Nad niewieloma tematami dyskutuje się tak często i żarliwie, jak nad aborcją. Ten wpis nie będzie jej dotyczył. Zahaczy jednak o kwestię, która stanowi prawdziwą kość niezgody między entuzjastami a sceptykami możliwości usunięcia ciąży. Czy płód jest człowiekiem? Pewien lekarz przekonał się, że to pytanie ma ogromne znaczenie nie tylko w debacie nad zasadnością aborcji.

Bo lekarz miał gości
Pierwszego dnia świąt Wielkiejnocy 2007, do ginekologa szpitala w Blachowni, zadzwonił mąż pacjentki. Będąca w ciąży Barbara K. odczuwała kłucie w żołądku i dostała gorączki. Lekarz stwierdził z wyrzutem, że nie może z takiego powodu przerywać sobie dnia wolnego, tym bardziej, że odwiedza go rodzina. Wiedział jednocześnie, że ciąża nie przebiega bezproblemowo - minęły niemal 2 tygodnie od planowanego dnia rozwiązania. Medyk poradził mężowi pacjentki aby ją zawiózł do szpitala. Na miejscu dyżur pełnił Rafał B. Badając kobietę wykrył bardzo osłabione tętno dziecka, lecz nie uznał natychmiastowej interwencji za konieczną. Polecił wykonać cesarskie cięcie po świętach. Dziecko nie doczekało zabiegu. Dziewczynka zmarła w łonie matki z powodu zakażenia wewnątrzmacicznego.
Rodzice czym prędzej zawiadomili prokuraturę. Biegli byli zgodni, co do winy lekarzy. Gdyby Rafał B. zareagował prawidłowo i wykonał "cesarkę" od razu, dziewczynka prawdopodobnie by żyła. Na tej podstawie prokurator oskarżył ginekologa o nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Taką interpretację poparł sąd w Częstochowie, dając wyraźny sygnał - nienarodzone dziecko powinno być chronione jak każdy człowiek. Obrońcy oczywiście zapowiedzieli apelację.
Płód w polskim prawie
Warto tu przybliżyć nieco ogólny status nienarodzonego dziecka w polskim prawie. W sferze cywilnej, każdy człowiek nabywa zdolność prawną (możność bycia podmiotem praw i obowiązków) z chwilą urodzenia. Jednocześnie zaznacza się, że za człowieka uznaje się istotę, której rodzicielami są ludzie. Jeśli wydaje Wam się to zbędne, to wiedzcie, że istniały (istnieją?) systemy odmawiające zdolności prawnej mocno zniekształconym noworodkom (instytucja monstrum). Wracając do Polski - człowiekiem w znaczeniu cywilnym staje się dziecko po oddzieleniu od ustroju matki. Zanim jednak do urodzenia dojdzie, płód posiada status nasciturusa, mającego się urodzić. Co ciekawe, prawa nasciturusa nie są skonkretyzowane w przepisach. W praktyce używa się koncepcji warunkowej zdolności prawnej. Oznacza to, że dziecku przysługuje zdolność prawna pod warunkiem, że urodzi się żywe.
W prawie karnym naturalnie nie spotkamy definicji dotyczących osób fizycznych, więc i kontrowersji jest więcej. Za normy stworzone typowo dla dziecka nienarodzonego, można uznać chyba jedynie art. 152 (aborcja za zgodą kobiety) oraz art. 153 KK: Kto stosując przemoc wobec kobiety ciężarnej lub w inny sposób bez jej zgody przerywa ciążę albo przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza kobietę ciężarną do przerwania ciąży, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W przypadku Rafała B. nie ma zastosowania ani jedna ani druga. Istnieją przepisy regulujące zabójstwo w ogóle, zabójstwo noworodka, eutanazję, pomoc przy samobójstwie i w zasadzie na tym się kończy. Na pierwszy rzut oka nasciturus pozostaje bezbronny w świetle prawa karnego! Na szczęście sędzia nie mógł pogodzić się z zaistniałą sytuacją i pomógł sobie uznając nienarodzoną dziewczynkę za pełnoprawnego człowieka. W tym momencie wszystko stało się jasne. Lekarzowi zarzucono nieumyślne spowodowanie śmierci, na podstawie art. 155: Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Precedens
Płód został uznany za człowieka. To bardzo delikatna, wręcz kontrowersyjna interpretacja. Jak trafnie zauważył sąd: (Inny wyrok) oznaczałby, że może pan spowodować śmierć płodu i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności, bo to nie jest człowiek. Wyjaśnienie jak najbardziej logiczne i trudno mu zaprzeczyć. Jednocześnie, jak wspominałem, owy nieprawomocny wyrok to ważny głos w debacie na temat aborcji. Oto organ stosujący prawo stwierdził, że prawo karne ma traktować nienarodzone dziecko jak każdego innego człowieka. Idąc tym tropem, prawodawca zezwalający na usuwanie ciąży, niejako zalegalizowałby zabijanie dzieci. Spory etyczne pozostaną, zważywszy na to, iż dziewczynka miała już 9 miesięcy i w zasadzie powinna już wcześniej opuścić ciało matki. Mimo to wielce prawdopodobne, że w przyszłości dojdzie do równie odważnych decyzji, także w stosunku do jeszcze młodszych płodów.
26 Comments
Recommended Comments