Z dystansem...

Film o Ayrtonie Sennie dostępny w Polsce już niedługo!

"W czwartek, 21 lipca na półki polskich sklepów trafi długo oczekiwany przez kibiców spotów motorowych dokument zatytułowany ?Senna?.

Opowiada on o karierze Ayrtona Senny. Osoba Brazylijczyka ? łącząca w sobie wiele niezwykłych cech osobowości ? przez niektórych uważana jest za najlepszego kierowcę Formuły 1 w całej historii sportu.

Reżyserem dokumentu jest Kapadia Asif, który bazując na wspomnieniach osób związanych z legendarnym kierowcą oraz materiałach archiwalnych FOM stworzył niesamowity obraz Brazylijczyka oraz jego życiowej drogi, kończącej się czarną niedzielą 1 maja 1994 roku na torze Imola.

Film trafi do sprzedaży w polskiej wersji językowej i będzie dostępny między innymi w sieci empik, a już teraz można go zamówić w przedsprzedaży. Dystrybutorem jest Tim Film Studio."

Co do samego wpisu na blogu, to nie chciałem wrzucać jakiegoś tekstu, ponieważ nie pasowałby do całego wpisu. Co do filmu to zamawiam od razu jak znajdę gdzie i jak zamówić - nie mam zamiaru czekać do 21 lipca. (Jakby co, to potem dam wszelakie info o cenie i gdzie można nabyć, bo to że pisze, że w empiku będzie można to niech się wypchają z takim info na całego -_-' >>> piszą bzdury, że tylko w jednym miejscu będzie można kupić a jak przyjdzie co do czego to i tak trzeba będzie samemu szukać... już ja Ich znam... -_- ). Sam trailer wciska w fotel z takim przeciążeniem, że po prostukażdy fan F1 musi mieć ten film. Wiem, że to jest film dokumentalny ale najwidoczniej został zrobiony z większą dbałością i precyzją, niż te dokumenty, które puszczali zawsze w TV - tam też były ciekawe gdy to pierwszy raz człek widział ale... "wiadomo jak to jest", tak więc czekam z niecierpliwością by go obejrzeć. Dla mnie to będzie takie głębsze spotkanie z Senną, ponieważ rocznikowo nigdy nie miałem okazji zobaczyć ani F1 w TV kiedyś, ani nic o Sennie ale dla Tych co pamiętają wyścigi z Senną będzie to nie lada gratką. Dla mnie osobiście Senna to legenda i genialny kierowca - zwłaszcza dlatego, że jestem fanem deszczowych wyścigów - nie takich gdzie jest ulewa taka, że zalewa tor na całego i to nie jest wtedy żadne ściganie się, lecz takich gdzie pada i mimo tego deszczu dzieje się zawsze wiele na torze - co niekoniecznie musi mieć efekt w wyniku wypadków na torze czy wypadnięć kierowców poza tor. Walka! - to lubię.

Czekam na Wasze komentarze.