, ale niech to bedą przynajmniej faktycznie Polacy. Zresztą pomimo usilnych starań o tych ''świetnych'' piłkarzy typu Perquis czy Polański i tak zapewne skończy się przygoda z rodzimym EURO tak, jak zwykle - 3 meczami. Z czego drugi będzie o wszystko, a trzeci o honor

Pewnie ! nie musimy nic wygrać, niech tylko sami 'prawdziwi' Polacy grają w reprezentacji, to mi w zupełności wystarcza.

Nie znam się zbytnio na polskiej piłce ale zdaje mi się że Perquis jest lepszy od takiego Glika i będzie pożyteczniejszy. Nie obchodzi mnie dlaczego tacy piłkarze chcą grać dla Polski, nie muszą kochać naszego kraju, mogą chcieć się tylko wypromować ważne jest to że nam wydatnie pomogą.

Link do komentarza
Nie oszukujmy się - w tym sezonie prócz meczu z Latexem Łowicz i paru rajdów w meczu z Odense nie pokazał nic wielkiego.

Po pierwsze, bzdury. Po drugie, rozpatrywanie powołania tego piłkarza pod względem sportowym jest w ogóle bez sensu. To tak jakbyśmy oceniali czy C.Ronaldo byłby przydatny w reprezentacji Hiszpanii :P.

Link do komentarza

Nie rozumiem twojego pisania mistew. Jak dla mnie jest to bardzo niesprawiedliwy tekst. Przykład? Najpierw zarzucasz Meliksonowi, że nie on nic nie ma wspólnego z Polską pomimo, że ma podwójne obywatelstwo. Następnie mówisz, że absurdem był (jest) pomysł powołania Arboledy, który mimo, że Polakiem nie jest, to nim się czuje. Śpiewa hymn Polski, mówi po Polsku. Nie trzeba się urodzić w Polsce by być Polakiem - on po prostu ten kraj pokochał.

Jednak Francja, która ma dawne kolonie i z nich wyrywa piłkarzy jest OK!

Powiadasz też, że ci "Polacy" mieli wspólne z Polską tyle, że mieli przodka Polaka. Tyle, że znowu się powtórzę - nie trzeba się w Polsce urodzić, ani w niej mieszkać, żeby mieć orła w sercu.

"Może to bezsensowny krzyk."

Jak dla mnie możesz usunąć "może".

Pewnie, że nie jestem za braniem piłkarzy półkrwistych, ich wyszukiwanie, jednak Polacy w większości to są, albo z przodków, albo z serca. A jeśli taki Eugen mówi najpierw, że gra dla Niemiec, a potem dla Polski, to tym bardziej nie mam nic przeciwko, ponieważ to już nie wchodzi raczej kwestia gry w REPREZENTACJI tylko kwestia gry ogółem. Skoro ma możliwość gry w obu reprezentacjach... Z jednej strony może grać w lepszych Niemczech, z drugiej poczuć Polskę, a skoro nie może grać w jednej, to wybiera drugą - proste. Równie dobrze może mieć sentyment do obu krajów...

Link do komentarza
Hoho Czyżbym napisał tu 3 k komentarz :D ?

Owszem, należy Ci się prezencioch :wub: :wub: :wub:

Pamięta ktoś o Olisadebe? Kto teraz mówi o Rogerze, którym zachwycaliśmy się na EURO 2008?

To prawda. Olisadebe miał niedawno swoje pięć minut sławy, gdy był na testach w Lechii, ale kto wie, że gra teraz w greckiej II lidze? O Rogerze słuch zaginął, nie wiem czy nadal jest w AEK czy już nie...

Trzeba raczej zastanowić się nad tym, dlaczego Polacy z Polski nie grają w kadrze. Spisek? A może to po prostu konsekwencja Polskiej Myśli Szkoleniowej {TM), która stanęła przed 30 laty?

Bardzo ważna kwestia. Jeśli obejrzymy naszą kadrę do lat 20 czy 21 (nieraz leci na TVP Sport), to widać że trochę nam brakuje do rówieśników np. z Rosji. Zresztą na dobrą sprawę ilu młodych Polskich graczy gra w Ekstraklasie? Skorupski i Olkowski w Górniku, Tymiński i Kupisz w Jagiellonii, Borysiuk w Legii, Wszołek w Polonii... No i Klich, Krychowiak, Sobiech za granicą... ale smutna prawda jest taka, że mało ich, także przez beton w PZPN i jakieś zaściankowe myślenie, że piłkarz ma wypłynąć na głębie około 25 roku życia.

JAK TO NIENAWIDZISZ MAŃKA?

Niestety - kiedyś piłkarzem był bardzo dobrym piłkarzem na polskie realia. Teraz w zasadzie został po tym tylko teatrzyk po faulu i wsadzanie palców gdzie nie wypada.

Przykład? Najpierw zarzucasz Meliksonowi, że nie on nic nie ma wspólnego z Polską pomimo, że ma podwójne obywatelstwo. Następnie mówisz, że absurdem był (jest) pomysł powołania Arboledy, który mimo, że Polakiem nie jest, to nim się czuje. Śpiewa hymn Polski, mówi po Polsku. Nie trzeba się urodzić w Polsce by być Polakiem - on po prostu ten kraj pokochał.

Bardzo fajnie, że pokochał ten kraj. Ja też pokochałem Węgry, a Łukasz Sosin Cypr... ale od tego jeszcze daleka droga do gry w reprezentacji.

Link do komentarza

To się sprowadza do tego samego co w klubach- najemników, dla których barwy mają niezbyt duże znaczenie a liczy się szansa, w tym przypadku Euro. Po Euro żaden z nich zapewne nie zagrałby w reprezentacji. To tylko chwilowy biznes. Smuda też jest jak chorągiewka- najpierw nie dla Arboledy a teraz kolejnych powołuje. Idź pan w pyry z taką piłką, PZPN-em itd.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...