Rozmyślania ogólne... - czyli o wszystkim i o niczym
Witajcie! Po paru miesiącach czas na powrót wpisów prosto od serca, czyli starych dobrych rozmyślań ogólnych.
Znów wiosna, znów zakwitną bzy... a mnie wróciła ochota do pisania wpisów, co zresztą przewidywałem już kilka miesięcy temu. Oczywiście, przez zimę zatraciło się kilka ciekawych pomysłów na wpisy, no ale bywa...
***
To że byłem na meczu, nie czyni ze mnie stadionowego bandyty, jakby chciał komuch Michnik, TVN i miłościwie nam panujący. Teraz robimy propagandę sukcesu naszego rządu, a najważniejszą sprawą jest walka z bandytyzmem i Smoleńsk. Oczywiście nikt nie mówi o rosnących cenach, kolejnych zamiecionych pod dywan aferach, o uwalonym w hazardówce marszałku sejmu, o wałkach przy prywatyzacji i rozsprzedawaniu nie tylko majątku polskiego ale i rynku, bo i po co? Krzyż, Dopalacze, Kibice...
***
A sprawę Smoleńska spieprzono, tylko że nikt o tym głośno nie powie, bo o stołki trzeba dbać!
***
A co tam w kinach? Pewnie hitem weekendu będzie "Krzyk 4", z tym, że ja nigdy nie lubiłem tego rodzaju filmów. Drugim okupowanym filmem będzie zapewne "Mała matura 1947", która niby może być fajna, ale jak już się na to wybiorę, to raczej za parę tygodni.
***
Jeśli Arboleda będzie grał w Polskiej kadrze, to chyba coś sobie zrobię. Już nie chodzi o piątkowy incydent - czas leczy rany, tylko o aktualną formę Kolumbijczyka, która nie jest zbyt wysoka, a raczej plasuje go gdzieś w rejonach Glika, czy nawet jeszcze niżej. Do tego coraz częściej mówi się, że gadana o reprezentacji była głównie potrzebna do przedłużenia kontraktu... No ładnie.
***
Niesympatyczna sprawa także w innych rejonach naszej Ekstraklasy - korupcja w sezonie 05/06. Jak można być takim idiotą? Rozumiem sezon 03/04, ale w 2006 roku? To było tak debilne, że aż mi się w głowie nie mieści. Do tego ten fakt był stratny dla całej naszej piłki - Amica pewnie spisałaby się dużo lepiej w pucharach niż Zagłębie (odpadli w pierwszej rundzie z Dinamo Mińsk).
***
Gratuluję tym, którym chciało się wczoraj iść do szkoły po skończonych testach... Ja w przeciwieństwie do niektórych łobuziaków na blogach, którzy robili jakieś przedziwne mikstury, postanowiłem zagrać w otwarte karty, co w sumie się opłacalnie skończyło.
***
Ach, jaki dziś przyjemny dzień! Co prawda na razie dość zimno, ale myślę, że będzie pierwszy naprawdę tak piękny weekend w tym roku (heh, rok temu myślałem tak 10. kwietnia, ot przyjemna analogia.)
***
Siostra choruje, trzeba uważać coby się nie zarazić przed Wielkanocą. Ogólnie w tym roku rozkład wiosny jest fajny - zaraz po wielkanocy wyjazd do Rzymu na beatyfikację, potem wyjazd z ojcem do Budapesztu, bierzmowanie, przyjęcie Francuza na wymianie, zielona szkoła i wakacje!
***
W ten weekend czas też na obejrzenie paru spotkań. W ramowych planach:
Hutnik Warszawa - Victoria Sulejówek
Ursus Warszawa - Mazur Karczew
KS Falenica - Sokół Celestynów
I to już tyle! Do następnego.
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2011
2 Comments
Recommended Comments