Skocz do zawartości

Bardzo nudny blogas

  • wpisy
    28
  • komentarzy
    52
  • wyświetleń
    10527

O robalach, i moich o nich teoriach...


mrowczak

849 wyświetleń

Bla bla bla...

Nie mam w tej chwili weny by napisać recenzję Lux Perpetua, ostatniej części trylogii Husyckiej. Ogólnie, to od skończenia owej książki, zdążyłem już wchłonąć Ostatnią część starej serii o Diunie (starej, czyli w sensie, napisanej przez Franka Herberta(wiki), nie jego syna Briana Herberta(wiki) i jego przyjaciela Kevina J. Andersona (wiki)), prawie całą serię Odyseja Kosmiczna (A.C. Clarke(wiki), z wyjątkiem 2010: SO, gdyż ta obecnie jest poza moim zasięgiem), i zabrałem się za Pratchetta(wiki) (?Piramidy?, czy jak kto woli, ?Pod Piramidami? przeczytałem już dawno, wczoraj skończyłem, ?Ruchome Obrazki?, a teraz zabieram się za Ciekawe Czasy, o ile nie weźmie mnie wena na pisanie... :) ) z którym mam nadzieję spędzę wiele miłych chwil... :)

Ale o co chodzi?

Dobra nie ma co chrzanić... Przejdźmy do meritum...

Niedawno na głównej CDA (wczoraj bodajże) pojawiło się info, o szykowaniu przez studio współpracujące z SEGĄ (Creative Assembly) nowej gry o Xenomorphah. W pewnym momencie rozmowa prowadzona w komentach zeszła na tor historii uniwersum Obcego.

A zwłaszcza jedną z najważniejszych tajemnic całego świata Elen Ripley(wiki) (Sigourney Weaver(filmweb)... Skąd wziął się najgorszy z narkotycznych snów H.R. Giggera(wiki)? (Tajemnicę tą niecnie chce wyjawić Scott(filmweb0, w Prometheus(filmweb), spinn-ofie od oryginalnego filmu, waląc w gruzy równocześnie jednej z teorii o pochodzeniu i celu Obcych, ale o tem potem).

Otóż jest wiele teorii, mniej lub bardziej popularnych. Jedne mniej lub bardziej powiązane z oryginalnym uniwersum wykreowanym przez Ridleya Scotta (O scenarzystach zwykle się zapomina a Dan O'Bannon (filmweb) i Ronald Shusett to chyba nie mnie chore umysły niż H.R. Gigger )

Teoria 1.

4255828.jpg

Otóż najczęściej powtarzaną, a przy tym całkowicie błędną (wyniesioną z fabuły niektórych komiksów AVP, bądź niektórych z książek, w której główni bohaterowie głowili się skąd poczwary się biorą nie mając, żadnych dowodów empirycznych), jest ta, że Gatunek Linguafoeda acheronsis został stworzony przez rasę łowców, czy jak kto woli Predatorów, w celu rozrywkowym, czy też religijnym (jedno drugiego nie wyklucza) jakim są łowy (tym bardziej utwierdziła fanów w tej niedorzeczności premiera filmów z serii AVP, beznadziejnych zresztą. Najciekawsze jest to, że w filmach nie ma słowa potwierdzającego tą teorię. Bardziej skłaniał bym się ku teorii, że to ludzie zostali stworzeni jako nosiciele dla robali, w późniejszych celach łownych oczywiście). Kto oglądał Pierwszego Obcego, ten wie, że teoria ta nie ma większego sensu, gdyż statek Space Jockeys, leżał na LV-426 tysiąc lecia, a jak długo dryfował w przestrzeni nie wiadomo. A według pierwszego filmu AVP (Który zresztą jest sam w sobie spin-offem nawet od takiego cross-overa jakim jest AVP, nieładnie panie Anderson(filmweb)) podwaliny ludzkiej cywilizacji zostały położone przez łowców, nie dalej niż 15 tysięcy lat temu.

Teoria 2.

Jockey.jpg

Druga z teorii, niemal równie popularna (domyślam się, że dlatego @Vantage jej kibicuje), jak pierwsza, odnosi się do samych Space Jockeyów.

A mianowicie, została zaczerpnięta z interpretacji (moim zdaniem błędnej) wniosków dr. Luciela Keitela (Jedna z głównych postaci komiksu Aliens: Angels Of Apocalypse, we wcześniejszym wydaniu Aliens: Apocalypse: Destroing Angels autorstwa Marka Shulza (scenariusz), Dougha Wheatleya (rysunek) i Chrisa Chuckry (tusz), wydanego przez Dark Horse Comics w 99). Twierdził on, że Linguafoeda są aniołami zniszczenia, przetaczającymi się falą o wszechświecie i dokonującymi czystki wśród istot starających się kosmos okiełznać.

Ów teoria głosi, że obcy zostali odkryci w innej części galaktyki (tudzież innej galaktyce) przez rasę Pilotów (czy też Space Jockey's, czy Tytanów, Olbrzymów, Gigantów ? Przekład A. Wróblewski), stając się ich celem badań. Postanowili oni wypróbować działanie ?Jaj? na zamieszkałej, przez wrogie im istoty planecie, sądząc, że być może okażą się skuteczną bronią biologiczną... Przeliczyli się, okazało się, że nie dość, ze jest to broń niesamowicie skuteczna, to jeszcze przerażająca w swojej skuteczności.... Rozumiejąc ogrom koszmaru który sami kreowali, postanowili zabrać jaja w miejsca w których nikt nie będzie mógł użyć ich w złym celu, i wtedy poszło coś nie tak. Wtedy zmienili zdanie i zamierzali umieścić jaja w jednym miejscu, celem ich unicestwienia. I znów coś nie zagrało tak jak powinno. A resztę historii znamy już wszyscy...

Czemu ta teoria mi nie pasuje, przecież wydaje się całkiem sensowna?

Otóż...

1. Wykorzystanie czegoś tak potwornego i jednocześnie tak doskonałego w swojej budowie, jako broń, jest raczej typowo ludzkim tokiem rozumowania. Obca rasa, podróżująca po całym wszechświecie, musiała być na tyle już stara, że dawno doszła by do wniosku, że wojna się nie opłaca. Przecież jeśli na jakiejś planecie jest mnogość zasobów, to można obaczyć planety bliższe gwieździe, na których tych zasobów na pewno jest od groma więcej...

2. Giganci, pozostawili po sobie ponoć dziesiątki świątyń ? miast, a w nich mapy, tak dokładne, że bez trudu pozwalające na odkrycie, położenia miast. Ktoś kto trudni się wojną, nie tworzy tak dokładnych map, a tym bardziej nie pozostawia ich po sobie, czy też nie zapisuje ich w języku który łatwo odczytać (Dr. Nelligan, wspomniane wcześniej A:A:DA) Dodatkowo, podkreślam, że nie zasiedlali tylko jednego świata, a jeśli został by podniesiony alarm, to wątpię by na wszystkich światach zamieszkanych przez istoty mające na celu podbój wszechświata przeoczono by zarazę.

3. Istoty badające Xenomorphy na pewno wiedziały by w jaki sposób one działają, więc tego typu ?testy? nie były by testami, a typowym aktem okrucieństwa. Niesamowicie typowym dla naszej rasy... Albo niezwykłej głupoty (również nas cechującej), ale niezwykła głupota raczej nie chodzi w parze z podróżami międzygwiezdnymi.

4. Znów przykład nierzeczywistej głupoty, nieodpowiednie zabezpieczenie jaj (na wszystkich statkach) w czasie przenoszenia ich na miejsce ostatecznego spoczynku.

5. 4 miliardy lat temu w kosmosie na pewno było o wiele mniej cywilizacji na tyle rozwiniętych by prowadzić wojny w kosmosie.

Teoria 3.

Teoria mniej popularna, której ja hołduję.

Zaczyna się identycznie jak wcześniejsza, i wywodzi się z tego samego źródła. Olbrzymi, są odkrywcami podróżującymi po wszechświecie. Spotykają planetę wyniszczoną (albo właśnie nie wyniszczoną tylko kwitnącą, bo robale są naturalną częścią ekosystemu, ale jakże przerażający musiał by to być ekosystem) przez zarazę pasożytniczą, którą jest Linguafoeda acheronsis. Postanawiają zbadać te stworzenia, w jakim celu? Nie wiem, może z chęci niesienia pomocy światu/om dotkniętemu/ym tą plagą. W czasie tych badań coś musiało pójść nie tak. Robale mają bardzo ekspansywną naturę, więc w odpowiednich warunkach mogły błyskawicznie rozprzestrzenić się w kosmosie. Jak mogły dostawać się na statki niepostrzeżenie? Otóż nie są głupimi maszynami do zabijania. Są bardzo inteligentnymi maszynami do zabijania. Potrafią się ukrywać, i są bardzo cierpliwe, oraz odporne. Świetnie się dostosowują (to wiedzą chyba wszyscy :) ). To tłumaczyło by wiele rzeczy. Na przykład czemu jaja na statku były nie zabezpieczone.

Głupie głupoty

Kolejną teorią jest ta, którą wysnuwa sam Scott, i ma zamiar przedstawić ją w swoim spinn-offie.

Długo zastanawiałem się, czy wam ją przedstawić, gdyż jest ona zarysem fabuły Prometeusza(official site). Doszedłem jednak do wniosku, ze skoro można bez żadnego problemu znaleźć ją na IMDb, czy filmwebie, to nie będzie to moim grzechem.

Otóż Piloci mieli tworzyć obcych jako broń, a następnie testować ją na ludziach...

Czy tylko mi coś tu nie pasuje? :D Ludzie 4 miliardy lat temu? Choć po necie krąży jeszcze jedna wersja tej historii. Ludzie stworzyli Obcych, a Trąbogłowi (wiem, że to prawdopodobnie nie była część ich ciała) dołączyli się potem...

Niestety...

? To wszystko to teorie, dodatkowo teorie fanów. Prawdy się nie dowiemy, chyba, że powstanie film, którego scenariusza autorami będą O'Bannon i Shusett. Nam pozostaje, knować i dyskutować...

Więc zapraszam do dyskusji...

3846556.jpg

KUHWA!

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

teoria numer 1 całkowicie odpada bo to już herezja totalna z gniota AVP 1/2 .

p.s:ogólnie film akcji typu predator nie pasuje do Obcego "preferuje straszne skradanie się po cichu".

Link do komentarza

Amerykańska armia prawdopodobnie dysponuje Bardzo Dobrymi Mapami w popularnym języku angielskim, chyba że to jakieś szpiegowskie bardziołki.

3. Istoty badające Xenomorphy na pewno wiedziały by w jaki sposób one działają, więc tego typu ?testy? nie były by testami, a typowym aktem okrucieństwa. Niesamowicie typowym dla naszej rasy... Albo niezwykłej głupoty (również nas cechującej), ale niezwykła głupota raczej nie chodzi w parze z podróżami międzygwiezdnymi.

Naziści zatrudniali rzesze naukowców(hehe, rzesze...) żeby opracowywać nowe sposoby skutecznej Likwidacji. Okrucieństwo nie równa się głupocie i zacofaniu. Wiele wynalazków powstało tylko po to, jak zaawansowane maszyny tortur w średniowieczu.

4. Znów przykład nierzeczywistej głupoty, nieodpowiednie zabezpieczenie jaj (na wszystkich statkach) w czasie przenoszenia ich na miejsce ostatecznego spoczynku.

W sumie przed obcymi trudno się zabezpieczyć na 100% pewnie. A wypadki się zdarzają nawet w najlepszych i najbardziej przemyślanych konstrukcjach.

5. 4 miliardy lat temu w kosmosie na pewno było o wiele mniej cywilizacji na tyle rozwiniętych by prowadzić wojny w kosmosie.

Nom, w końcu ledwo wynaleźliśmy silniki rakietowe :D

My znamy ... całe 0 cywilizacji zdolnych prowadzić wojny w kosmosie, nie licząc wsparcia (głównie szpiegowskiego) satelit. 4 miliardy lat to sporo, i wiele mogło się w kosmosie pobełtać. W tym czasie mogło powstać wiele "pokoleń" cywilizacji, wiele mogło upaść. Nie wspominając już o planetach na których istniało życie, ale bez inteligentnych form. No i cywilizacja na zgładzonej planecie nie musiała umieć prowadzić wojny kosmicznej - zostali zbombardowani(jajami obcych), a o uciekinierach nic nie słyszałem.

Link do komentarza
Amerykańska armia prawdopodobnie dysponuje Bardzo Dobrymi Mapami w popularnym języku angielskim, chyba że to jakieś szpiegowskie bardziołki.

Mapy napisane w języku angielskim są po prostu mapami przeznaczonymi do wglądu dla osób trzecich, prawdziwe mapy są zakodowane (już samo, echo, delta charlie, dla 90% światowego społeczeństwa jest nie do rozszyfrowania... :D, wiem bo kiedyś zrobiłem wśród znajomych taki śmieszny test, każdy z anagramów mieli mi wytłumaczyć, i tylko kilkoro umiało), dzięki temu gdy wpadną w łapy wroga, są dla niego bezużyteczne.

Naziści zatrudniali rzesze naukowców(hehe, rzesze...) żeby opracowywać nowe sposoby skutecznej Likwidacji. Okrucieństwo nie równa się głupocie i zacofaniu. Wiele wynalazków powstało tylko po to, jak zaawansowane maszyny tortur w średniowieczu.

Nie mów mi proszę, że średniowiecze było wiekiem rozumu... :)

A jak sam stwierdziłeś

Naziści zatrudniali rzesze naukowców(hehe, rzesze...) żeby opracowywać nowe sposoby skutecznej Likwidacji
Nie bawili się w wrzucanie mrówek do lejka mrówkolwa... :) Zachowanie z teorii numer dwa, przypomina raczej, zarażanie stawu pełnego karpii, pasożytem, powodującym śmierć tej ryby, wiedząc o jego właściwościach.

W sumie przed obcymi trudno się zabezpieczyć na 100% pewnie. A wypadki się zdarzają nawet w najlepszych i najbardziej przemyślanych konstrukcjach.

1, 2, może 3 statki, ale nie setki, czy tysiące. Może robale mają na swój sposób wspólną świadomość, ale bez przesady.

Nom, w końcu ledwo wynaleźliśmy silniki rakietowe :D

My znamy ... całe 0 cywilizacji zdolnych prowadzić wojny w kosmosie, nie licząc wsparcia (głównie szpiegowskiego) satelit. 4 miliardy lat to sporo, i wiele mogło się w kosmosie pobełtać. W tym czasie mogło powstać wiele "pokoleń" cywilizacji, wiele mogło upaść. Nie wspominając już o planetach na których istniało życie, ale bez inteligentnych form. No i cywilizacja na zgładzonej planecie nie musiała umieć prowadzić wojny kosmicznej - zostali zbombardowani(jajami obcych), a o uciekinierach nic nie słyszałem.

Jeśli nie byli zagrożeniem dla pilotów, to czemu dostali salmonellozy? :) To właśnie ciekawy aspekt tego zagadnienia. Czy jeśli jakaś cywilizacja nie stanowi dla ciebie zagrożenia, to czy warto ją niszczyć?

4mld lat temu kosmos dość znacznie się różnił (Jak i cztery mld lat wcześniej, i wcześniej) był dużo bardziej aktywnym miejscem, i na pewno dużo mniej sprzyjającym życiu. Szacuje się, że pierwsze oznaki życia na ziemi pojawiły się jakieś 3 mld lat temu, ale przez większość czasu, przypominało to raczej galaretkę agrestową (pycha), czy jak kto woli biologiczną zupę. Dopiero po "Eksplozji" kambryjskiej(wiki), da się zauważyć jakieś bardziej złożone formy, i to w ilościach naprawdę zaskakujących...

Link do komentarza

Teoria 3, którą przedstawiasz jest najbardziej prawdopodobna. Zresztą, powstało tyle komiksów z serii ?Alien?, że właściwie jeśli uznać je za powiązane czymś więcej niż istnieniem głównego adwersarza, to łatwo można przedstawić, jak to się zaczęło.

Ja sam zacząłem od komiksu ?Alien: Genocide?, który nawiasem mówiąc właśnie pokazywał planetę, gdzie Xenomorph jest elementem ekosystemu. W pewnym miejscu, kiedy zaczyna się historia nowego roju, wspomniane jest, że drony muszą być baczne, by nie natknąć się na drapieżników podczas transportu Królowej. To chyba dosyć ciekawe, że pomijając sprawę nowej Królowej, te stwory obawiają się ataku innych istot. Zresztą, nasuwa się nowe pytanie. Co może być bardziej niebezpieczne od Xenomorpha w jego środowisku.

Wracając do komiksów, akurat miałem raz szczęście i dorwałem się do czegoś, co w wolnym znaczeniu można przedstawić jako ?dokument mówiący znaczeniu Królowej w życiu roju?. Było dosyć ciekawe. Królowa w pewnym momencie składa kilka specyficznych jaj. Z każdego z nich powstanie nowa Królowa. Po dostarczeniu nosicieli (jakieś humanoido-zwierzo podobne cosie) następuje zwyczajowy proces, którego zwieńczeniem są narodziny kilku Królowych. Oczywiście, zaczyna się spokojnie, kiedy wszystkie się na siebie rzucają aż do chwili, gdy zostanie tylko jedna. Potem standard, drony budują Królowej nowe lokum z kości zabitych ofiar i utwierdzają to w jedną konstrukcję, prawdopodobnie przy pomocy własnych fluidów (myślę, że to jakaś specjalna ślina, bo czym innym pętają ofiary i budują te konstrukcje?), by ta była bezpieczna, znowu nie była zagrożona przez inne drapieżniki i tak w kółko.

Ciekawie zaczyna się w dalszej części. Bowiem w pewnej chwili w pobliże wspomnianego gniazda podlatuje pewien statek kosmiczny z wiadomo, jakim trąbogłowym kosmitą. Scenki się przewijają, kosmita wykańcza strażników, zbiera jaja, jedno z nich się wycwania i niedługo porywacz staje się ofiarą (poetycka sprawiedliwość niemal). Jeśli dobrze zrozumiałem, tak też skończyła się historia kosmity znalezionego potem na LV-426. Co jednak ciekawszego, to nie koniec komisku. Inny kosmita z tej samej rasy przybywa na orbitę Ziemii i jak się okazuje, chce rozwalić ludzi. Przy okazji okazuje się, że skubaniec zna się na telepatii. Na nieszczęście dla niego, kiedy ziemscy przywódcy zjawiają się na statku by negocjować ewentualny pokój, wychodzi na to, że się wysprytnili i zamiast osobiście, przesłali swoje mechaniczne sobowtóry z wybuchowym prezentem o sile atomówki w środku. Ostatecznie, kosmita których chciał dobrze został zgładzony zanim zdołał zareagować, a ludzie wygrali. Sic!

Czekam na ewentualne komentarze. Fajny artykuł. :cool:

Link do komentarza

Właśnie Genocide nie miałem jeszcze okazji czytać, nie mogłem nigdzie znaleźć eBooka, a zresztą w chwili obecnej nie mam środków na zakup... :(

Ale o walce nowych królowych jest mi wiadomo, co ciekawe, Obcy rywalizują też o terytoria.

W Wojnie Samic Opisany jest po trochu konflikt pomiędzy czerwoną i czarną (Czy niebieską ?) królową. Oczywiście tylko w komiksie przedstawiono różnice kolorystyczne, w książce tych różnic nie widać, stosuje się je tylko dla wyróżnienia pojedynczych egzemplarzy. O ile dobrze pamiętam, wszystko dzieje się w czasach zarazy.

A co do morfologii i ogólnie biologii robali, to można by napisać kilka tuzinów artykułów i nie wyczerpać tematu. Wątpię by Giger świadomie stworzył coś takiego... :D

Coś niecoś można by jeszcze na ten temat napisać, jeśli by się komuś chciało czytać... :)

Link do komentarza

Wojna Samic? Sądząc po opisie, to jest właśnie Genocide. Nie zdziwiłbym się. W Polsce ludzie mają niesamowity talent do przeinaczania nazw z innych jeżyków żeby brzmiały lepiej w naszym.. (sławetne Die Hard przerobili na Szklaną Pułapkę przecie).

Co do różnic gatunkowych, to tak. Czerwona Królowa była inna niż typowe przedstawicielki jej gatunku. Można przyjąć, że cała sprawa polegała na próbie ewolucji, gdzie czerwone drony, które wedle logiki powinny być mniej liczne, miały praktycznie równe szanse z czarnymi. Trochę to dziwnie brzmi, ale faktem jest, że ten gatunek przejmuje pewne specyficzne cechy swoich nosicieli, cały czas ulepszając swój genom i stając się w ten sposób silniejszymi. Na takiej zasadzie w Aniołach Apokalipsy powstał olbrzymi Xenomorph, który był inny do tego stopnia, że nawet pobratymców chciał rozerwać na kawałki. Odnosząc się do filmów, odpowiednio Alien III, Alien VI i AvP2, Xenomorph który narodził się z psa miał inną budowę fizjologiczną niż jego pobratymcy z poprzednich części (w komiksie nawet wydawał się większy niż normalni przedstawiciele), a na dodatek zdawał się nie obawiać ognia jak tamci. Alien VI albo Resurection, podaje specyficzny przykład. Klonowany Xenomorph. Wymiana DNA między człowiekiem i Królową była tak silna, że człowiek dorobił się cech bardziej pasujących do Aliena, a rzeczony Alien? urodził jeszcze bardziej hybrydyzowaną wersję. Innym przykładem jest AvP2, gdzie jak wiadomo z poprzedniej części, z Predatora wyszedł na sam koniec mały rozkoszny Predalien. Rozwój akcji pokazał, że słodki Xenomorph to nowy rodzaj Królowej, który poszedł na żywioł i darował sobie standardowe składanie jaj.

Mnie osobiście podobają się pomysły na ingerowanie w rozwój Xenomorphów. Cyborgi z zastosowaniem DNA kosmicznych maszynek do zabijania (osobne komiksy i nawet scenariusz, gdzie w całą zabawę wrzucili Terminatora :cool:) Twórcy komiksów wzięli tyle sposobów na wrzucenie w akcję Aliena, że nic, tylko czytać, co zresztą polecam.

Link do komentarza

Genocide i Female War, to dwa oddzielne tytułu, ale widzę, ze łączy je ten sam wątek. Być może FW jest spinn-offem od Genocide, bo o ile dobrze pamiętam G wyszło znacznie wcześniej.

A co do genomu obcego... Z tego co pamiętam z IV części filmu, królowa, posiadając w swoich komórkach podwójny genom, obcego i ludzki, sama zainicjowała crossover kodu. A potem sama się zapłodniła (partenogeneza), świadczy to o niesamowitej kontroli nad swoim ciałem robali...:) (Jakby już sama dualna struktura komórkowa , tj. węglowo - krzemowa, z możliwością dowolnego przekształcenia, czy możliwość modyfikacji kształtu swojej czaszki, nie były tego dość dobrym przykładem).

Co do PredAliena z AVP/2, to strasznie schrzanili sprawę (tak jak w IV części zresztą)... Królowa nie znosząca jaj, a zapładniająca osobiście każdego nosiciela (Tudzież rodząca każdego nowego osobnika) jest nie efektywna i bardzo bardzo cenna. Gdyby zdarzyło się coś, co by zagroziło jej bezpieczeństwu, rój czekała by zagłada... Królowa znosząca jaja, jest bardzo ważna, ale składa kilka jaj Królowych, z których po jakimś czasie wylęgną się nowe osobniki...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...