Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    227148

Przyganiał kocioł garnkowi, czyli debaty o debatach


Lord Nargogh

1286 wyświetleń

Przyglądam się z zainteresowaniem wzajemnemu targowaniu się partii politycznych na temat debat politycznych. Wszyscy ciągle organizują konferencje i nawzajem pouczają się na temat tego, jak powinny one wyglądać. Sytuacja jest o tyle zabawna, że osoby pouczające innych i oskarżające o marnowanie czasu na debatowanie o debatach, same robią dokładnie to samo. Zrobiło się już takie długie C-C-C-OMBO wzajemnych pouczeń, że trudno się połapać o co komu teraz tak naprawdę chodzi. Wszyscy liderzy próbują nawzajem wpoić nam wrażenie, że nikt poza nimi nie jest chętny do żadnej debaty i że wszyscy pozostali liderzy uniemożliwiają jej zajście.

Co jest trudnego w ruszeniu swojej (_!_) do studia i porozmawianiu?

PiS domaga się wizyty ministrów PO i premiera Tuska w swojej siedzibie. Sprawa śmierdzi na kilometr i zapowiada ewidentne zaszczucie jednej strony przez drugą, a także potencjalnie szerokie pole do popisu (POPiS, hehe) przy montowaniu uzyskanego materiału, sposobem zadawania pytań i reakcjami publiczności.

PO na początku zapraszał PiS to debaty w swojej siedzibie. Mamy tu mniej więcej tą samą sytuację co w pierwszym przypadku, tym niemniej po tej partii spodziewałbym się mniej brudnych gierek niż po tej powyższej.

SLD z boku non stop próbuje pokazać siebie jako tego 'jedynego sprawiedliwego', który przygląda się z boku tym debatom o debatach i jest zażenowane tym, że wszyscy zajmują się takimi głupotami. Problem w tym, że organizując konferencje o debatach o debatach (coraz bardziej się zakręcamy) sami decydują się na zajęcie tymi 'głupotami'.

PSL próbuje odgrywać standardową rolę mediatora stojącego pośrodku i będącego w stanie dogadać się z każdym, zapraszając wszystkie partie do debaty na ich neutralnym gruncie. Tylko problem w tym, że PSL posiada kilku swoich ministrów i też jest częścią tego rządu, więc ten grunt wcale nie jest do końca neutralny. Ale to i tak bez żadnego znaczenia, bo jego propozycje zostały całkowicie zignorowane.

Dzisiaj premier Tusk łaskawie zaoferował przyjęcie wszystkich zaproszeń na debaty od wolnych mediów. Moim zdaniem dobry krok, aczkolwiek zastanawiam się czy nie podjęto go przypadkiem wiedząc, że PiS i tak z tej oferty nie skorzysta, bo nie będzie w stanie wygrać żadnej debaty w sposób merytoryczny. Ostatni rozsądni ludzie z tej partii opuścili ją na rzecz PJN. Bardzo nie podobała mi się reakcja Hofmana, który propozycję zwyczajnie wyszydził stwierdzeniami, że Tusk będzie ganiał po boisku albo pojedzie sobie do domu i zupełnie nie przyjmował do wiadomości, że ten zadeklarował coś zupełnie odwrotnego. Takiej bezczelności nie trawię i uważam że tacy ludzie jak Ziobro, Kurski, Kaczyński, Giżyński i Hofman powinni po prostu z polityki zniknąć, bo trudno mi wskazać osoby, które bardziej obniżają poziom debaty publicznej. Andrzej Lepper przy nich ze swoim blokowaniem mównicy postępował jak arystokrata.

Do niedawna przychylnie spoglądałem ku SLD, ale ostatnie bezczelnie populistyczne, dalekie od prawdy spoty wyborcze tej partii (szczególnie ten o studentce, okrutnie manipulujący rzeczywistością - w kraju, gdzie studia stacjonarne są darmowe i większość studentów studiuje za darmo nie używa się argumentu, że 'czesne ciągle rosną') ogromnie mnie do niej zniechęciły, a dzisiejsze teksty o 'biednych ludziach tracących pracę, gdy PO i PiS targują się o debaty' pozbawiły mnie absolutnych resztek sympatii do tej partii. Moja riposta jest krótka: "ludzie tracą pracę, rodzice wydają majątek na podręczniki, a Napieralski zamiast wziąć się do pracy za ustawy które mogłyby ten problem rozwiązać, urządza sobie konferencje prasowe żeby skrytykować rząd'.

Platforma jest leniwa i nie można jej usprawiedliwiać beznadziejną, bezużyteczną wręcz opozycją, ale prawda jest taka że na obecną ruinę naszego państwa składają się te wszystkie zachowania partii będących w Sejmie. Każdy odegrał w tym swoją plugawą rolę w mniejszym lub większym stopniu - czy to swoim lenistwem, czy populizmem, czy kolesiostwem czy zwyczajną niekompetencją. Przecież system legislacyjny w Polsce nie ogranicza tworzenia projektów ustaw tylko dla partii rządzącej - ba, nawet odpowiednio duża ilośc obywateli może złożyć taki projekt ustawy w Sejmie. O prezydencie i grupie posłów nie wspominając. Dlatego w mojej opinii żadna partia opozycyjna nie ma prawa krytykować rządu za lenistwo i ignorowanie problemów państwa, dopóki sama nie zaproponuje rozwiązań tej sytuacji za pomocą jakiejś ustawy - a jeśli rząd ją odrzuci, to DOPIERO będą mogli przystąpić do krytyki.

Szanowni państwo, polityka w naszym kraju to ogromne bagno, na które już nie mogę wręcz patrzeć. Jestem wręcz w szoku, że nasz kraj kupy się trzyma w obecnym stanie i niestety nic nie wskazuje na to, żeby ta sytuacja miała się zmienić w przeciągu najbliższych dekad, jeśli nie wieków. Potrzebny jest napływ świeżej krwi i większe rozdrobnienie w Sejmie. Ugrupowania z małą ilością posłów spinałyby się z całych sił by pracować jak najwięcej, bo dla nich oznaczałoby to walkę o przetrwanie.

A niech ci duzi dalej się kłócą jak gówniarze.

63 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Według ciebie to normalne, że wsadza się młodych ludzi za posiadanie 1 czy 2 gramów marihuany do wiezienia, albo robi się z nich kapusiów?

Tak, według mnie to bardzo normalne i tego od mojego państwa oczekuję. Zero tolerancji dla substancji odurzających i narkotyków.

Link do komentarza
@up - nie uważasz, że to strata głosów? PJN się rozpada, Palikot na 99% nie wejdzie do Sejmu. W sumie ździwiłbym się, gdyby PJN weszło...

To co - popierać tych, z których poglądami się nie zgadzam albo nie głosować wcale? Już mi to swego czasu jedna socjolożka tłumaczyła, ale głosowanie na zasadzie "nie popieram ich, ale oni i tak wygrają" nie ma sensu.

Link do komentarza
Tak, według mnie to bardzo normalne i tego od mojego państwa oczekuję. Zero tolerancji dla substancji odurzających i narkotyków.

Gratuluje, że chcesz młodych wsadzać do wiezień, żeby tam nauczyli się nowego fachu. W takim razie bądź konsekwentny i sprzeciwiaj się papierosom i alkoholowi. Wytłumacz mi tylko jedno, co ci przeszkadza, że ktoś za swoje pieniądze kupuje i zażywa narkotyki? Czyni ci tym jakąś krzywdę?

Czekam nadal na odpowiedź co konkretnie ci przeszkadza w programie wyborczym Kongresu Nowej Prawicy, że się go tak obawiasz.

Link do komentarza
Wytłumacz mi tylko jedno, co ci przeszkadza, że ktoś za swoje pieniądze kupuje i zażywa narkotyki? Czyni ci tym jakąś krzywdę?

Jak takie zaćpane warzywo wjedzie we mnie na przejściu dla pieszych to zrobi mi krzywddę. Podobnie jak weźmie siekierę żeby rozprawić się z obłażącymi go trzygłowymi pieskami chichuachua.

Link do komentarza
Wytłumacz mi tylko jedno, co ci przeszkadza, że ktoś za swoje pieniądze kupuje i zażywa narkotyki? Czyni ci tym jakąś krzywdę?

Wiesz, taka argumentacja jest do obalenia w sekundę: naćpa się i na fazie obrobi sklep/zgwałci córkę/pobije. Niemożliwe? No niestety możliwe.

Choć za legalizacją marihuany jestem. Ale nie heroiny, bądźmy poważni. I porównywanie alkoholu i hery nie jest na miejscu - alkohol przy tym to sok truskawkowy Reksio.

Link do komentarza

argomaxer - strzeliłeś kulą w płot, bo jestem wielkim przeciwnikiem alkoholu i papierosów. Nigdy nie używałem żadnej z tych rzeczy. I pisałem to już, że nie chodzi w głównej mierze o program, a o samą osobę JKM. Ten człowiek ma poważne problemy.

Link do komentarza
Co do tzw. homofobii, nie rozumiem potrzeby uczenia dzieci tolerancji. Dzieci SĄ tolerancyjne, i o ile na osoby czarnoskóre mogą zwrócić uwagę, to na homoseksualistę raczej nie, bo orientacja nie jest widoczna na zewnątrz.

Pierwszy raz spotykam się z tezą, że dzieci są tolerancyjne. Na pewno mamy na myśli te same, małe, okrutne, samolubne, egoistyczne potwory? Inna sprawa, że to co się próbuje robić w ramach "uczenia dzieci tolerancji wobec homoseksualistów" jest chore samo w sobie.

Tak, według mnie to bardzo normalne i tego od mojego państwa oczekuję. Zero tolerancji dla substancji odurzających i narkotyków.

Alkohol też jest substancją odurzającą, a jest powszechnie dostępny. Kawa, papierosy... Po prostu niektóre są społecznie akceptowalne. Substancja odurzająca to dosyć szerokie pojęcie. Jednak ogólnie rzecz biorąc cię popieram.

Quetz, ale zwróć uwagę, że Korwin od 20 lat mówi to samo. Jest konsekwentny w tym co proponuje

I dlatego na niego nie głosuję. Facet, który z jednej strony miewa rozsądne pomysły, a z drugiej strzela coś w stylu dołączenia Polski do NAFTA (North American Free Trade Agreement) czy mówi o likwidacji tramwajów w stolicy. Mówisz, że musi być ekscentryczny, żeby przyciągnąć uwagę, ale w takiej sytuacji nie mam pojęcia co jest "przyciąganiem uwagi", a co mówi na poważnie. Dlatego wszystkie jego teksty biorę na poważnie. Ciężko jednak głosować na człowieka, który ma takie poglądy na poważnie i na sto procent. Po prostu całokształt jego ideologii odpycha.

Gratuluje, że chcesz młodych wsadzać do wiezień, żeby tam nauczyli się nowego fachu. W takim razie bądź konsekwentny i sprzeciwiaj się papierosom i alkoholowi. Wytłumacz mi tylko jedno, co ci przeszkadza, że ktoś za swoje pieniądze kupuje i zażywa narkotyki? Czyni ci tym jakąś krzywdę?

Masz w ogóle jakiekolwiek pojęcie na temat tego, jak działają narkotyki i co jest w stanie zrobić ćpun na głodzie?

Link do komentarza
Jak takie zaćpane warzywo wjedzie we mnie na przejściu dla pieszych to zrobi mi krzywddę. Podobnie jak weźmie siekierę żeby rozprawić się z obłażącymi go trzygłowymi pieskami chichuachua.

A jak będzie pijany to ci się nic nie stanie?

Wiesz, taka argumentacja jest do obalenia w sekundę: naćpa się i na fazie obrobi sklep/zgwałci córkę/pobije. Niemożliwe? No niestety możliwe.

Pewnie, że możliwe, ale o ilu takich przypadkach słyszałeś? Proszę, tylko mi nie mówi, że teraz narkotyki są trudno dostępne, dlatego się o tym nie słyszy.

Link do komentarza
A jak będzie pijany to ci się nic nie stanie?

Też się stanie. Tylko, że zakazanie sprzedaży alkoholu byłoby bardzo trudne, bo był i jest legalny od lat. No i ogólnie nie jestem zwolennikiem substancji ogłupiających.

Link do komentarza
I dlatego na niego nie głosuję. Facet, który z jednej strony miewa rozsądne pomysły, a z drugiej strzela coś w stylu dołączenia Polski do NAFTA (North American Free Trade Agreement) czy mówi o likwidacji tramwajów w stolicy. Mówisz, że musi być ekscentryczny, żeby przyciągnąć uwagę, ale w takiej sytuacji nie mam pojęcia co jest "przyciąganiem uwagi", a co mówi na poważnie. Dlatego wszystkie jego teksty biorę na poważnie. Ciężko jednak głosować na człowieka, który ma takie poglądy na poważnie i na sto procent. Po prostu całokształt jego ideologii odpycha.

Z likwidacją tramwajów wyskoczył chyba podczas wyborów w Warszawie. Chyba wiesz dlaczego wtedy. Bądźmy szczerzy, wystarczy chwilę się zastanowić żeby zrozumieć co on jest w stanie zrobić, a co nie. Jest trochę wariat, ale niegroźny. Dla mnie ważniejsze są poglądy KNP na sprawy gospodarcze, niż pomysły Korwina na niektóre sprawy.

Masz w ogóle jakiekolwiek pojęcie na temat tego, jak działają narkotyki i co jest w stanie zrobić ćpun na głodzie?

Jakieś tam pewnie ma, ale zapewne dużo mniejsze od ciebie. O ilu ćpunach na głodzie ostatnio słyszałeś którzy coś zrobili?

Częstym argumentem przeciw legalizacji np. marihuany jest to, że później sięga się po inne narkotyki. To oczywiście prawa, ale dlaczego tak jest? Często dealer, aby zwiększyć zyski i utrzymać klienta dodaje różne substancje, mocniejsze narkotyki do czystej marihuany. Jeżeli zalegalizujemy przynajmniej tą używkę to może mniej ludzi popadnie w ciężkie narkotyki, bo będzie sama sobie hodowała ten krzaczek na własny użytek.

Link do komentarza
Tylko, że zakazanie sprzedaży alkoholu byłoby bardzo trudne,

Takie trudne to nie, wystarczy wydać ustawę. Wiesz może co się stało jak wprowadzono prohibicję w USA? Jeżeli tak, to wiedz, że to samo się dzieje przy każdej inne prohibicji. Nieważne czy jest to alkohol, narkotyki, tytoń. Zawsze będzie na tym zarabiać mafia.

Link do komentarza
Jakieś tam pewnie ma, ale zapewne dużo mniejsze od ciebie. O ilu ćpunach na głodzie ostatnio słyszałeś którzy coś zrobili?

Co to ma w ogóle do rzeczy? Od kiedy stopień słyszalności ma cokolwiek wspólnego z tym, żeby czegoś zabraniać lub nie? Szczególnie w kraju, w którym dostęp do narkotyków jest ograniczony, więc z samej swojej natury takich przypadków nie powinno być dużo w stosunku do tego, ile ich mogłoby być, gdyby narkotyki były legalne? (Tzn. obecnie narkotyki są mniej dostępne, bo nie są legalne.) Ogólnie proponuję przeczytać literaturę traktującą o narkotykach i ich skutkach, jeśli uważasz że ćpun na głodzie nie są wcale tacy groźni. Nawet jeśli hipotetycznie dalibyśmy ową wolność zażywania narkotyków to co zrobisz z kimś, kogo pociągnęły na dno? Należy myśleć także o możliwych skutkach zmian w prawie.

Jeżeli zalegalizujemy przynajmniej tą używkę to może mniej ludzi popadnie w ciężkie narkotyki, bo będzie sama sobie hodowała ten krzaczek na własny użytek.

I gdzie będziesz "ten krzaczek" hodował? W doniczce na parapecie? Ilu ludzi ma jakąkolwiek ziemię w tym kraju? Śmieszy także sformułowanie "może mniej ludzi popadnie w ciężkie narkotyki", a może nie? Zakładasz jednak, że popadną w ciężkie narkotyki (czyli to jest pewne, że przynajmniej część popadnie), zaś ewentualnie niepopadnięcie w narkotyki jest spekulatywne (czyli niepewne) i zależne od możliwości hodowli własnej (nie każdy ma taką możliwość, czyli kolejna niepewność). Więcej przemawia przeciw niż za.

Link do komentarza
Szczególnie w kraju, w którym dostęp do narkotyków jest ograniczony, więc z samej swojej natury takich przypadków nie powinno być dużo w stosunku do tego, ile ich mogłoby być, gdyby narkotyki były legalne?

"Mogłoby być" jest tu kluczowym wyrażeniem w tym zdaniu. Możemy tylko spekulować co się stanie. Wierzysz w to, że drastycznie wzrośnie liczba ćpunów, gdy się zalegalizuje narkotyki?

Ogólnie proponuję przeczytać literaturę traktującą o narkotykach i ich skutkach, jeśli uważasz że ćpun na głodzie nie są wcale tacy groźni.

To może mi coś polecisz? Ja nie twierdzę, że nie są groźni. Twierdzę, że są tak samo groźni jak napici ludzie. Różnie narkotyki działają w różny sposób, więc nie można uogólniać, że po marihuanie ludzie będą się zachowywać tak samo jak po heroinie.

Nawet jeśli hipotetycznie dalibyśmy ową wolność zażywania narkotyków to co zrobisz z kimś, kogo pociągnęły na dno?

Chcącemu nie dzieje się krzywda. Niech sobie radzą, skro chcieli brać narkotyki.

Należy myśleć także o możliwych skutkach zmian w prawie.

Oczywiście, że prawo trzeba by dostosować do takich zmian. Ograniczyć zażywanie tylko do własnego lokum. Jeżeli policja złapie kogoś kto jest po spożyciu narkotyków powinna za to surowo karać.

I gdzie będziesz "ten krzaczek" hodował? W doniczce na parapecie? Ilu ludzi ma jakąkolwiek ziemię w tym kraju?

Ja nigdzie. Gdzie będą to robić inne osoby już mnie nie obchodzi.

Śmieszy także sformułowanie "może mniej ludzi popadnie w ciężkie narkotyki", a może nie?

A może jednak tak. Możemy tak długo.

Zakładasz jednak, że popadną w ciężkie narkotyki (czyli to jest pewne, że przynajmniej część popadnie), zaś ewentualnie niepopadnięcie w narkotyki jest spekulatywne (czyli niepewne) i zależne od możliwości hodowli własnej (nie każdy ma taką możliwość, czyli kolejna niepewność).

Czy według ciebie ktoś kto wypije lampkę wina, piwo, setkę wódki musi zostać alkoholikiem? Oczywiście, że część zostanie tak samo jak część sięgnie po ciężkie narkotyki. Jednak co z tego? To ich wolny wybór i to oni będą ponosić tego konsekwencje. Świat nie jest piękny i nie da się tak zrobić aby wszyscy byli szczęśliwi, zdrowi i zadowoleni z życia.

Ta dyskusja już mnie męczy, bo nie prowadzi do niczego konstruktywnego. Każdy z nas okopał się na swoich pozycjach i ich broni. Jest to tylko jeden z punktów programu Kongresu Nowej Prawicy. Dość kontrowersyjny, ale ważny. Jeżeli ktoś nie chce na nich głosować tylko dlatego, że chcą legalizować narkotyki, to bez obaw, wyborów nie wygrają. Ważne żeby weszli do sejmu i zaczęli dyskusje nad podatkami i gospodarką bo tym zajmą się w pierwszej kolejności.

Link do komentarza

argomaxer - Właśnie taka mentalność mi się nie podoba. Podchodzisz do legalizacji narkotyków na zasadzie "jak ktoś chce to niech zażywa, mnie to nie obchodzi". I dobrze, mnie też nie obchodzi, kto i co robi w swoim domu. Jednak pomijasz pewien istotny element. Otóż przyzwolenie na narkotyki to nie tylko problem tego kogoś. To także problem społeczny - osoba, która wpadnie w spiralę nałogu niszczy życie nie tylko sobie (to ich problem), ale także innym (do tego już dopuścić nie wolno). Co można z tym zrobić? Leczyć, zabić lub, bo pozostawienie takich osób samym sobie powoduje tylko pogłębienie problemu społecznego. No, ale według ciebie "to mnie już nie obchodzi", tyle że ludzie na głodzie są niebezpieczni i destrukcyjni na kilku poziomach: bezpieczeństwa osób (wymuszenia pieniędzy, groźby karalne), bezpieczeństwa mienia (choćby kradzieże, włamania), społecznie (prostytucja, bezdomność, bezrobocie, opieka społeczna, kliniki odwykowe, itp.). To generuje koszty. Jeśli ktoś chce legalizować tzw. miękkie narkotyki to musi to zrobić z głową. Podejście na zasadzie "róbta co chceta" można sobie o kant tyłka potłuc. Anarchizm jest dobry na papierze.

Link do komentarza

Nie lubię określenia "problem społeczny" bo wtedy ktoś wpada na pomysł, aby ten "problem społeczny" rozwiązać za pomocą często durnych przepisów. Oczywiście, że osoba która wpadnie w taką pułapkę powinna otrzymać pomoc, ale nie od państwa, ale od najbliższych. Jeżeli jakaś osoba w rodzinie ma problemy z narkotykami to należy ją wysłać na leczenie, zamknąć w domu, ubezwłasnowolnić, albo w najgorszym wypadku wyrzucić z domu. Może się to niektórym nie podobać, ale często brutalne metody są najskuteczniejsze. Jeżeli ktoś popełni przestępstwo powinien siedzieć i już. Koniec tematu. Oczywiście podczas odsiadki powinien pracować, aby się czegoś nauczyć, zarobić na swoją odsiadkę. Najważniejsze to stawiać na profilaktykę. To rodzice powinni zwracać uwagę na swoje dzieci z kim się zadają, czy coś biorą i w porę interweniować.

Ja nie chcę legalizacji z dnia na dzień. Do tego należy się przygotować min. dostosować prawo.

Link do komentarza
wysłać na leczenie, zamknąć w domu, ubezwłasnowolnić, albo w najgorszym wypadku wyrzucić z domu. Może się to niektórym nie podobać, ale często brutalne metody są najskuteczniejsze.

No i ty wyrzucasz innym demagogię ;-). To nie są rozwiązania, a już na pewno nie tak złożonych problemów jak uzależnienie. A nawet jak wywalisz na ulicę, to co to rozwiąże? Tylko wzmocni to, o czym mówi Holy.Death przecież.

Link do komentarza
No i ty wyrzucasz innym demagogię . To nie są rozwiązania, a już na pewno nie tak złożonych problemów jak uzależnienie. A nawet jak wywalisz na ulicę, to co to rozwiąże? Tylko wzmocni to, o czym mówi Holy.Death przecież.

A chciałbyś trzymać narkomana w domu? Poza tym wyrzucenie to opcja ostateczna. Alkoholików przecież się jakoś leczy. Nie ma idealnego rozwiązania. Tego problemu nie da się wytłumaczyć bez poruszania innych tematów z programu wyborczego KNP takich jak zmiany w prawie i sądownictwie, dostęp do broni, przyznanie większej władzy rodzicielskiej nad dzieckiem itd. To ustawodawca w momencie delegalizacji części lub wszystkich narkotyków będzie musiał rozwiązać ten problem. Nie martw się, to trochę potrwa, albo nawet nigdy nie nastanie.

Powtarzam, to jest temat drugorzędny. Od autora bloga nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi na moje wcześniejsze pytanie.

Link do komentarza

Jezus, argomaxer uzyskujesz tą odpowiedź po raz trzeci i ostatni. Program KNP to jedna rzecz, a JKM druga. Po przyjrzeniu się poglądom tego osobnika, nie ma absolutnie żadnych szans na moje poparcie dla partii której jest członkiem kiedykolwiek.

Link do komentarza
Jezus, argomaxer uzyskujesz tą odpowiedź po raz trzeci i ostatni. Program KNP to jedna rzecz, a JKM druga. Po przyjrzeniu się poglądom tego osobnika, nie ma absolutnie żadnych szans na moje poparcie dla partii której jest członkiem kiedykolwiek.

Dlaczego? Nie umiesz mi podać 5 powodów dla których KNP nie otrzyma twojego głosu poza tym, że nie lubisz Korwina? Jakbym swój wybór miał uzależniać od tego co mówi to też bym na niego nie głosował. Kto według ciebie jest lepszy?

Link do komentarza

KNP to Kongres Nowej Prawicy Zrobionej Ze Starej Przybudówki. Korwin zatrzymał się na XIX wieku i dlatego nie zasługuje na głos. Już Jarkacz ma bardziej liberalne poglądy. Miki najchętnie zagoniłby kobiety do kuchni, a nie dopuszczał na studia, bo to uwłaczające dla nich. Pozamykałby wszystkich w więzieniach. Jak poważny to jest polityk niech świadczy o nim, że chciał aby Polska przystąpiła do NAFTY. W dodatku jego postulaty są często po prostu głupie i szkodliwe. Choćby walka o te sławne zapinanie pasów, które ograniczają jego wolność. Nie ma ważniejszych spraw w Polsce, za które należałoby się zabrać? Jeszcze przyrównywanie UE do III Rzeszy, a wejście do Wspólnoty było jedną z najlepszych rzeczy jakie się nam w ostatnich 20 latach przytrafiły.

Link do komentarza
Nie lubię określenia "problem społeczny" bo wtedy ktoś wpada na pomysł, aby ten "problem społeczny" rozwiązać za pomocą często durnych przepisów. Oczywiście, że osoba która wpadnie w taką pułapkę powinna otrzymać pomoc, ale nie od państwa, ale od najbliższych. Jeżeli jakaś osoba w rodzinie ma problemy z narkotykami to należy ją wysłać na leczenie, zamknąć w domu, ubezwłasnowolnić, albo w najgorszym wypadku wyrzucić z domu. Może się to niektórym nie podobać, ale często brutalne metody są najskuteczniejsze.

Być może dlatego, że "problem społeczny" jest przeciwieństwem stwierdzenia "to nie mój problem". Masz genialny sposób na walkę z narkomanami. Ciekawe co zrobią bezdomni ćpuni na głodzie? Jakie będą mieli hamulce, żeby nie przyczyniać się do rozboju? Należy wsadzić ich do pudła! Co z tego, że więzienia są tak przepełnione i niehigeniczne, że wypuszcza się przestępców do domów, a oni sami zgłaszają pozwy o nieludzkie warunki odsiadki, co z kolei przyczynia się do kolejnych strat finansowych. To jest właśnie problem skrajnych liberałów; nie widzą dalej niż czubek własnego nosa, nie widzą całościowego obrazu. Albo widzą i ich nie obchodzi, bo "to nie moja sprawa". Tak czy inaczej, tylko potwierdzasz moje słowa. Zakończę jednak twoimi: "Gratuluję, że chcesz młodych wsadzać do wiezień, żeby tam nauczyli się nowego fachu".

Link do komentarza
Dlaczego? Nie umiesz mi podać 5 powodów dla których KNP nie otrzyma twojego głosu poza tym, że nie lubisz Korwina?

A kto tu go nie lubi? Po prostu jego poglądy są ekstremistyczne, a w Polsce już tak jest, że poglądy partii = poglądy lidera. Nie wierzę, że po wygraniu wyborów JKM nagle zmieniłby zdanie i nie wprowadził choćby jednego ze swoich światłych pomysłów (zakładając oczywiście, że nie ma ich jeszcze w programie KNP).

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...