Pogoń Lwów - czyli o legendarnej drużynie
29 maja 2011Korzystając z faktu, że nasz mecz z 1. FC Katowice graliśmy wczoraj, dziś mogliśmy być we Lwowie, gdzie Pogoń grała z Ruchem Hajduki Wielkie. Za sprawą perfekcyjnego połączenia luxtorpedą, po dwóch i pół godziny jesteśmy na miejscu. Prócz nas obfita delegacja z Cracovii, która w końcu przybija zgodę z naszymi braćmi z Makkabi Warszawa. Sam mecz dość ciekawy, dużo akcji pod bramką gości. U nas fanatyczny doping, dużo "pozdrowień" dla Czarnych Lwów, Wisły Kraków i oczywiście Warszawianki. Pogoń wygrywa 1:0 i zdobywa mistrzostwo kraju po raz 20! Do tego przypomnijmy, że raz zdobyli puchar mistrzów, a także puchar ligi narodów! Po meczu wszyscy razem odśpiewujemy hymn - "Naprzód, naprzód lwowska drużyno...."
Niemożliwe? Niby czemu... Gdyby historia inaczej się potoczyła... Nas jednak dziś nie będą obchodzić jej hipotezy. Dziś zajmiemy się Pogonią Lwów.
Do Lwowa mam stosunek szczególny. Z wielkich miast, które po wojnie przestały być w macierzy, to właśnie Lwowa mi najbardziej szkoda. Względy osobiste - moja babcia była Lwowianką, co zawsze z dumą podkreślała i nawet prosiła, żeby napisać to na jej nagrobku. Niestety - zmarła, gdy miałem raptem 12 lat i nie za dużo się od niej dowiedziałem o tym pięknym mieście... a gdyby rodzice zgodzili się żebym z nią tam pojechał... ech....
Historia wymyślona na początku nie jest specjalnie naciągana. Przed wojną Pogoń łączyły z Cracovią i Polonią Warszawa więzy przyjaźni, często eksponowane. Zresztą to jeszcze z tamtych czasów pochodzi zgoda Cracovii z Polonią, która trwa do dziś... Nie wiem na ile tamtejsze zgody przypominały te dzisiejsze, podejrzewam że były trochę inne niż to sobie wyobrażam, no ale cóż... Dziś na pierwszy plan w ochronie pamięci i wsparciu dla klubu wysunęła się Legia. W takich przypadkach jednak należy chrzanić animozje klubowe - POGOŃ LWÓW, WSPÓLNA SPRAWA. To hasło doskonale odzwierciedla to co powinno się robić. Dla mnie to jest ważniejsze od jakiejś wojenki z rządem, która pewnie się skończy jakąś naiwną ugodą.
Pogoń Lwów została założona w roku 1904, co oznacza, że jest chyba najstarszym polskim klubem (jak ktoś zna starszy, to proszę mnie uświadomić). Był jednym z założycieli PZPN i mistrzostw Polski. Cztery razy zdobyli oficjalne mistrzostwo Polski, plus jedno nieoficjalne. W drużynie grało wielu wybitnych mistrzów, wśród nich postać niesamowita - Wacław Kuchar. Bycie futbolistą mu nie wystarczało - był lekkoatletą i bił rekordy Polski na 800 m i 400 m przez płotki, w skoku wzwyż, dziesięcioboju oraz w sztafecie 4 x 400 m i sztafecie szwedzkiej. Grał także w hokeja. Jednym słowem sportowy człowiek renesansu. Wyobrażacie sobie, żeby dziś jakiś Błaszczykowski czy inny Leo Messi startowali w tylu dyscyplinach? Jemu się udało. Ale wtedy i sport był lepszy, bardziej honorowy... Prócz tego w drużynie grały takie asy jak Michał Matyas, który później był trenerem reprezentacji oraz m.in. Cracovii oraz kultowy bramkarz Spirydion Albański (przyznać się, kto by chciał mieć tak na imię? )
Dziś Pogoń Lwów istnieje. Została reaktywowana w 2009 roku przez grupkę pasjonatów, ale także przodków zawodników czy trenerów klubu... Oczywiście, dla niektórych budzi kontrowersje fakt choćby taki, że w drużynie grają niemal sami Ukraińcy, no ale... w sumie nie ma się co dziwić. Jednak to polskojęzyczna ludność chodzi na ich mecze, co jest znakomitym sposobem trzymania ze sobą kontaktów na obczyźnie. Aktualnie grają w czwartej lidze rozgrywek Ukraińskich. Szczęśliwie, po gorszym okresie udało się znaleźć kilku sponsorów, którzy zapewniają spokojny byt drużynie.
Naturalnym kontynuatorem Pogoni Lwów była Polonia Bytom. Klub ze Śląska po wojnie przejął od Lwowian herb oraz udzielało się tam paru przedwojennych piłkarzy. Także Pogoń Szczecin swe barwy, herb i nazwę zawdzięcza Lwowianom.
Na początku wspomniałem o hymnie Pogoni. Dzięki YT możemy posłuchać go w każdej chwili.
Co więcej - w necie udało się nawet znaleźć tekst tego hymnu
Co prawda mamy tam treści dziś niedopuszczalne - "Czarną farbę lubi murzyn", uwielbiam ten fragment Prócz tego propagowanie dopingu alkoholowego "Kto w Pogoni ten w krwi ma wino" No i jeszcze wyganianie pikników z meczu - "Jeden lubi kurczę z rożna, drugi piwem pasie brzuch, nasz ideał piłka nożna" oraz krytykowanie polityków "dyplomacje to utopie, polityka to jest chrzan". Oj, zebrało się tego... A tak już całkowicie serio, ten hymn jest przepiękny, chyba najlepszy ze wszystkich klubowych jakie powstały w naszym kraju.
Po meczu opuszczamy Park Kilińskiego i balujemy do białego rana na ulicach tego pięknego miasta. Pomimo zabawnych różnic gwarowych wszyscy się znakomicie dogadujemy. Wyjazd uważam za niezwykle udany. Obyśmy jeszcze wiele razy mieli okazję się spotkać.KSP & KSC & LKSP NIEZNISZCZALNA SZTAMA
Pogoń Lwów gra w IV lidze Ukraińskiej... ale przede wszystkim gra w moim sercu. I niezależnie od tego, której drużynie kibicujemy, Pogoń mamy w pamięci. I to jest piękne.
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
4 komentarze
Rekomendowane komentarze