mistew na meczach... - czyli zwiedzanie stadionów Warszawy
Witajcie! Po wakacjach wracamy do zwiedzania warszawskich meczów, do tego rozpoczynam od nowa numerację, bo to stare mi się całe przemieszało. W ostatnich dwóch tygodniach byłem na trzech spektaklach piłkarskich połączonych z degustacją lokalnych kiełb . Zapraszam do krótkiego podsumowania.
Meczyk nr 1
GKP Targówek - MKS Ciechanów 4:1 (0:0)
Widzów: 80
Koszt: 5zł
+Kibice mają kłopoty z ochroną, a dokładniej kierującym nią Grzegorzem Skrzeczem (brąz mistrzostw świata i europy w boksie !), więc dopingują "od obwodnicy" czyli zza boiska bocznego i ogrodzenia.
+Przed sezonem Targówek odremontował sobie boisko, dzięki czemu teraz prezentuje się dużo lepiej i mniej przaśnie. Tylko co z tego skoro większość kibiców stoi za płotem?
+Po tym meczu Targówek został wiceliderem tabeli, bez żadnej porażki.
+Mecz IV ligi, a już biletowany. Za spektakl na tym poziomie żąda się tyle, co za Ekstraklasę na Polonii w zeszłym sezonie. Co klub to obyczaj.
+Przede mną siedziało dwóch czarnoskórych panów, którzy żywiołowo dyskutowali o Podolskim (tyle zrozumiałem z ich wypowiedzi ). Czyżby jacyś kontuzjowani zawodnicy Ciechanowa?
+Przy stadionie jest zacny barek z najlepszymi hamburgerami i hot dogami w Warszawie. Jeśli ktoś będzie wizytował stadion - serdecznie polecam.
Meczyk nr 2
AON Rembertów - Advit Wiązowna 3:1 (2:1)
Widzów: 250
+"Nie bądź frajerem ani lamusem!
Przyjdź na mecz na szczycie!!! W sobotę 17 września 2011r. o godzinie 16:30
na SANTE ARENA - rembertowskim stadionie przy ulicy Ziemskiego zmierzą się:
AON Rembertów vs. Advit Wiązowna." Na tak postawione dictum nie można odmówić, czyż nie? Dlatego też w piękną jesienną sobotę wybrałem się na ten stadion. Taka mała przekąska przed derbami. Wjazd oczywiście za darmo.
+Niby A-klasa, a organizacja meczu jak w co najmniej III lidze. Miła, rodzinna atmosfera, fantastyczny doping, catering i loteria oraz konkurs rzutów karnych... Który klub z tej klasy rozgrywkowej może poszczycić się czymś takim?
+Gracze AON-u mieli ciekawą taktykę - wybijali wszystko na pałę do przodu, żeby napastnik może do niej dobiegł. Jak widać dało to jakiś rezultat.
+W drugiej połowie bardzo dobry doping dla AON-u, powiem wprost - byłem w szoku.
+Jeden z ostro naprutych kibiców prawie wtoczył się na murawę. Na szczęście zatrzymał się chwilę przed linią boczną.
+Catering mnie trochę zawiódł. Dosyć przeciętnie upieczona kiełbaska i chipsy z tesco droższe niż laysy w zwykłym sklepie, to nie jest szczyt marzeń turysty.
Meczyk nr 3
Polonia Warszawa - Legia Warszawa 2:1 (0:1)
widzów: 6000
koszt: 35 zł
+Co tu dużo pisać? Derby! Warszawa po roku znów nasza! 2:1 po niezwykle dramatycznym meczu! Coś pięknego!
+Siedziałem niestety na trybunie głównej. Sam ojciec po meczu przyznał, że trzeba było usiąść na kamiennej. Za rok nie popełnię tego błędu
+Z pewnością znacie piękną książkę "Do przerwy 0:1", opowiadającą o smykach kibicujących Polonii. Po dzisiejszym meczu warto ją sobie przypomnieć
+Jak dla mnie - najlepiej oprawiony mecz w historii K6. Dość proste zabiegi - machajki, kartoniada, kilka transparentów i dwie duże oprawy - wszystko razem sprawiło piękny spektakl.
+W drugiej połowie zawieszono sporo oldskulowych flag z lat 90. W końcu mogłem zobaczyć coś co widziałem tylko na starych zdjęciach.
+"-Jedna jest potęga w tym mieście." "To gdzie jesteście?" Wyjątkowo prosty przekaz na dwóch płótnach do kolegów zza miedzy, którzy są zbyt potężni żeby nas odwiedzić.
I tak to się kończy moja turystyka w tych dwóch tygodniach. Może za następne dwa dam kolejną relacyję, a na razie...
Derby są nasze!
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
1 Comment
Recommended Comments