Skocz do zawartości

O co chodzi jakby...?

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    27
  • wyświetleń
    7885

Bastion - powiew świeżości


Zimowaty

269 wyświetleń

Ostatnie dwa wpisy nie należały do szczególnie optymistycznych, czas zatem na trochę pozytywnej energii.

Źródłem dobrego nastroju są dla mnie ostatnie gry indie, których ciągle przybywa, a każda kolejna coraz lepsza. Niemały udział mają w tym platformy dystrybucji cyfrowej, jak Steam, czy Gamers Gate. Mógłbym się rozpisywać na temat różnych produkcji i spróbować stworzyć następną z setek list ?top 10,50,1000?, ale postanowiłem się skupić na konkretnym tytule: Bastion.

Przyznam, że początkowo gra nie wzbudziła we mnie wielkiego zainteresowania. Po obejrzeniu gameplaya z komentarzem na YouTube odniosłem wrażenie, że to dość typowy, solidnie wykonany Action RPG, z nietypową grafiką. Mój błąd polegał na tym, że oglądałem filmik, w którym głos komentatora całkowicie zagłuszał ścieżkę dźwiękową. A ścieżka dźwiękowa jest podstawowym elementem odróżniającym Bastion od innych gier tego typu.

W Bastionie poczynaniom bohatera towarzyszy nieodłączny głos narratora, przywodzący na myśli stare westerny. Nie jest to typowy sposób opowiadania, do którego wszyscy się przyzwyczailiśmy, gdzie narrator uaktywnia się między rozdziałami, czy ważniejszymi wydarzeniami. Cała gra jest opowieścią i tak też jest skonstruowana narracja. Podczas przemierzania ruin miast, nasz towarzysz, kawałek, po kawałku przedstawia historię każdego miejsca, opisuje przyczyny katastrofy, która doprowadziła do obecnego stanu rzeczy. Czasem wspomni o historii bohatera, czasem ujawni jego myśli. Jest to niespotykany dotąd sposób przedstawienia świata.

W zestawieniu z fenomenalną muzyką, tworzy to absolutnie wyjątkowy klimat. Długo bo obejrzeniu zakończenia pozostawałem pod wrażeniem Bastionu. Po zagłębieniu się w grę, okazało się również, że jest tam parę ciekawych rozwiązań, jeśli chodzi o mechanikę rozgrywki, niezły system ulepszeń, sporo wyzwań, a walka sprawa naprawdę sporo frajdy.

Bastion to sztandarowy przykład, że gry Indie już nie są prostymi, żeby nie powiedzieć prostackimi, produkcjami, które wypełniają nam czas między poważniejszymi grami. Odnoszę też wrażenie, że kiedy ?uwolni? się developerów od nadmiaru środków, działa to stymulująco na ich moce twórcze, co owocuje wyjątkowymi pomysłami.

Dlatego też warto zwracać uwagę na to, co się dzieje w rosnącym światku gier Indie. Jest tam już wiele perełek, które są szansą na to, że tworzący je developerzy wniosą powiew świeżości do nieco skostniałego rynku mainstreamowego. Ale tę szansę będą mieli dopiero wtedy, gdy wystarczająco dużo osób zainteresuje się ich obecnymi dokonaniami.

PS. Jeśli ktoś całkiem nie trawi gier tego rodzaju, niech przynajmniej przesłucha soundtrack. Moim zdaniem rewelacja.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...