Jagiellonia - Irtysz - czyli po meczu
Co się stało z naszą piłką? Pyta mistew na Targówku
Ciężko sprostać takim czasom....
Do przerwy Jagiellonia remisowała z Irtyszem 0:0, z czego oni grali w dziesiątkę! Brawo, po prostu pięknie. Gdybym wcześniej nie sprawdzał, mógłbym zrobić konkurs skąd jest przeciwnik Jagielloni (bez sprawdzania w Googlach.) Żenada. Na szczęście po meczu można było iść po przysłowiowe flaszki i pić z radości. 1:0!!! Historyczna wiktoria. Szczęśliwie nie zawiódł Frankowski. Tak czuję żal... miało być co najmniej 3:0.
Nie był ten Irtysz taki zły - dopóki grał w 11. sprawiał wrażenie lepszego od Arki czy Bytoma. Mamoutou Coulibaly na stoperze w większości zespołów naszej ligi łapał by się do pierwszego składu, Ukrainiec Sergienko też nie najgorszy zawodnik - co ciekawe w obu połówkach grał na różnych skrzydłach.
W Kazachstanie pewnie będzie 2:1 dla Irtyszu i brawo, oby!
Wojciech Kowalczyk, wybitny ekspert Polsatu ( ) powiedział, że przy takim wyniku, Jaga może spokojnie zagrać na 0:0 w Kazachstanie. A zatem szykuje się kolejna Kazachska trauma... Niech awansują i płukają się z kasy zamiast przygotowywać się do ligi. W razie awansu wyjazd do Gruzji. Potem dostać w trzeciej rundzie i już mogą zaczynać ligę biedniejsi o bańkę złotych i bez przygotowań.
Jakby nie patrzeć to w ostatnich trzech latach prócz Lecha, to Polonia z polskich drużyn kompromitowała się najmniej . Oczywiście z drugiej strony nie sposób nie pamiętać dawnej kompromitacji z Kazachskim Tobołem. Bramkarz Mendog prapra(...)wnuk litewskiego założyciela państwa
. Ach to był mecz... ten Litwin w bramce, w obronie Siniczyn, Kuś, Szwed i Vlade 'konserwa" Danilov, w pomocy Hajduczek, Kosiorowski, Gołaszewski, Aleksandrowicz z głębokich rezerw oraz sam Łukasz Jarosiewicz, a na szpicy Nuckowski. Takim składem to ciężko wygrać z Nadnarwianką Pułtusk, a co dopiero z Tobołem...
Z drugiej strony przypomina mi się mecz z Bredą, kiedy to Ciach, zagrał niezwykłe podanie wprost do bandy reklamowej. Ale Grembocki pochwalił zawodnika, mówiąc przy zejściu "super super" czy też "fantastycznie".. Inna sprawa, że gdyby Chałbiński nie był taki powolny i był bardziej ogarnięty to może przeszlibyśmy tą Bredę zwyciężając na własnym boisku. Graliśmy bardzo dobrze przez 60. minut... Pamiętam radość z gola Ivanovskiego po podaniu Zasady i nadzieje na awans. A potem Villareal - Breda 6-1 czy jakoś tak...
Ale rozmówiłem się nie na temat... Będzie ciężko - jak to zwykle w Kazachstanie. Nie powiem, trzeba się cieszyć z tego co się ma, ale w tej chwili nie wygląda to za wesoło. Szczególnie, że bramka dla Jagi padła IMO ze spalonego.
http://www.youtube.com/watch?v=nFODnWciDPU&feature=player_embedded
Szybko, póki nie odnajdą goście z Polsatu!!!
Tak więc zobaczymy - rewanż przed nami wszystko może się zdarzyć... Może w tym roku nie będzie tragedii...
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
7 Comments
Recommended Comments