Jak rozpoznać faszystę?
W naszym pięknym i urokliwym kraju, co rusz możemy dowiedzieć się, że faszyści zaatakowali. Raz pomalują sprejem jakiś pomnik, innym razem kogoś pobiją, a jeszcze innym komuś grożą. O ile część z tych przypadków to naprawdę działania jakiejś bandy idiotów, której imponuje idea państwa jednolitego pod względem narodowymi i wyznaniowym to coraz częściej odnoszę wrażenie, że słowo faszysta jest wytrychem do eliminowania pewnych środowisk z życia publicznego.
Faszystą dziś może zostać każdy, kto myśli trochę inaczej niż media. Faszystą jest każdy, komu nie podoba się idea multikulti, każdy kto jest przeciwny paradom gejów, każdy wierzący katolik, każdy kto uważa patriotyzm za rzecz ważną w swoim życiu. Może specjalnie by mnie to nie martwiło, gdyby nie jeden mały szczegół. Promowanie takich zachowań w telewizji. Jakiś czas temu oglądając telewizję śniadaniową usłyszałem od pani Szczuki, że zaprasza 11 listopada na blokadę marszu faszystów. Redaktor, który prowadził program, oczywiście też się do tego przyłączył. Czym jest ten marsz faszystów? To marsz organizowany w Warszawie z okazji obchodów święta narodowego. Jest to marsz, w którym biorą udział ludzie o różnych poglądach. Znajdziemy tam zarówno młodych jak i starych, samotnych jak i rodziny z dziećmi, łysych i owłosionych.
Ci ludzie, którzy tam będą maszerować popełniają tylko jedno przestępstwo - chcą zamanifestować swój patriotyzm. Często różnie pojmowany, ale szczery i prawdziwy. Oni chcą się cieszyć z tego, że żyją w wolnym kraju, gdzie nikt im póki, co nie zabrania maszerować z flagami narodowymi, które są uznawane przez część środowisk lewicowych za symbol naszego faszyzmu. Jednak środowiska lewicowe chcą z nich zrobić faszystów, nazistów, demony przeszłości, nienawistnych bandytów. Będą uparcie twierdzić, że to banda łysych imbecyli z bejsbolami, która chce tylko rozrób. Takie środowiska, jak KPH, Antifa czy Krytyka Polityczna w tym przodują.
Nie dziwmy się potem, że coraz prężniej wyrastają środowiska skrajnie nacjonalistycznie. To właśnie działania tych lewackich organizacji się do tego przyczyniają. Jeżeli będziemy w kółko powtarzać, że patriota jest tym samym, co nazista czy faszysta ludzie w końcu w to uwierzą i będą publicznie się odżegnywać od bycia polakiem. Goebbels miał rację mówiąc, że "im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą".
Dziwnie mnie ciągle, że tak zwani antyfaszyści używają w walce z grupami manifestującymi swój patriotyzm lewackich haseł jak choćby No pasarán. Dziwi mnie również, że faszyzm jak i nazizm są utożsamiane z ruchami prawicowymi po mimo tego, że były to ruchy lewicowe. Jednak czy powinienem się dziwić, że ludzie w to wierzą? Czy powinno mnie jeszcze cokolwiek dziwić?
Mam nadziej, że marsz w tym roku przebiegnie bez większych zakłóceń. Policja będzie pilnowała porządku i zamykała każdego, kto będzie łamał prawo i blokował ten marsz. Mam nadzieje, że uczestnicy Marszu Niepodległości będą na koniec mogli powiedzieć Hemos pasado! i rozejdą się do domu w miłej atmosferze nie niepokojeni przez żadne lewicowe bojówki.
Faszystą dziś może zostać każdy, kto myśli trochę inaczej niż media. Faszystą jest każdy, komu nie podoba się idea multikulti, każdy kto jest przeciwny paradom gejów, każdy wierzący katolik, każdy kto uważa patriotyzm za rzecz ważną w swoim życiu. Może specjalnie by mnie to nie martwiło, gdyby nie jeden mały szczegół. Promowanie takich zachowań w telewizji. Jakiś czas temu oglądając telewizję śniadaniową usłyszałem od pani Szczuki, że zaprasza 11 listopada na blokadę marszu faszystów. Redaktor, który prowadził program, oczywiście też się do tego przyłączył. Czym jest ten marsz faszystów? To marsz organizowany w Warszawie z okazji obchodów święta narodowego. Jest to marsz, w którym biorą udział ludzie o różnych poglądach. Znajdziemy tam zarówno młodych jak i starych, samotnych jak i rodziny z dziećmi, łysych i owłosionych.
Ci ludzie, którzy tam będą maszerować popełniają tylko jedno przestępstwo - chcą zamanifestować swój patriotyzm. Często różnie pojmowany, ale szczery i prawdziwy. Oni chcą się cieszyć z tego, że żyją w wolnym kraju, gdzie nikt im póki, co nie zabrania maszerować z flagami narodowymi, które są uznawane przez część środowisk lewicowych za symbol naszego faszyzmu. Jednak środowiska lewicowe chcą z nich zrobić faszystów, nazistów, demony przeszłości, nienawistnych bandytów. Będą uparcie twierdzić, że to banda łysych imbecyli z bejsbolami, która chce tylko rozrób. Takie środowiska, jak KPH, Antifa czy Krytyka Polityczna w tym przodują.
Nie dziwmy się potem, że coraz prężniej wyrastają środowiska skrajnie nacjonalistycznie. To właśnie działania tych lewackich organizacji się do tego przyczyniają. Jeżeli będziemy w kółko powtarzać, że patriota jest tym samym, co nazista czy faszysta ludzie w końcu w to uwierzą i będą publicznie się odżegnywać od bycia polakiem. Goebbels miał rację mówiąc, że "im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą".
Dziwnie mnie ciągle, że tak zwani antyfaszyści używają w walce z grupami manifestującymi swój patriotyzm lewackich haseł jak choćby No pasarán. Dziwi mnie również, że faszyzm jak i nazizm są utożsamiane z ruchami prawicowymi po mimo tego, że były to ruchy lewicowe. Jednak czy powinienem się dziwić, że ludzie w to wierzą? Czy powinno mnie jeszcze cokolwiek dziwić?
Mam nadziej, że marsz w tym roku przebiegnie bez większych zakłóceń. Policja będzie pilnowała porządku i zamykała każdego, kto będzie łamał prawo i blokował ten marsz. Mam nadzieje, że uczestnicy Marszu Niepodległości będą na koniec mogli powiedzieć Hemos pasado! i rozejdą się do domu w miłej atmosferze nie niepokojeni przez żadne lewicowe bojówki.
"Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami,
nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane,
stanie się faktem w opinii publicznej". - Józef Stalin, 1943
nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane,
stanie się faktem w opinii publicznej". - Józef Stalin, 1943
12 Comments
Recommended Comments