Skocz do zawartości

Style is War!

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    128
  • wyświetleń
    44728

Za dzieciaka się czytało...


JackReno

1679 wyświetleń

Jako mały niepozorny szczeniaczek lubowałem się w prasie wszelakiej. Rzadko prosiłem o zabawki, rodzice trwonili swoje ciężko zarobione pieniądze na moje kaprysy względem magazynów. Ostatnia wizyta u matki i wycieczka na strych zaowocowała powrotem niesamowitych wspomnień z dzieciństwa, kiedy to siadałem w kącie mojego pokoju ze sztaplem gazet wokół siebie. I czytałem. A co się czytało? Ach, ile tego było! Może zacznijmy od początku...

KACZOR DONALD

f_5bffc2c4ac7m_e953c55.jpg

To w zasadzie pierwszy magazyn, który zacząłem kolekcjonować. Pierwszy numer ukazał się w 1994 roku i przez trzy lata ukazywał się w cyklu dwutygodniowym. Osobiście zacząłem zbierać w '97, kiedy to już stał się tygodnikiem. W każdym numerze dołączony był prezent (teraz wydaje się to badziewne, wtedy był to megawypas). W późniejszych latach gadżety był dodawane tematycznie - zestaw na Halloween, sprzęt detektywa, czy też papierowy gry sportowe. Prócz, co oczywiste, komiksów w magazynie znalazło się miejsce na Figle Figlarzy (czyli jak zrobić fajny kawał znajomym), zagadki, rebusy i rozmaite ciekawostki. Kiedy rozpocząłem kolekcję Kaczor Donald kosztował 1,95. Ostatnio z czystej ciekawości zerknąłem w Empiku na aktualny numer i ujrzałem bajońską sumę 5,50. Aż mi się przykro zrobiło...

WALLY ZWIEDZA ŚWIAT

70-main.jpg

Do dziś uważam, że Wally zwiedza świat był jednym z najlepszych magazynów dla dzieci. W każdym numerze główny bohater wraz z swoimi przyjaciółmi odwiedzał inny zakątek świata. Każdy tekst był napisany ciekawie i przystępnie. Świetnie opisano najważniejsze elementy kultury danego kraju/regionu, różnorodne ciekawostki oraz położenie geograficzne. Do pisma dołączane były naklejki, które umieszczało się w odpowiednich miejscach w atrakcyjnym i kolorowym albumie oraz na grzbiecie segregatora. Nie zabrakło także zagadek, które polegały na odnalezieniu Wally'ego na obrazku zapchanym postaciami.

O.K.

zdjęcia nie będzie, bo w sieci nie ma ŻADNEGO, a nie mam pod ręką magazynu

Pierwszy numer O.K. ukazał się w 1998 roku i od razu podbił moje dziecięce serducho. Celem magazynu było zachęcenie dzieci do nauki języka angielskiego w towarzystwie ulubionych postaci z Looney Tunes. Początkowo pismo było dwutygodnikiem, później ukazywało się w kioskach co tydzień. Do co czwartego numeru dołączona była kaseta ze słuchowiskami w dwóch językach. Można powiedzieć, że magazyn był multitematyczny - nauka angielskiego była priorytetem, ale strony pełne były wiedzy geograficznej, historycznej i przyrodniczej. Czasami dorzucano jakiś prezent (plakat, notes, naklejki, itp.).

KAWAII

Kawaii40_001_by_tentaimanga.jpg

Kawaii było pierwszym w Polsce magazynem poświęconym mandze i anime. Redaktorem naczelny był znany wszystkim Mr.Jedi i to właśnie wtedy pismo mogło poszczycić się sporą ilość stron oraz długimi i treściwymi artykułami. Sielanka się skończyła kiedy zmienił się naczelny - magazyn przeistoczył się w cukierkowe pisemko, teksty były coraz krótsze i wszystko zdawało się być kierowane do coraz młodszej grupy odbiorców. Mimo to zostałem z Kawaii do samego końca, w 2005 roku wydawnictwo zawiesiło wydawanie pisma.

Magazynów, które zbierałem było więcej - Supermózg, English Junior, Cartoon Network... Ostatnio wędrując przez empikowe półki nie potrafiłem odnaleźć jakiekolwiek ambitnego pisma dla dzieci, które mogłyby równać się chociażby z Wally zwiedza świat. To trochę przykre, że wszystko zawalone jest Ben Tenem i kucykami Pony. Co gorsza, cena tych pism jest zatrważająca. A Wy co czytaliście jak byliście dziećmi?

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Zarówno Wallyego jak i Kaczora Donalda czytało się za młodu nie mało. Wszyscy mi się dziwią dlaczego do tej pory trzymam w szafce 10 kg Donaldów. Po prostu sentyment.

Osobiście zacząłem zbierać w '97, kiedy to już stał się tygodnikiem.

Przebijam - mój pierwszy pochodził z kwietnia '96.

Link do komentarza
Kawaii i Kaczora Donalda też zbierałem, lubiłem też Cyber-Mychę i Już Czytam. Namiętnie czytywałem DD Reportera. Ach, to były czasy... Dzisiaj zbieram tylko CD-A i okazjonalnie kupię jakieś inne pismo komputerowo-growe, niestety ubolewam nad dzisiejszym poziomem prasy...
Link do komentarza
Przebijam - mój pierwszy pochodził z kwietnia '96.

Leszcze jesteście - ja mam 1/94'! Pierwszy komiks był z Donaldem - dostarczycielem ("Na zakręty są patenty!") jeśli mnie pamięć nie myli.

Smutek, nostalgia...

Link do komentarza

Cała paczka moich Donaldów leży (a raczej grrr... poniewiera) u młodszych kuzynów. A kasety z O.K. mam wszystkie :) Co prawda rodzice odkupili je od znajomych którzy mieli starsze dziecko, ale kolekcja jest moja ;) Oprócz tego pamiętam, że czytałem jakieś gazetkę z jakąś wiewiórką chyba, ale nie pamiętam co to było... A w czwartej klasie podstwawówki zacząłem czytać Komputer Świat xD przez kilka lat, aż stwierdziłem, że to dla mnie za niski poziom ;p

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...