Błyskawiczne perełki
Czasem nie ma się ochoty włączać gry. Czasem ma się czas na krótką partyjkę. Czasem ma się ochotę na nieco prostej rozwałki. Czasem komputer nowych gier nie uciągnie. Czasem coś się pobiera, przetwarza lub mieli. W takich sytuacjach całkiem nieźle sprawdzają się flashowo-przeglądarkowe gierki. 95% z nich to 'tower defense' lub różniaste odmiany Bejewelled, ale można znaleźć oryginalne perełki. Można też znaleźć perełki wśród tych zgranych schematów. Ułatwię Wam nieco to szukanie i podrzucę parę propozycji.
Pozornie jest to gra idealna na minutę. Lecz to tylko pozory, gdyż ta podstępna bestia potrafi wciągnąć na długie minuty. Jest to pong, ale w 3D. Początkowo jest bardzo prosto, ale bardzo szybko robi się bardzo trudno. Grafika podstawowa, ale estetyczna, więc w oczy nie kłuje. Jak daleko zajdziesz?
O ile poprzednia gra to dla mnie już klasyk i znam ją od paru lat, to PP to nowe odkrycie. I to jakie! Oldchoolowy, prosty shooter (myszką celujemy, klawiaturą latamy) z piękną pikselartową grafiką. Kilka rodzajów przeciwników w różnych rozmiarach, osiem różnych statystyk do ulepszania, poziomy zdobywane za zbieranie pikselowych pozostałości po wrogach i niekończące się fale wrogów oraz znajdźki (tarcze, 'życie'). Ze standardowego sztafażu brakuje mi tylko więcej broni, ale kto wie - może w 2 części? Tymczasem bardzo gorąco polecam!
Gratka dla wszystkich miłośników Hitmana. O ile za 'pełnowymiarowymi' skradankami nie przepadam, to w tę serię lubię sobie pograć. Grafika i założenie proste - jesteśmy tytułowym zabójcą i mamy cel do zlikwidowania. Przeszkadzają nam ochroniarze - spotkanie z nimi to niemal pewna śmierć - my jesteśmy uzbrojeni jedynie w nóż, a oni mają karabiny. Przed kulami uciekać można tylko ułamek sekundy, więc zaraz po namierzeniu trzeba czmychnąć. Po zlikwidowaniu celu na mapie pokazuje się 'punkt odbioru', więc nie wystarczy zabić, trzeba jeszcze zadbać o możliwość ucieczki. Do tego w części 3 mamy możliwość sprintu oraz 'zniknięcia' ograniczone paskiem energii. Na koniec poziomu mamy mini-achievementy (bez wykrycia, bez postrzałów), które są zapisywane, więc możemy sobie wracać i walczyć o perfekcję.
Kolejny świeżynek - tym razem mamy do czynienia z anty-tower defensem. Tym razem to my mamy za zadanie niszczyć, plądrować i nie dać się ubić wieżom. Miła odmiana, jak dla mnie. Graficznie nie prezentuje się rewelacyjnie (nawet jak na flashówkę), a muzykę najlepiej od razu wyłączyć. Ale prócz tego gra się miło - mamy drzewko umiejętności, sporo rodzajów swoich stworów, czary i tym podobne. Warto spróbować.
I tak, błyskawicznie, dotarliśmy do końca. Interesują Was takie gry? Macie swoje ulubione? Zastanawiam się nad regularnym (np. raz w miesiącu) prezentowanie swoich odkryć, ale nic dla Was bez Was. Nie ma sensu prezentować tych gier, jeśli nikt i tak nie gra. Sam sobie ich prezentować przeca nie muszę. A może zaproponujecie jakąś inną formę? Flash lub nie flash, decyzja należy do Ciebie.
Julio Cortázar
Gra w klasy
14 Comments
Recommended Comments