Jump to content
  • entries
    10
  • comments
    24
  • views
    6,824

Alice: Madness Returns


FrankSlade

1,119 views

 Share

Uwaga, możliwe spoilery!

Dla przypomnienia: Pierwsza część przygód Alicji rozgrywa się, gdy bohaterka przebywa w zakładzie dla obłąkanych, nie mogąc pogodzić się świadomością śmierci jej rodziny w pożarze domu. Okazuje się, że trauma ma wpływ również na Krainę Czarów: zamienia się ona bowiem w miejsce koszmaru i terroru Królowej Kier. Oby ocalić siebie oraz swoją wyobraźnię, Alicja zostaje zmuszona do wycięcia drogi wśród dziesiątków wrogów za pomocą rozmaitych broni wzorowanych na dziecięcych zabawkach, zalewając gęste od klimatu lokacje hektolitrami posoki, również tej pochodzącej od wielkich bossów: Kapelusznika, Jabberwockiego oraz Królowej Kier. W zakończeniu widzimy Alicję opuszczającą zakład oraz odtworzoną i na powrót szczęśliwą Krainę.

Alice-Madness-Returns-Screenshots.jpg

Dziesięć lat później koszmar powraca, a korupcja i deprawacja znów szaleją w Krainie Czarów. I tylko my możemy pomóc biednej Alicji uratować świat jej wyobraźni, a także świadomość.

Akcja toczy się dwutorowo. Na drugim, pojawiającym się na rozpoczęcie i zakończenie każdego rozdziały, widzimy dziewczynę spacerującą ulicami wiktoriańskiego Londynu, pełnego brudu i odpychających ludzi. Tutaj też poznajemy ludzi opiekujących się panną Liddell gdy ta opuściła zakład: nianię (podstarzałą rajfurkę), pielęgniarkę (alkoholiczkę szantażującą Alicję) , prawnika (oszusta) i dr. Bumbiego, pomagającego Alicji zapomnieć o tragedii i pozbyć się poczucia winy wynikającego z faktu, iż jako jedyna przeżyła pożar.

Drugi, najważniejszy tor to właściwa część gry. Już od początku rozgrywki rzucają się w oczy dwie sprawy. Pierwsza: Kraina Czarów jest miejscem zupełnie innym niż to, które znamy. Dwa: twórcy ze studia Spicy Horse uwielbiają oryginał i nie bali się zaczerpnąć z niego jak najwięcej, robiąc nową, fantastyczną grę. Choć nie każdy zamysł wyszedł im w pełni, ale o tym później.

Madness_Returns_screenshot.jpeg

Nowa Alicja łączy elementy ostrej jatki z, momentami, dość trudnej platformówki. Na modłę nowych czasów dodano mini gry, w rodzaju jazdy po krętej zjeżdżalni, pływanie okrętem H.M.S. Gryphon w stylu Metroida, czy miażdżenie gigantyczną Alicją setek miniaturowych karcianych wojowników. Wracając do walki, ta stała się bardziej wymagająca, a wręcz taktyczna w przypadku mocniejszych monstrów. Tym razem dostajemy od twórców tylko 4 wyspecjalizowanie narzędzia obróbki wrogów: pamiętny Vorpal Blade, Hobby Horse ( czyli kucyk na kółkach zadający powalające ciosy) a także pieprzniczkę - karabin maszynowy i imbryk - granatnik. Bronie można ulepszać wydając na nie zbierane tu i ówdzie zęby trzonowe. Zresztą zbieramy nie tylko zęby. Znajdziek jest sporo, prócz róż odnawiających życie są to butelki z koncept artami i wspomnienia osób związanych z Alicją, rzucające światło na jej życie oraz traumę, którą przechodzi.

Drugą składową rozgrywki są elementy platformowe, wykonane na starą modłę. Bywają one dość trudne, nawet mimo nowych umiejętności bohaterki: potrójnego skoku, lewitacji, uniku oraz tzw. shrink sense w którym otoczenie staje się fioletowe i ukazują się dotąd niewidzialne platformy oraz podpowiedzi twórców.

alice-madness-returns-ps3-screenshots-1-

Czym jeszcze kusi nas Alicja? Na pewno fantastycznie wyglądającymi lokacjami: podwodnym teatrem Morsa i Rzemieślnika, zniszczony zamek Królowej czy japońska kraina madżonga, to tylko część lokacji w których spotykamy bohaterów znanych z poprzedniej części, choć w nieco odmiennych rolach. Na tle całej gry najsłabiej wypada rozdział piąty, przewlekły już na siłę.

Jednocześnie gra ciągle przypomina o właściwym celu - pomocy Alicji w pozbyciu się poczucia winy i odkrycia, jak naprawdę potoczyły się wydarzenia pamiętnej nocy.

Od strony wizualnej Alice: Madness Returns stoi na wysokim poziomie. Oczywiście malkontenci będą i tak narzekać, ale jeśli kogoś bardziej od tego, czy gra wygląda jak Crysis 2 wolą wciągającą i dość pesymistyczną opowieść z wartką akcją, w której twórcy wciąż zaskakują choćby wyglądem kolejnych poziomów i siłą rzeczy zmuszają do grania by sprawdzić, co kryje się za rogiem, będą usatysfakcjonowani.

Poopowiadałem o plusach, czas na minusy. Mimo że poziomy świetnie wyglądają, czasami pojawiają się bugi i drobne niedoróbki, np. Alicja zatrzymuje się na poziomej nawierzchni, w którą ktoś zapomniał wygładzić. W innym poziome, dość frustrującym momencie bohaterka musi wcisnąć przycisk i skakać po niewidzialnych platformach. Sęk w tym, że owe platformy lądowały na dnie planszy, a nie tam, gdzie powinny. Na szczęście śmierć z przypadku lub upadku kończy się powrotem na stały ląd. Jedynie zgon w walce z potworami cofa nas do checkpointu. Kolejna prawa to sterowanie. Niejednokrotnie przychodzi użyć 8 klawiszy naraz, co w sytuacji zagrożenia może być zabójcze. Wreszcie muzyka. Każdy fan jedynki pamięta motywy Chrisa Vrenny, niepokojące i klimatyczne. Muzyka w dwójce robiona przez Jasona Taia, choć Vrenna też wtrącił swoje trzy grosze, nie zapada już tak ucho. Nie oznacza to że jest zła. Po prostu mogłaby być lepsza. Wreszcie jedyny kardynalny błąd to praktyczny brak stereotypowych bossów. A szkoda, bo robot Marcowego Zająca i Susła wyglądał na mocnego przeciwnika...

Cóż, po 13 godzinach spędzonych na skakaniu, krojeniu, szatkowaniu, umieraniu i poznawaniu nowej - starej Krainy Czarów oraz tragicznych losów młodej Alicji Liddell mogę ze śmiałością polecić grę zarówno fanom jedynki, fanom staroszkolnych platformówek ala Rayman 2 i tym, którzy lubią smaszną rozrywkę na wysokim poziomie. Choć gra nie wystrzegła się paru błędów, wydaje mi się, że przymknięcie na nie oka bądź oczu nie będzie trudną sztuką. A teraz wracam do gry, po zostało mi parę świńskich ryjków do popierzenia! A jeśli znalibyście czas tak dobrze ja, nie powinniście nawet marzyć by go marnować i pobiec prędziutko do sklepu po egzemplarz Alice: Madness Returns!

Plusy:

+fabuła

+Alicja

+wizja plastyczna twórców

+klimat

+wymagająca walka

+pomysłowe rozwiązania

Minusy

-czasem zbyt szybkie głosy aktorów

-drobne bugi i niedopatrzenia

-nie najlepsze sterowanie

-brak bossów

Ocena: 8,5/10

 Share

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...