Skocz do zawartości

opti's corner

  • wpisy
    60
  • komentarzy
    630
  • wyświetleń
    81207

Przemoc w szkole


opti

660 wyświetleń

Przemoc w szkole  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy w Twojej klasie/szkole miałeś do czynienia z tzw. mobbingiem?

    • Tak
      39
    • Nie
      11
  2. 2. Czy osoba gnębiona próbowała się bronić/robiła coś aby uwolnić się od oprawców?

    • Tak
      26
    • Nie
      24

Cześć i czołem! Witam Was po małej przerwie - brak weny twórczej, pomysłu na jakiś nowy wpis, brak czasu związany z nauką w szkole - trochę się tego nazbierało. Ale nareszczie nastał cudowny okres wakacji, to i czasu na opiekowanie się blogiem jakby więcej będzie. I dziś zaczynamy pierwszy z wakacyjnych wpisów: szkoła. A 2 miesiące wakacji to nie tylko czas na odpoczynek od nauki i nielubianych przedmiotów. Dla niektórych mogą to być wymarzone 2 miesiące normalnego życia. Bez przemocy i innych okrucieństw, których doświadczali codziennie przez ostatnie 10 miesięcy. Taką właśnię osobą może być Joosep, główny bohater estońskiego filmu pt. "Nasza klasa".


123zz.jpg
^^kliknij i oglądaj na iplex.pl!^^

Główny bohater filmu - Joosep - to postać niezwykle w sobie zamknięta, nieśmiały introwertyk. Niestety, niektórzy nie mogą znieść czyjejś "inności", dlatego Joosep staje się kozłem ofiarnym całej klasy. Grupa poniża go w przeróżne sposoby: wyzwiska, groźby, pobicia, a także... Nie, tego nie powiem. Musicie sami tę scenę zobaczyć. Na pewno będzie brutalnie i niesmacznie. Po pierwszym jednak incydencie Joosep nie jest sam - Kaspar, niedawny jeszcze prześladowca głównego bohatera, staje się jego obrońcą. Od tej pory we dwóch są gnębieni przez resztę klasy, Nikt nie reaguje na przemoc, nikt nie chce pomóc prześladowanym kolegom. A z dnia na dzień jest coraz gorzej - i to musi skończyć się tragicznie.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Po obejrzeniu tego filmu powstaje pytanie - jak to sie dzieje, jak dochodzi do takich sytuacji? Czemu grupa ludzi w klasie (albo pracy, bo zjawisko mobbingu bywa częste także w biurach) wybiera jedną osobę, nad którą mogą pastwić się całe życie? I czemu nikt nie ma odwagi zareagować? Film jest niezwykle sugestywny, i może stanowić dobry materiał na lekcję dotyczącą tolerancji. Ba, właściwie ten film powinien być puszczany w każdym polskim gimnazjum/pod koniec podstawówki. Bo pod względem zapobiegania mobbingu jesteśmy "100 lat za murzynami". Nauczyciele nie wiedzą jak do sprawy w ogóle podchodzić, i tu przydałyby się odpowiednie szkolenia: szczytem głupoty jest zapytać się publicznie w klasie kto pobił ucznia X w jego obecności! A takie wpadki się zdarzają, i niestety działają jeszcze bardziej na niekorzyść już i tak poszkodowanej ofiary grupy.

A co z Wami? Pomoglibyście Joosepowi? Albo - czy mieliście takie sytuacje u siebie w klasie, szkole? Pomogliście koledze/koleżance w potrzebie? Czy może staliście obok i bezczynnie się przyglądaliście?



20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nie mam pojęcia jakbym postawił się w takiej sytuacji. Na szczęście nie spotkałem się z prześladowaniem do takiego stopnia jak jest to ukazane na filmie, ani sam nie byłem ofiarą. Co do polskich szkół i pytania przy wszystkich "kto pobity" itp. to racja. Bardzo smutne, ale prawdziwe.

Link do komentarza

@opti Nie są aż takie jak na filmie - to prawda, ale przemoc psychiczna i prześladowania istnieją i mają się świetnie. Nie byłem ofiarą ani oprawcą, ale często spotykałem się z prześladowaniami słabszych lub po prostu trochę innych. W II klasie gimnazjum człowiek już trochę zaczął myśleć i dostrzegać szykany ciągnące się od podstawówki. Nigdy jednak nie byłem typem, który by sobie poradził w ratowaniu skóry biednego prześladowanego i nie ma co ukrywać - o własną też musiałem zadbać. Teraz w szkole średniej zjawisko prześladowania trochę zanikło, choć ostatnio zdarzył się przypadek wybicia 2 zębów, od tak dla zabawy dlatego że gość miał UWAGA - wadę wymowy. Nikt ze szkoły za to nie poleciał, jedynie parę przeniesień i nagan. Moim zdaniem w wieku 17-18 lat kara za takie głupoty powinna być znacznie bardziej surowa.

Link do komentarza

W gimnazjum w pierwszej klasie "koleżanka" z klasy miała coś do mnie, nasłała kolege, który mi pogroził, reszta klasy widziała to na przerwie, wsparli mnie na duchu, żebym nie zostawił tego i poszedł to zgłosić. I co? Potem kilka razy były mniejsze rzeczy jak obelgi połączone z rzucaniem we mnie kulek z kartek. Każdą rzecz zgłaszałem [oczywiście nie robiłem wideł z igieł]. Skończyło się na ultimatum - albo mnie zostawią [dołączyły się 2 koleżanki] albo będzie sprawa w sądzie. W 3 klasie byliśmy na etapie no prawie, że koleżeńskim :)

PS: W podstawówce też kilka razy były różne sytuacje. I ja się pytam, czemu człowieki to takie g**na są?

Link do komentarza

Pamiętam Raz jakiś kolo z innej klasy mi groził że mi da wpier.dol jak mu nie dam drobnych bo sam swoje zapomniał, już chcial przy wszystkich przywalićz piąchy mi w brzuch, kiedy to mój kolega złapał jego ręke po czym zrobił mu dzwignię i go tak trzymał mocno aż się uspokoi, ale jakby tego by nie zrobił to pódzie w takiej pozycji do dyrektorki i będzie odpowiadał ża atak nad słabszymi.

Link do komentarza

[ragemode]Dopóki nie wprowadzą do naszych szkół porządku a'la wschód (Japonia) to będą przepychanki z takimi gówniarzami... Pierwszy krok w tym kierunku chciał zrobić pewien pan z nazwiskiem na G, ale wszyscy go bez powodu wyśmiali, bo polityków w polsce trzeba wyśmiewać, zawsze.[/ragemode]

Dzięki Bogu że już nie chodzę do szkoły...

A teraz mała fun historia:

W mojej podstawówce kiedyś rozbito chłopakowi głowę o szybę, tak, O SZYBĘ W OKNIE. Jaki był powód? Przegrał jednego ze swoich pokemonów (chodzi o pokemon tazo do dodawane do chipsów, pamiętacie?) ale nie chciał go oddać wygranemu...

Link do komentarza

Ja w dwóch szkołach do których chodziłem miałem sporo takich brutalnych akcji zarówno wobec mnie jak i moich kolegów.

Zacznę od starej podstawówki, a dokładnie zespołu szkolno-gimnazjalnego do której chodziłem przez 4 lata. Była to mała szkoła w jeszcze mniejszej miejscowości. To co się tam wyprawiało to była masakra. Opowiem wam tylko kilka historii (tych najbardziej drastycznych). No więc gdy uczęszczałem do tamtej szkoły byłem niski i gruby oraz byłem beznadziejny we wszystkich możliwych sportach. Jako, że byłem wtedy uczniem klasy 4 jako ofiarę wypatrzyli mnie sobie goście z klasy 6. Wyśmiewali się ze mnie na każdym kroku, a to miałem nie takie wargi, włosy oczy, nos lub nie pasował im mój podkoszulek. Na początku nie wiedziałem co mam robić więc całe to nabijanie się uchodziło im płazem jakieś pół roku. Którymś razem prawie mnie pobili bo "oddychałem ich powietrzem" wtedy uznałem, że tak dalej być nie może i poszedłem do wychowawczyni co prawda po ochrzanie dali mi spokój ale tylko na moment bo nauczyciele nie wpadli na to, że nie należy im mówić, że to ja powiedziałem, że się na de mną znęcają więc dodatkowo zyskałem jeszcz przydomek kabla. Całe szczęście, że to był mój ostatni rok w tej szkole bo to co się tam działo było najnormalniej w świecie chore. Na przykład źle uczących uczniów nie zostawiało się nigdy bo nauczyciele nie widzieli sensu męczyć się z nimi kolejny rok. Jednak prawdziwy hardcor zaczynał się dopiero w gimnazjum... Schodziły się tam wszystkie okoliczne szkoły podstawowe, a większość z nich była nawet gorsza niż ta wyżej opisana. 2/4 uczniów z orzeczeniem o upośledzeniu umysłowym szkoła śmierdziała brudem, ławki i ściany były odrapane. Jednak to wygląd to nic w porównaniu z tym co się tam wyprawiało, bójki, alkohol i papierosy były tam na początku dziennym. Boże jak ja się cieszę, że w się z stamtąd przeprowadziłem i nie musiałem iść do tego czegoś nazywanego gimnazjum.

No teraz przechodzimy do części light czyli podstawówki numer 2. W wakacje z klasy 4 na 5 przeprowadziłem się do dużego miasta w czasie tych 2 miesięcy urosłem i schudłem (sam jestem zdziwiony jak bardzo) więc gdy przyszedłem do nowej klasy okazało się, że jestem najwyższy, najsilniejszy i najlepiej wysportowany (w wakacje naprawdę nie próżnowałem) było to dla mnie sporym szokiem. Do tego świetna wyremontowana szkoła i w miarę spokojna klasa. Jedyne agresywne zachowanie z którym się spotkałem w tej podstawówce do dresy z mojej klasy które się uwzięły na jednego kolesia ale tutaj wychowawczyni zareagowała naprawdę szybko wezwała rodziców obniżyła oceny winowajcom i już był spokój . Tak właśnie powinno być. Teraz idę do gimnazjum i mam nadzieję, że nie spotka mnie tam przemoc ani agresja.

Link do komentarza
bójki, alkohol i papierosy były tam na początku dziennym

A gdzie tak nie jest? Jak ja szedłem do gimnazjum chwalili jakiem jakie jest świetne, że to szkoła bez przemocy itp. A po kilku miesiącach prawda wyszła na jaw. Łącznie z zębem...

Link do komentarza

@UP Wiesz ale tam bójki kończyły się przyjazdem karetki i policji. Na przykład raz jeden koleś wyrwał deskę ze ściany i przywalił drugiemu problem w tym, że ta deska miała wbity dosyć spory gwóźdź który został wbity w czaszkę. I weź nie strasz, że tak jest wszędzie bo po wakacjach idę do gimnazjum.

Link do komentarza
@Owiec Terroryzowałeś małe dziewczynki z pierwszych klas ! Sam się trochę nabijałem wraz z kumplami z jednej osoby w klasie jeszcze w gimnazjum, głupio mi z tym nieco.

Chyba mi nie powiesz, że Ciebie też strerozyzowałem? :OO

Link do komentarza

Na obydwa pytania: "tak" i "tak".

Co do tego, że 'nauczyciele nie umieją sobie radzić' - to nie jest ich wina, że tak to wygląda. Nad nimi zasady wychowywania wymyślają nie inni nauczyciele, tylko psychologowie, którzy zupełnie nie znając realiów, na podstawie tego, co wyczytają w książkach wymyślają bzdurne zasady. Moja mama - nauczycielka - wróciła kiedyś oburzona ze szkolenia dla nauczycieli dot. przemocy, w którym wyjaśniano im (w przekolorowany sposób), że jeśli zobaczą ucznia A kopiącego leżącego na ziemi ucznia B, to powinni stanąć obok i mówić 'nie rób tego. Zobacz, to go boli'. Najlepiej nie podnosić głosu, bo to przestraszy ucznia A. Albo nie mówić 'nie chciałbyś, żeby tobie tak robiono, prawda?', bo to już byłaby groźba wobec ucznia. O naruszeniu nietykalności ucznia A poprzez odciągnięcie go nawet nie ma co mówić. I tak, spotkałam się już z sytuacją, gdzie uczeń uderzył nauczyciela w twarz, ten próbował go obezwładnić w samoobronie... I chociaż nic się nie stało, to był zagrożony wyleceniem z pracy.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...