"Avatar the game" - moja ocena (REEDYCJA wpisu sprzed 1,5 roku)
Reedycja wpisu sprzed 1,5 roku.

Dziś przypomnę wam o pewnej, niedocenionej przez recenzentów grze. Napisałem już o niej kiedyś, ale dziś przypomniałem sobie o tym, że kiedyś zalogowałem się na tę stronę (konto z rok nieużywane). By to uczcić wklejam reedycję wpisu. Tekst troszkę poprawiony. Życzę miłego czytania.
Słowem wstępu
Dawno temu grałem w grę Avatar. Gra posiada dosyć dobrą oprawę graficzną. Miłe jest to, że podczas misji można korzystać praktycznie z każdego działającego pojazdu (których twórcy udostępnili dosyć dużo). Na dodatek gra jest grywalna i przyjemna lecz nie można jej nazwać łatwą. Z niektórymi potworami walczy się nawet 10 minut. Akcja gry toczy się w tych samych realiach co akcja filmu. gdy gramy człowiekiem można tam spotkać nie tylko zwierzęta ale także podobne do ludzi stworzenia, znane z filmów Na?vi. Istoty te ponad karabin przedkładają łuki i miecze.
Sprawy techniczne
Postacie posiadają tzw. Skill?e czyli umiejętności takie jak uzdrawianie się, czy niewidzialność.
Pasek doświadczenia zapełniamy tutaj standardowo, czyli zabijając wrogów. Gdy zdobędziemy nowy poziom wiążą się z tym różne ulepszenia. Grafika w ruchu wypada lepiej niż na screenach. W grze wcielamy się zarówno w tytułową postać "Avatara" jak i zwykłych żołnierzy. Gdy w grze np. schowamy się w krzakach nie przenikają one przez naszą postać, lecz zaczynają się poruszać. Możemy się tam także "bawić" całkiem niezłym arsenałem. W ofercie spotkamy między innymi pistolety, karabiny maszynowe, miotacze płomieni i granatniki. Ich odgłosy są w miarę poprawne.
Gra oferuje także dość ciekawy, choć raczej schematyczny multiplayer.
Moja ocena: 8,5/10
Grafika: 7+/10
Grywalność: 9/10
Audio: 7/10
+
Ciekawe Multi
Korzystanie z pojazdów
Arsenał
-
Troszkę droga
3 Comments
Recommended Comments