Most Cycków cz. III
czyli kończymy opowieść
Kolejnym przystankiem okazuje się być Wenecja ? rozsiana na 118 wyspach. Istnieją tu ciekawe prawa. Władze toczące wojnę z gołębiami zakazały ich dokarmiania. Trudno określić, kto wygrywa, ponieważ na placu św. Marka ptaków jest więcej niż turystów. A tych drugich jest naprawdę dużo. Niedopuszczalne jest także moczenie nóg w kanałach i chodzenie bez koszulek (50 euro kary). Wszystko to, aby przywrócić miastu godność. Co ciekawe, w Wenecji jest mostek podobny do 400 innych. Może mniejszy i rzadziej odwiedzany przez turystów. Skromny jest tylko z pozorów. Sama jego nazwa głośno krzyczy Ponte delle Tette (pol. Most Cycków). Przyczyniły się do niej pewne panie, które miały zwyczaj siadać w oknie i wabić dekoltami przechodzących młodzieńców. A co, jeśli dołożymy do tego Casanovę ? najsławniejszego kochanka świata, pochodzącego właśnie stąd? Ten obraz jeszcze wyraźniej podkreśla włoską słabość do pięknych kobiet, które co roku przywdziewają na karnawał (największy w Europie) kolorowe przebrania. Przez ulice przechodzi parada mieniąca się wszystkimi odcieniami tęczy. Tańczą wszyscy. Twarze zasłaniają charakterystyczne maski. Można je kupować przez cały rok. Wycieczka kończy się więc zakupem jednej z nich. Maska zmienia nieco swe przeznaczenie, by wisieć dumnie na ścianie w moim pokoju.
Wracając już do Polski, przejeżdżamy przez Neapol. Pomijając ilość śmieci i zabójstw (niektórzy twierdzą, że to najbardziej niebezpieczne miejsce Europy), jest to świetny teren do robienia zdjęć. Położone nad Zatoką Neapolitańską i u podnóża Wezuwiusza miasto oczarowuje piękną scenerią. Wielu uznaje go też za najciekawszy gastronomicznie region Włoch. To tu powstały lody, spaghetti i słynna pizza. Jest ona wypiekana od XVIII wieku. Tradycyjnie zawiera sos pomidorowy, mozarellę i bazylię. Na samym początku była daniem rozpowszechnionym głównie wśród tamtejszych biedaków. Pizzą powitali nas gospodarze nad Zatoką i teraz żegna Neapol.
Następne 48 godzin jest stanem przejścia i zmiany nurtu myśli z beztroskiego, letniego lenistwa, do końcowosierpniowych szkolnych przygotowań. Kolejny rozdział wywołuje wypieki i uśmiech... Znowu szkoła...
Essea Zireael
P.S.1
Essea Zireael
P.S. 2 Mam nadzieję, że wam się podobało
Essea Zireael
3 Comments
Recommended Comments