Młodzi, gniewni... - czyli o beniaminkach
Witajcie! Jak co roku w naszych ligach mamy kilka nowych drużyn. Czasem radzą sobie lepiej, czasem znów gorzej... Czasem chwalimy je za walkę, czasem znów śmiejemy się z nich w mało wybredny sposób. Dziś zobaczymy jak radzą sobie beniaminki w naszych ligach, od Ekstraklasy do II ligi. Zapraszam.
Tak powinno zaczynać się sezon
Zawiszę umieszczam tu wbrew pozorom nie temu, że lubię Djakona (), tylko dlatego że rzadko kiedy beniaminek ma tak dobry start w I lidze, co chłopaki z Bydgoszczy. Co prawda może na razie głównie remisują, ale remisować z dobrymi drużynami też trzeba umieć i zdobywać już te punkciki. Mam świadomość, że w końcu przyjdzie pierwsza (sic!) porażka, po której będzie trudniej, ale na razie idzie im bardzo dobrze.
Zapewne koneserzy ligowej piłki pamiętają jeszcze dzielnych Bytowian, którzy pod egidą własnych rezerw zmiatali w Pucharze Polski kolejne zespoły, aż trafili na Wisłę Kraków. Wydawało się, że puchary to szczyt ich możliwości, a tu o dziwo po awansie bardzo dobrze radzą sobie w II lidze i kto wie? Może za parę lat spotkamy ich w I lidze?
Mogło być lepiej, mogło być gorzej
Słówko wyjaśnienia - Olimpię umieszczam tu trochę na wyrost. Chyba z żadną inną drużyną nie miałem takich problemów, żeby ją przyporządkować do któregoś "koszyczka". W końcu jednak dałem im ten kredyt zaufania. Obydwie te drużyny zaczęły sezon fatalnie, po czym powoli odbijają się od dna, za co należy im się pochwała. Myślę, że teraz będzie coraz lepiej, szczególnie dla Arki.
To straszne, że najwyżej sklasyfikowany beniaminek z II ligi grupy wschodniej jest dopiero na 10. miejscu! Osobiście lubię tą drużynę, z racji gry w niej nie kogo innego jak tylko Jacka Kosmalskiego, słynnego z taktyki "pała na Kosmala" stosowanej w Polonii do czasu przyjścia Andreu. Siedlce grają bardzo nierówno i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tak nie zaczynamy sezonu
Dwóch beniaminków w naszej Ekstraklasie to na tą chwilę najgorszy sort od kilku lat. ŁKS rozjeżdżane w spektakularny sposób u każdego mocnego rywala ze swoim "wybitnym" bilansem 0-11 oraz Podbeskidzie, niby nie aż takie fatalne, ale Bełchatów zostaje w pamięci... Obydwie drużyny charakteryzuje straszliwy problem z obroną. Interwencje Richarda Zajaca nadawały by się do programu "Watts" na Eurosporcie, a defensywa ŁKS mogłaby co kolejkę trafiać do najgorszej 11 kolejki na babolu.
Kolejny "fejl" tego sezonu. Powiem szczerze - wiedziałem o kłopotach finansowych Bytomia, o stadionie już nie wspominając, ale nie sądziłem, że sezon zaczną w tak masakryczny sposób. Ostatnio udało im się ściągnąć napastnika Mąkę, grającego ongiś w Polonii, a także załatwili sobie w końcu normalnego bramkarza, więc może coś się zacznie dziać...
Nawet nie wiedziałem, że Energetyk ma tak osobliwy herb... Jednak to jedyne dobre co można powiedzieć o tej drużynie. Okupuje ostatnią pozycję z genialnym bilansem 2-10. No, bez komentarza. Chyba niestety są za słabi, ale sezon pokaże...
Na koniec najsmutniejszy przykład - KSZO Ostrowiec. Drużyna, którą jeszcze co niektórzy pewnie pamiętają z gry w Ekstraklasie, dziś oddaje większość meczów walkowerami, od drużyny odwrócili się kibice i chyba nie ma już dla niej nadziei. Tak upada kolejna z krótko grających w Ekstraklasie drużyna. Szkoda.
I to tyle!
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
6 Comments
Recommended Comments