Skocz do zawartości

Dragon's Den

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    396
  • wyświetleń
    29190

Dragon Age II [recenzja]


Gość

956 wyświetleń

Dragon Age II  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na ile oceniasz grę Dragon Age II?

    • 9 - 10 (rewelacyjna gra)
      6
    • 7 - 8 (warto zagrać)
      9
    • 5 - 6 (średnio udana)
      8
    • 3 - 4 (poniżej przeciętnej)
      2
    • 0 - 2 (totalna porażka)
      3
    • Nie wiem, nie grałem
      9


dragonage2metric.jpg

Bohaterem Kirkwall został: El'Dragon aka Hawke

W Dragon Age: Początek zagrywałem się miesiącami, a i potem nie raz do niej wracałem. Po zapowiedzi sequela radość ogarnęła me serce, jednak w miarę ujawniania nowych informacji o grze, zacząłem się obawiać, czy powtórzy sukces "jedynki". Na szczęście po zagraniu w demo, a potem pełną wersję najnowszego dzieła BioWare'u stwierdziłem, że dostałem więcej niż oczekiwałem...


Najnowszy RPG BioWare'u wywołał sporo zamieszania wśród fanów oldskulowego rolplejowania. Sam również nie byłem zachwycony, gdy dowiedziałem się, że Dragon Age'owi II bliżej będzie do slashera niż RPGa pełną gębą, jakim był Początek. W praktyce gra prezentuje się o wiele lepiej niż mogłoby się wydawać, jednak wciąż czułem pewien niedosyt. Ale o tym wszystkim za chwilkę.
Akcja Dragon Age II rozgrywa się w mieście Kirkwall i jego okolicach. Nasz przyszły Bohater, bądź bohaterka zdołała uciec wraz z rodziną przed plagą, która ogarnęła jej rodzinną wioskę - Lothering. Podczas gdy w poprzedniej części Szary Strażnik walczył Mrocznymi Pomiotami, my, w skórze Hawke'a (bądź Hawke) rozpoczynaliśmy nowe życie w nowym mieście. I tak oto nasza przygoda się zaczyna. Werbujemy nowych towarzyszy do drużyny i usiłujemy zarobić pieniądze na ekspedycję na Głębokie Ścieżki. W przeciwieństwie do Początku, w "dwójce" nie ratujemy świata przed zagładą, a bierzemy udział w rozwiązywaniu problemów Kirkwall. I tak oto usiłujemy dowiedzieć się, dlaczego qunari nie chcą opuścić miasta oraz stajemy pośrodku konfliktu magów z templariuszami. Podczas całej rozgrywki przyjdzie nam dokonać bardzo wielu wyborów, nierzadko trudnych. Cała fabuła jest jednak opowieścią krasnoluda Varrika, jednego z naszych towarzyszy, który to zdaje relację z przygód Bohatera (Bohaterki) Poszukiwaczce. Będziemy mieli oczywiście okazję poromansować nie tylko z osobnikiem przeciwnej płci, ale jak to w grach BioWare'u bywa - scenka miłosna nie jest specjalnie widowiskowa.
Nie ma co ukrywać - jeśli chodzi o fabułę, gry BioWare'u są nie do doścignięcia i mimo, że jest kilka gier, które mają niemal równie wciągającą fabułę, to żadna z nich nie ustąpiła miejsca BioWare'owi, który dzielnie broni swojego miejsca w mym sercu.
W Początku mogliśmy grać trzema różnymi rasami - tutaj mamy do wyboru tylko człowieka. Nie muszę mówić, że niespecjalnie mi się to widziało, gdyż w RPGach zawsze byłem elfem. Na szczęście błyskawicznie się do tego stanu rzeczy przyzwyczaiłem i nie tęskniłem za grą "spiczastouchymi". Poza płcią wybieramy jeszcze jedną z trzech klas - wojownika, maga lub łotrzyka. Każda klasa posiada swoje drzewka umiejętności, które rozwijamy wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów doświadczenia. Na swojej drodze napotkamy pokaźną liczbę najróżniejszych broni, pancerzy i biżuterii, w które będziemy mogli się wyposażyć. Tutaj warto wspomnieć, że nasi towarzysze sami decydują, jakie ciuszki chcą nosić, my zaś możemy zmieniać im jedynie broń i biżuterię. Jako, że Kirkwall jest idealnym miastem, dla ludzi chcących się wzbogacić, grzechem byłoby nie skorzystać z usług miejscowych kupców, gdzie można się pozbyć niepotrzebnych gratów. W Dragon Age II nie musimy rozwijać specjalnych umiejętności, aby uwarzyć jakąś miksturę, czy wymodzić nową runę - robią to za nas rzemieślnicy, my natomiast musimy odkryć złoża wymaganych składników oraz posiadać trochę gotówki.

dragonage2scr1.jpg

Poziom
trudności najnowszego Dragon Age'a jest zdecydowanie niższy niż poprzednika. Na najłatwiejszym ustawieniu aktywna pauza konieczna jest w zasadzie tylko kilka razy w całej grze. Dla porównania w Początku zdarzały się momenty, w których nawet korzystanie z tego wynalazku nie wystarczyło. Praktycznie nie ma konieczności kontrolowania naszych towarzyszy, bo sami całkiem nieźle sobie radzą. Sprawa ma się za to zupełnie inaczej na koszmarze - najwyższym poziomie trudności. To jest tryb dla największych hardkorów, ja niestety wymiękłem. Uproszczony został również interfejs, choć to w sumie można nawet zaliczyć na plus, bo nie odstrasza początkujących graczy.
Według mnie zdecydowanie lepiej wyglądają w "dwójce" interakcje z towarzyszami i mimo, że nie ma w całej grze postaci tak intrygującej jak Morrigan w Początku, to już zupełnie inaczej się gawędzi z towarzyszami. Jest po prostu... fajniej... Może to dlatego, że rozmawiamy z kompanami dużo częściej. Nie wiem, podoba mi się i już ;) . A skoro przy konwersacjach już jesteśmy, to zmieniony został system dialogów. Przypomina teraz ten znany z Mass Effecta, czyli nie wybieramy całych kwestii, a tylko temat wypowiedzi. Znaczy to mniej więcej tyle, że możemy powiedzieć daną kwestię na przykład łagodnie, agresywnie albo wyśmiewając rozmówcę. Niekiedy jeszcze mamy możliwość wypytania delikwenta o jakieś informacje.
Graficznie Dragon Age II stoi na takim sobie poziomie. Już w Początku mogła wydawać się niezbyt piękna, a w dwójce wcale nie jest dużo lepsza. Może troszkę ładniej wyglądają tekstury, ale nie dam sobie za to ręki obciąć. W sumie szkoda, bo gra teoretycznie korzysta z nowego silnika - Lycium. Napisałem teoretycznie, bo tak naprawdę to tylko nowa wersja poprzedniego - Eclipse. Mimo, że nowy Dragon Age wciąż jest RPGiem, to wcale nie pomagają hektolitry krwi wylewające się z kolejnych zastępów wrogów. Owszem, DA zawsze był dosyć brutalnym i krwawym RPGiem, ale tym razem twórcy troszku przesadzili i ilością tego czerwonego płynu. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Jako, że w tego typu grach nie grafika jest najważniejsza, to można jeszcze wszystko z nią związane wybaczyć.
Z udźwiękowieniem sytuacja wygląda nie najlepiej. Co prawda żadnych większych zastrzeżeń nie mam, ale to już nie to samo, co w poprzedniej części. Sam główny motyw przyprawiał mnie o mocniejsze bicie serca, zapadł mi w pamięć na baardzo długo. Tutaj już tak fajnie nie było... Owszem, muzyka jest bardzo dobra (w sumie ten sam kompozytor - Inon Zur), głosy postaci oraz odgłosy walki również został zrealizowane przyzwoicie, ale nie zmienia to faktu, że w Początku było zdecydowanie lepiej (no, może poza głosami postaci, które bardziej podobają mi się w "dwójce"). Wartym uwagi jest również fakt, że Electronic Arts zrezygnowało z dubbingu w polskiej wersji językowej, co myślę, że wyszło grze na dobre.

dragonage2scr2.jpg

Celowo zostawiłem na koniec świat gry, ponieważ najwięcej będę przy nim narzekał. O ile questów do wykonania mamy naprawdę dużo i wszystkie są bardzo zróżnicowane (zarówno główne, jak i poboczne), to już świat, w którym przychodzi nam je wykonywać jest średnio udany. Bardzo często odnosiłem wrażenie, że BioWare'owi się po prostu nie chciało. Mamy to Kirkwall i kilka okolicznych miejscówek, ale to wszystko jest takie... nudne. Lokacje praktycznie nie różnią się ani kolorystyką, ani jakimś klimatem, a jeśli już, to nie są to jakoś bardzo zauważalne różnice. Ot, szaro, buro i ponuro...
Jakby tego było mało, twórcy najwyraźniej poszli na skróty autentycznie kopiując całe wnętrza budynków, jaskiń i tym podobnych. Znaczy to mniej więcej tyle, że każda większa rezydencja wygląda tak samo, każdy magazyn, każda jaskinia również wyglądają tak samo. To bardzo negatywnie wpływa na rozgrywkę przez co staje się jeszcze bardziej monotonna. Także świat gry wypada w Dragon Age II najsłabiej, a szkoda. Przecież można było wydać grę parę miesięcy później i dopracować te elementy.
Jeśli chodzi o długość gry, to nie jest źle, przynajmniej biorąc pod uwagę czas trwania współczesnych gier. Choć BioWare i tak przesadziło lekko mówiąc, że gra wystarcza nawet na 40 godzin gry. Myślę, że nie zejdzie więcej niż 30 godzin wykonując absolutnie wszystkie zadania. Ale to zależy oczywiście od tego, jak kto gra - wiadomo, jeden się śpieszy, drugi zaś woli dokładnie przeszukać teren w poszukiwaniu jakichś ciekawych "znajdziek". Ale nawet te 30 godzin to i tak całkiem sporo, choć Początek był zdecydowanie dłuższy. W każdym razie w ciągu całej gry możemy osiągnąć maksymalnie 20 poziom. Co prawda mechanika gry podobnież obsługuje 50 poziomów doświadczenia, ale po prostu nie ma szans zrobić tak dopakowanej postaci. Pewnie to taki "zapas" na dodatki DLC, których będzie pewnie jeszcze więcej niż w "jedynce". Oczywiście nie oczekuję jakichś cudów, tylko zwykłego wyłudzania kasy, ale o tym nie będę teraz pisał.
Krótko tylko wspomnę, że wraz z premierą gry, BioWare opublikowało pierwsze DLC - "Książe na wygnaniu", zawierające kilka dodatkowych questów związanych z postacią Sebastiana Vaela, którego będziemy mogli włączyć do drużyny. Nie jest to co prawda najciekawsza postać, ale znając życie fani Dragon Age'a i tak go kupią. Ja już to uczyniłem ;)

dragonage2scr3.jpg

Podsumowując, Dragon Age II nie jest złą grą i na pewno nie zasługuje na oceny z przedziału poniżej 80%. Mimo tych wszystkich niedoróbek i trochę przesadzonej ilości akcji, to wciąż kawał porządnego RPGa. Nie jest to oczywiście arcydzieło, ale przy obecnej ilości gier RPG już chyba nie można wymagać więcej. Grę polecam absolutnie wszystkim fanom RPGów, bo mimo, że potrafi na początku trochę odstraszyć swoją prostotą, wcale taka banalna nie jest. Jeśli nie wierzycie - zwiększcie poziom trudności. Zapewniam Was, że bardzo szybko zmienicie zdanie ;) Także chłopaki z BioWare wciąż pozostają dla mnie Mistrzami RPG i chyba już nic tego nie zmieni.
Poza tym, jakby się dłużej zastanowić, to fakt, że nowemu Dragon Age'owi coraz bliżej do hack'n'slasha można nawet zaliczyć na plus. Nie powiem, że nie chciałbym ujrzeć hack'n'slasha z iście epicką fabułą, więc jak dla mnie, to taka stylistyka gry może zostać. Także Panowie z BioWare brać się za robotę, bo już czekam na Dragon Age'a III. Tylko bez takich cyrków ze światem gry ^^.

PLUSY:
+ jak zwykle epicka fabuła
+ złożoność questów
+ całkiem dobre interakcje z towarzyszami
+ klimat
+ widowiskowe walki
+ świetnie odegrane dialogi


MINUSY:
- dosyć mały świat
- wciąż tylko średnia grafika
- kopiowanie całych fragmentów scenerii


OCENA:
Grywalność: 9
Grafika: 7
Dźwięk: 9
OCENA OGÓLNA: 8+

dragonage2scr4.jpg

No i oczywiście dedykacja ;) Swój tekst dedykuję innym fanom Dragon Age'a:
Sheenie, Czytelnikowi i Naseilen oraz tradycyjnie mojemu Mistrzowi - Treserowi ;)


A na koniec gameplay z gry mojego autorstwa:
Youtube Video -> Oryginalne wideo

26 komentarzy


Rekomendowane komentarze



@MarcinCallOfCthulhu

Troszkę na początku jest, ale nie wydaje mi się, żebyś poznał zbyt dużo historii, bo napisałem tylko o co tam mniej więcej chodzi ;)

Link do komentarza
+ jak zwykle epicka fabuła

Nie podobało mi się spłycenie motywu z qunari. bla bla, sru sru

BOOM! QUNARI NAGLE ATAKUJĄ CAŁE MIASTO, WCHODZĄ DO KOMNATY WICEHRABIEGO (oczywiście jak gdyby nigdy nic do twierdzy wchodzi armia qunari), KTÓRY POPIJA HERBATKE I TRZASK GO Z TOPORKA W ŁEB

Link do komentarza

Nie no - niezła recka.

Nieźle napisana - tak

Denne i nie śmieszne napisy na screenach - są.

Zawyżona ocena - tak xD

Nie no oczywiście co do ostatniego to nie wiem, ale chyba sobie DAII Kupię :)

Link do komentarza

@ChowChowMurphy

Każdemu nie dogodzisz ;) Ja i tak nie narzekałem ^^

@sioka

No to następną reckę zadedykuję Tobie ;) Nie wiedziałem, że tak wszyscy lubią te dedykacje ^^ A ja level miałem 21 (prawie 22) i podałem taką troszkę oszacowaną liczbę ;)

@MarcinCallOfCthulhu

Sam jesteś denny i nieśmieszny :P

Link do komentarza

@Gierkoman

Dzięki za słowa uznania ^^ I po co pisać dla Onezine (które już swoją drogą nie żyje), gdy tu jest tylu czytelników? :P A znaków, to nie mam pojęcia ile ma :D Policz :]

Link do komentarza

A więc po kolei:

-w grę nie grałem,

-blog odwiedziłem,

-recenzję przeczytałem,

-screeny obejrzałem,

-gameplay oglądnąłem,

-"smaka" na grę załapałem.

PS. Dobra robota Uczniu (jak zawsze zresztą :wink: ).

PPS. Stwierdzić muszę, że takiej recenzji mi brakowało, żeby zdecydować się na kupno gry :smile: Tylko kiedy to nastąpi - tego jeszcze nie wiem :] Może jak kiedyś stanieje lub będę miał kasę na "zbyciu" ^^

PSS. A może by tak Uczeń podzielił się z Mistrzem grą i oszczędził jednocześnie wydatków :D

PPSS. Ja tam zawsze gram ludziem, więc na brak wyboru rasy w tej grze nie narzekam :trollface:

Link do komentarza

@Treser

Dziękuję Mistrzu za dobre słowa, jak zwykle ;) Cieszę się, że recka zadecydowała o kupnie ^^ No i ja tam do grania ludziem też nic nie mam, ale szkoda, jak coś jest, a potem nie ma :laugh:

@Gierkoman

Artyści nie biją rekordów :P

Link do komentarza

Grałem w DA:O uzupełnione o większość DLC. Napatoczył mi się jakiś trailer / wycinek gameplay'u w którym goście zamieniali się w wirującą masę krwi... i powiedziałem sobie nie :D nawet ta recenzja nie zmieni mego oślo-upartego nastawienia :) a teraz zagłębimy się w Mieście Drzwi. Aj łona coś innego.

O gustach się nie dyskutuje ;)

DA:O dał mi odrobinkę radości, nie powiem :) ale nawet Neverwinter Nights 2 (o Planescape: Torment już nie wspominając) było imo lepsze :x ale tak to już jest u zgredzików (16-letnich) którzy na starość (kiedy "smartfony" zaczynają być mocniejsze od mojego kompa) przerzucili się na wyłaczne słuchanie muzyki.

(Btw. jeśli o muzykę chodzi, ktoś omówiłby mi tutaj albo na priv/gg/whatever skill dodawania filmów z YT? Chciałbym również podzielić sie swoimi upodobaniami muzycznymi... )

Link do komentarza

Serdecznie dziękuję za dedykację ;J Muszę jednakże troszkę pomarudzić co do samej recki. Po pierwsze: nie napisałeś nic o bugach, których jest tutaj niemało. Po drugie: mało napisałeś także o samej walce - jednym z dwóch najlepszych elementów gry (to i jeszcze fabuła). Po trzecie: napisałeś, że maksymalnie można osiągnąć 20 poziom, co jest nieprawdą, bo poziom maksymalny to 23 (a w DLC "Książę na wygnaniu" można mieć nawet 24). Po czwarte: podzielam twoją opinię o słabej muzyce, ale już z tym, że odgłosy potyczek były w DA:O lepsze, niestety się nie zgodzę. Po piąte: nie napisałeś nic o bestiariuszu.

Twoja recenzja ma kilka wad i rzeczy, które powinieneś dopisać, ale mimo to, nadal pozostaje kawałem rzetelnej roboty. Co do gameplayu, to niestety nie obejrzałem,bo mi się nie chciało;P I na koniec, to nie jest El'Dragi. To jest El Dragg On :trollface:

Link do komentarza

No cóż... Bugi to raczej zaliczyłem do ogólnej jakości grafiki. Jakoś nie wyłapałem ich przesadnie dużo, przepraszam :( Co do walki, no może i mało napisałem (nie mam nic na swoją obronę), a co do poziomu - BioWare twierdziło, że można osiągnąć maks. 17 (jeśli dobrze pamiętam), więc sprawa troszku dyskusyjna. Sam też miałem wyższy poziom, ale chyba tak daleko to tylko najlepsi dotrą ^^ A bestiariusz no to faktycznie - z nim zawaliłem sprawę (zapomniałem :(). A jak nie obejrzysz gameplay'u to Cię zabiję sztyletem i spokój :trollface:

"El Dragg On" :P Widzę, że sprawia Wam przyjemność zabawa moim nickiem :laugh:

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...