Polska liga - czyli 10 lat temu i dziś
Czasem daje się słyszeć, że w polskiej lidze nic się nie zmieniło przez dziesięć lat. Panuje u nas ogólny marazm i zastój, nic się nie dzieje w naszej infrastrukturze, ogólnie wstyd i hańba. Czy tak jest naprawdę? Spróbujmy zestawić ze sobą sezon 2000/2001 oraz 2010/2011.
Stadiony
Chyba największy pozytyw ostatniego 10-lecia. Pamiętacie poprzednie konstrukcje Wisły, Legii, Lecha? Takie małe potworki, zmodernizowane w latach 90. A stadion Zagłębia? Bleee... Zbudowany w tym samym roku co stadion AS Monaco, w co niezwykle trudno uwierzyć... Dziś nawet stadiony Ruchu, Widzewa czy Polonii sprawiają wrażenie mniej zapyziałych niż wtedy...
Ogólny poziom ligi
Kwestia gustu. I wtedy i teraz mistrza Polski zdobyła Wisła Kraków. Wtedy jednak Wisła moim zdaniem bardziej zdominowała tą ligę i nie bała się o mistrza na dłuższą metę. Zawiódł mistrz kraju... czy to wszystko nie brzmi znajomo? Spadł wtedy Orlen Płock oraz Ruch Radzionków... Ciekawe kto jeszcze o tych drugich pamięta w kontekście Ekstraklasy. Wyniki też w miarę podobne do tych co teraz - niewielkie zwycięstwa, dużo remisów... Teraz jednak nasza liga zgrywa bardziej "profesjonalną".
Zawodnicy
Temat rzeka... Wiadomo, za komuny było lepiej, a w sezonie 2000/01 grały same gwiazdy.... Z całą pewnością mogę stwierdzić, że w tej chwili gra w naszej lidze dużo więcej dobrych graczy z zagranicy. Skończył się już czas bylejakości z Bałkan czy azbestu z Afryki. Owszem, mniejsze kluby co jakiś czas dają się na to nabrać, lecz w ostatnich latach znaleźliśmy sporo perełek. Osobną kwestią są gracze Polscy... może dlatego że dziś ton tej lidze nadają podobne osoby co 10 lat temu. Frankowski, Niedzielan, Żewłakow... To wszystko już było! Ogromną tragedią polskiej ligi jest brak nowych, dobrych zawodników.
Kluby w Europie
Tu jest nie ukrywam - dramat. 10. lat temu z problemami, ale jednak Polonia wyeliminowała Dynamo Bukareszt czyli niezłą drużynę, wygrywając 4-3 i 3-1. Potem godnie stanęła w walce z Panathinaikosem, co skończyło się 2-2 i 1-2. A teraz? ekhm. Wpierw Lech wygrał na wyjeździe z Interem Baku 1-0, żeby potem u siebie rozstrzygnąć wszystko w rzutach karnych, których musiało być bodaj aż jedenaście. Potem dwa razy przegrał 1-0 ze Spartą. Jednak i tu mamy progres. Czy dziesięć lat temu jakaś Polska drużyna zdołałaby wygrać z Man City i Juventusem? Wątpie. A Lechowi się udało. Czyli może nie jest tak źle.
Trenerzy
Dziś jednak mimo wszystko lepsi. Wtedy był to głównie stary beton, któremu zależało najbardziej na pieniążkach. Dziś mamy młodych, ambitnych, może nie zawsze super zdolnych ale wolę Skorżę czy Kafarskiego od Jabłońskiego i Kasperczaka.
Kibice
I wtedy i dziś nie ma już takich rozrób jak w latach 90., jednak i tak widzę znaczącą poprawę. Kluby nareszcie na serio zaczęły traktować pomysł sektorów rodzinnych na stadionach, a także wzięły pod uwagę poprawę wizerunku kibiców w mediach. Mimo wszystko wtedy - sporadycznie ale jednak zdarzały się "wjazdy na chatę" jakichś grupek sfrustrowanych. Dziś już tego praktycznie nie ma i za to chwała stowarzyszeniom kibiców.
Tak kończę ten wpis. Kategorii może być więcej, czemu nie? Wnioski niech każdy sam wyprowadzi. Ja sam z początku chciałem zaznaczyć, że w naszej lidze się dużo zmieniło, ale im dalej się w to zgłębiałem tym miałem więcej wątpliwości...
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
10 Comments
Recommended Comments