Powróciłem !
Witajcie panie i panowie !
Jak głosi nazwa wpisu, wróciłem z wycieczki z Kotliny Jeleniogórskiej. Na szczęście pogoda dopisywała cały czas, więc bez najmniejszych problemów wykonywaliśmy czynności zapisane w planie wycieczki.
Dzień I:
- Western City,
- Muzeum zabawek,
- spacer po centrum Karpacza
Dzień II:
- zwiedzanie Pragi (PS. Nauczyliśmy Chińczyka mówić "[beeep]isty"),
Dzień III:
- Śnieżka (mała kontuzja kolana)
Dzień IV:
- wodospad Kamieńczyk,
- Muzeum Ziemi,
- Szklarska Poręba,
- Zamek Chojnik
(albo jak to mówią moi koledzy z klasy: Chójnik)
Wycieczka ogólnie fajna, jeden z moich kumpli zrobił genialną mieszankę. Black+Redbull+tabletki energetyzujące= IMPREZA
Nie odbyło się oczywiście (jak to w mojej klasie) bez afer, np. fałszywego pożaru (...) w pokoju Murasia (IMPREZA).
Sam dzisiaj ledwo chodzę (nasz przewodnik na szczyt Śnieżki, jak i Chojnika wybierał dobrą drogę, lecz powrotna była ok. 2 razy dłuższa ), ale czuję się z godziny na godzinę coraz lepiej.
Aha, bym zapomniał... Czy wie ktoś ile km ma droga ze świątyni Wang do szczytu Śnieżki?
I tym oto pytającym akcentem kończę moją relację.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze