Skocz do zawartości

to i owo - mistewowo

  • wpisy
    359
  • komentarzy
    2977
  • wyświetleń
    109969

"Morderstwo pod cenzurą" - czyli recenzja!


mistew

450 wyświetleń

W Polsce jest aktualnie moda na skandynawskie kryminały. Ja jednak nie jestem ich zagorzałym fanem, wolę krajowego wyrobu książki. Dziś poznacie jedną z nich - "Morderstwo pod cenzurą" Marcina Wrońskiego. Jest to pierwszy tomik serii o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim.

Mamy rok 1930, Lublin. "Zyga" Maciejewski pomimo trzydziestki na karku jest już człowiekiem doświadczonym przez życie - żona nie żyje, on sam mieszka w biednej chałupce, nie stroniąc od kieliszka. Tym razem trafia się trudna sprawa - zabito redaktora naczelnego lokalnej endeckiej gazety. Grono podejrzanych jest spore, można wybierać do koloru, do wyboru - komuniści, Żydowscy bankierzy, konkurencja, nawet sataniści. Do tego komisarz dostał "z góry" do pomocy Tomaszczyka - oślizgłą kreaturę, konfidenta, który jakby jednocześnie rozgrywa własne śledztwo... Do tego dzień później po odwiedzinach w domu rozkoszy ginie naczelny cenzor Lublina. Czy te dwie z pozoru inne sprawy coś łączy? Czy uda się złapać przestępce?

Wroński serwuje nam kryminał w starym stylu, ze śledztwem poszlakowym, przepytywaniem świadków i trzymającym w napięciu do ostatnich chwil fabuła. Pojawi się parę fałszywych wątków, ale nigdy nie czujemy się przytłoczeni akcją, wszystko jest w miarę oczywiste. No i oczywiście przestępcą zostaje jedna z mniej podejrzanych osób. Klasyka.

Lublin - miasto gdzie dzieje się akcja - po prostu żyje! Czuje się to miasto. Ubogą klasę robotniczą, która nie ma z czego żyć. Delikatną symbiozę Żydów z Polakami, która prędzej czy później musi się skończyć. Kryzys, który powoli przychodzi i do Polski. No i fakt, że Unia Lublin znów nie dostała się do Ekstraklasy....

Postacie także zbudowane są ciekawie - mimo, że w większości przypadków są zarysowane w motywie albo dobrego, albo złego człowieka to z chęcią poznajemy głębiej ich losy. Nie sposób tu nie wspomnieć o tajniakach, którzy pomagają Zydze w akcji - pięknie piszący Fałniewicz, dobry Grzewicz czy amant z brylantyną na włosach Zielny.

Gorąco polecam tą książkę. Warto zobaczyć że przynajmniej w dziedzinie kryminałów nie ustępujemy nawet i Skandynawom. Bardzo przyjemna książka za 35 zł wydana przez WAB.

9/10

? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Nie widzę sensu w umniejszaniu skandynawskim pisarzom. Zarówno kryminały w stylu Larssona, Mankella czy Kallentofta są dobre, jak i świetne są niektóre dzieła rodzimych autorów. Zgodzę się, że polska literatura nie jest tak promowana, dlatego często ludzie nie mają o niej najlepszego zdania.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...