Sam
Tytuł wpisu tytułem wiersza. Tyle w kwestii wstępu...
__________
Kolejny dzień w domu mym znowu spędziłem,
nie liczyłem sekund, minut, godzin, które mam
na życie - jeszcze go całkiem nie zniszczyłem.
Raz wtóry przed lustrem - ponownie siedzę sam.
Wygnałem z umysłu wszelakie powątpiewanie,
zostawiając tylko myśli proste, nieledwie ich gram.
Przed nowym sobą postawiłem to samo pytanie:
czemuż to od zawsze do teraz... bez ustanku sam.
Brak odpowiedzi - jak zatruty, wbity w serce kieł...
Nie miałbym sił, by uchylić skrzydła z kimś bycia bram.
Na wypalonych oczach ślad popękanych, kolorowych szkieł,
bez serca w duszy, z sercem bijącym - to ja.
Ten, który sam.
6 Comments
Recommended Comments