Deszczowi ludzie i pogrom mitu
Wybaczcie ten nieco dziwny tytuł, ale nie chciałem żadnych pretensjonalnych "Tajemnic mózgu" czy budzącego różne skojarzenia"Fascynującego organu". Przy okazji mała zagadka - do czego odwołuje się pierwsza część tytułu? Tak, tak - chodzi o matecznik naszych szarych komórek, o dom naszej osobowości, nasze centrum sterowania. Pewnie dobrze wiecie, że mózg ludzki odpowiada za najdrobniejsze procesy zachodzące w naszych ciałach, a nauka nie ma jeszcze definitywnej odpowiedzi na to, jak dokładnie ten mózg działa.

Mimo tego wiadomo, że mitem jest to, że wykorzystujemy tylko 10% (czy też 15, 20, 50) naszego mózgu. Jest to bzdura powtarzana przez miłośników różnych dziwnych teorii paranormalnych. Jego źródłem są prawdopodobnie odkrycia z początku wieku, gdy to okazało się, że człowiek może normalnie funkcjonować bez sporej części mózgu. Co ciekawe - mit ten rozstał rozpowszechniony przez reklamy. Co do faktów, zacytuję mówi prof. Andrzej Wróbla, kierownika Zakładu Neurofizjologii Instytutu Biologii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk:
Wystarczy?
No to hop do sedna. Sednem zaś są usterki tego naszego centrum sterowania. Nieco przypadkową inspiracją był artykuł o
chorobach psychicznych (KLIK KLIK) z Gazety, ale główną jest książka Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem Olivera Sacksa. O ile ta książka może nie być Wam znajoma, to filmowi miłośnicy mogę kojarzyć film Przebudzenia (1990) z Robertem de Niro i Robinem Williamsem, który powstał na podstawie książki Sacksa o tym samym tytule.

Autor jest neurologiem pracującym w Nowym Jorku, profesorem neurologii i psychiatrii na Uniwersytecie Kolumbia oraz autorem wielu książek popularnonaukowych. W 'Mężczyźnie, który...' autor opisuje pacjentów z nietypowymi zaburzeniami. Autor dzieli je na te, które powodowane są brakami lub nadmiarami w mózgu, ale to tak na marginesie. Mamy tam byłego żołnierza, który po nadużywaniu alkoholu zaczął cierpień na tzw. syndrom Korsakowa - pamięcią 'cofnął się' do 1945 roku i nie zapamiętuje nic nowego. Zapomina po chwili każde zdarzenie. Jest kobieta, które utraciła poczucie propriocepcji i nie postrzegała niczego 'lewego' - np. widziała tylko pół posiłku. Koncepcja 'lewości' w ogóle dla niej nie istniała. Był pacjent, który stracił poczucie równowagi i cały czas chodził 'przekrzywiony' nie zdając sobie z tego sprawy. Byli autystyczni bliźniacy, którzy rozmawiali ze sobą kilkucyfrowymi liczbami pierwszymi (dlaczego to takie fascynujące opowiedzieć Wam może Lord Nargogh). By tytułowy mężczyzna, znany dyrygent, który mylił różne przedmioty.
Micheal Nyman napisał nawet operę na podstawie "Mężczyzny, który..."
Nie będę opisywał każdego przypadku z osobna, gdyż liczę, że sami sięgniecie po książkę. Przypadki są fascynujące i pokazują, jak bardzo nasze postrzeganie jest kształtowane przez nasz mózg. O tym ile jeszcze nie wiemy, ile jeszcze nie potrafimy naprawić. Jaki z tego morał, możecie się zastanawiać. Sam do końca nie wiem. Chciałem Was zainspirować do przeczytania, gdyż książka to nie tylko zbiór przypadków - to także przyczynek dla wielu refleksji. Liczę na Was w swej syzyfowej manii pisania wpisów 'górnolotnych'.
Oliver Sacks
Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem
12 Comments
Recommended Comments