Skocz do zawartości

Skład Gier Sergiego

  • wpisy
    161
  • komentarzy
    916
  • wyświetleń
    178019

3D - Początek czy koniec?


Sergi

1119 wyświetleń

3d.png

Technologia trójwymiarowego obrazu przekroczyła rubikon - teraz może stać się normą i wyprzeć zupełnie 2D albo trafić do szuflady na kolejnych kilkanaście lat.

Wybaczcie dramatyczny tytuł i wstęp. Wszyscy chyba znają historię "nowego 3D" - Migawkowe okulary od nVidii, sukces Avatara, migawkowe telewizory, BluRay 3D, trójwymiar w konsolach, 3D bez okularów od Nintendo, wreszcie telewizory polaryzacyjne.

Wszystko wydaje się iść jak z płatka, a wprowadzenie tej technologii niektórzy porównywali (albo wręcz uważali za większy krok naprzód) od wprowadzenia koloru. Może od razu do wprowadzenia drugiego wymiaru ;)

Niestety wiele wskazuje również na to, że nastąpiło apogeum tej technologii i teraz będzie już tylko gorzej.

Wielu problemów, takich jak bóle głowy, nudności, zmęczenie oczu i dezorientacja nadal nie rozwiązano. Chyba że za rozwiązanie uznamy klauzulę Samsunga że nie ponosi on odpowiedzialności za wszelkie stany chorobowe wynikłe z używania 3D. Odradza przy tym by używać telewizora w pobliżu schodów, kabli i balkonów - czyżby obawiali się prób samobójczych? ;)

Nie brakuje też potknięć typowo marketingowych - niektóre wersje działają na IR, inne na Bluetooth, co uniemożliwia używanie jednego zestawu z drugim, a najnowsze wersje są zasilanie nieładowalnymi bateriami, przez co po miesiącu trzeba je wyrzucić.

Nvidia_GeForce_Vision_3D_610x444.jpg

Na rynku najbardziej nas - graczy - interesującym też nie jest różowo. Trójwymiar zostaje dodany kosztem rozdzielczości i szybkości animacji, a efekt na osławionym 3DS działającym bez okularów pozostawia wiele do życzenia (co nie przeszkadza Nintendo snuć planów o wypuszczeniu wersji ze słabszym trójwymiarem).

"No dobrze, powiecie, w najgorszym przypadku to technologia niegotowa zawitać pod strzechy. W kinie jest fpytę".

Niestety, to też nie do końca prawda.

Wśród większości widzów panuje przekonanie, że dobre 3D uświadczymy tylko w IMAXie, reszta to dziadowe podróbki. Inni znowu utrzymują że IMAX używa analogów*, przez co jest wyraźnie gorszy od pozostałych kin.

Kolejny problem to brak możliwości wyboru. Kiedyś 3D oferowane było "tylko w wybranych kinach". Teraz trudno znaleźć seans 2D. O skali problemu może świadczyć powstanie czegoś takiego jak okulary 2D. To nie żart, coś takiego istnieje i sprzedaje się świetnie. Czemu? Już tłumaczę.

Jeśli 3D powoduje ból głowy lub inne niepożądane objawy, a jego jakość nie zadowala (o tym później) to możesz obejrzeć film tak jak zwykły 2D, poprzez odcięcie jednego obrazu i skierowanie do obydwu oczu np. prawej wersji. Jeśli spróbujemy oglądać taki film bez okularów będzie bardzo jasny i rozmazany.

LG-3D-01.jpg

Sri-Di Pokimons

Wreszcie pozostaje kwestia jakości samych filmów i trójwymiaru w nich zastosowanego.

Mało które studio decyduje się na dedykowane zestawy firmy RED i dodają efekt trójwymiaru w postprodukcji. Taki zabieg jest oczywiście słabszy od zwykłego 3D i na ogół odczuwalny jedynie w kilku scenach filmu. Wyrzuciliście dodatkowe 6 złotych w błoto, a Mjolnir tylko raz was musnął. Dochodzi jeszcze tak pragmatyczna kwestia jak jasność filmu - okulary nie są doskonale przezroczyste (mają ok 75% przepuszczalności światła) przez co filmy są zauważalnie ciemniejsze. Do tego stopnia, że w nocnych scenach "Piratów..." czy "Harry'ego Pottera" mało co widać.

Kiedy mamy już dobrą kamerę i światło czeka nas największa przeszkoda - trzeba umieć kręcić w 3D. Większość operatorów tego najwyraźniej nie umie, bo 3D jest tam akcentowane "przykładaniem" broni do kamery lub rozmazanymi krzakami na pierwszym planie. O zdolnościach Vine'a Pace'a większość operatorów może pomarzyć, dlatego na razie jedynym filmem z trójwymiarem godnym uwagi pozostaje "Avatar".

Jeśli wierzyć statystykom, szansa, że kupimy telewizor z funkcją 3D wzrosła w tym roku sześciokrotnie. Tego w każdym razie chcą producenci - zmiany tych dwuletnich LEDowych dziadów na nowe, LEDowe 3D. Tylko czy w tym przypadku faktycznie zmiana jest na lepsze?

Jak zawsze - komentujcie, dzielcie się własnymi przemyśleniami.

* - A ja głupi myślałem, że rozdzielczość chemiczna jest tysiąckrotnie lepsza od cyfrowej.

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja również nie widzę różnicy między 3D a 2D (nawet na tym wysławianym pod niebiosa "Avatarze", który swoją drogą był zaledwie *dobry*).

Dla mnie to sposób na wyciśnięcie kasy, bo przecież "ciemny lud to kupi, ciemny lud chodzi tylko na przepakowane wybuchami holywoodzkie produkty", do których najłatwiej dorzucić "efekt" 3D.

Cały ten szum nie ma sensu.

Link do komentarza

@Rankin, NoNamePL - W żadnej technologii? A na co dzień widzicie prawidłowo? Ciekawe.

To nie to, że nie wierzę, tylko zastanawiam się jak mózg się orientuje co jest czym.

Link do komentarza

Zgadzam się w 100%! 3D ssie. Jedyne 3D jakie akceptuje, to faktycznie to w IMAXie. Byłem raz na takim filmie i było super! 3D w innym kinie może się schować! Mam zamiar kupić LG Cinema 3D. Polaryzacja w przeciwieństwie do technologii migawkowej nie powoduje bólu oczy, głowy czy nudności i jest jedyną akceptowaną przeze mnie technologią trójwymiaru.

To tyle. Tekst ciekawy i na plus. Pozdrawiam!

PS. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule wpisu, to moim zdaniem nie jest ani początek, ani koniec, tylko początek końca, albo koniec początku. :)

Link do komentarza
@Rankin: Jak rozumiem 3D nie widzisz? Jeżeli tak to witaj w klubie :E

Widocznie problem jest bardzo popularny, bo ja nie dość, że nie widzę 3D, to jeszcze po założeniu tych oksów i oglądaniu parunastu minut filmu strasznie boli mnie głowa i chce mi się wymiotować :/

Link do komentarza

Technologia się rozwija a dzięki boomowi na nią (który może skończyć się awersją wielu z nas do tej technologii, symptomy takiego zjawiska już się dostrzega) jest szansa na szybki i efektywny rozwój. No i pamiętajmy że to co teraz się sprzedaje jako 3D to tylko złudzenie 3D. Bo prawdziwym trójwymiarem są hologramy, nieprawdaż ?

Link do komentarza

Z tym boomem to różnie bywa - twórcy mogą stwierdzić, że skoro przy takiej technologii mają cały rynek to nie ma sensu inwestować w rozwój.

Pęd za hologramami w rozrywce też sensu nie ma. Bo czym to się różni od 3D, które mamy? Możemy je obejrzeć ze wszystkich stron. Jakoś nie wyobrażam sobie spacerowania po pokoju podczas grania czy oglądania filmu.

Natomiast hologramy w medycynie/projektowaniu - jak najbardziej tak.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...