Skocz do zawartości

Bardzo nudny blogas

  • wpisy
    28
  • komentarzy
    52
  • wyświetleń
    10526

Opowieść o pewnym Rumianku... część 2.


mrowczak

456 wyświetleń

Jak wiadomo każda dobra recenzja by być dobrą, musi być subiektywna. Obiektywizm warto zachować sobie na streszczenia, bądź na ocenę wydarzeń politycznych. Ale tym się tu nie będziemy zajmować.

Bez kadzenia, ale recenzja książki kogoś takiego jak A. Sapkowski to dla mnie swojego rodzaju wyzwanie. Tym bardziej, że mamy do czynienia z jednym z tomów trylogii. Wieloksięgi to o wiele większe wyzwanie niźli pojedyncza książka. Tym bardziej, że mam zamiar zabrać się za zrecenzowanie wam, pierwotnej Sagi Duny, Franka Herberta liczącej sobie 6 Książek.

Boží bojovníci...

Trylogia Husycka jak każda trylogia zresztą ma trzy części (Duh!!), częścią drugą są Boży Bojownicy. Mym skromnym zdaniem najlepsza z części.

Nabiera rumieńców i część spraw się w niej wyjaśnia. Jest też znacznie poważniejsza niźli Narrenturm. Choć dalej dozuje nam sporą dawkę dobrego rubasznego humoru.

Sapkowski po raz kolejny popisał się w umiejscawianiu postaci oraz głównego wątku w świecie i czasie historycznym

O co się właściwie rozchodzi?

Reynmar po ucieczce ze śląska trafia na Czechy, dokładniej do Pragi. Z powodu Inkwizycji , Roty Śmierci, Jana Ziębickiego, Rodziny Bibersteinów, oraz Sterczów, którzy uparcie usiłowali dorwać naszego bohatera, Reynevanem interesuje się Tabor, i zostaje on wciągnięty w Wojenną machinę jako agent. Co oznacza całą kawalkadę bardzo ciekawych perypetii.

Poznajemy również całą menażerię postaci, mniej lub bardziej przychylnych naszemu bohaterowi, w tym kilku nieludzi.

Świat w bożych Bojownikach, wydaje się znacznie poważniejszy, dorosły niż w Narrenturmie. Sam Reinmar również znacznie się zmienia. Jego postawa idealisty znacząco się umacnia, jest przez to naiwny, lecz nie głupi. Z czasem zaczyna rozumieć o co w tym całym maglu chodzi.... Nabiera własnego rozumu.... Zmiania się nie tylko on, Szarlej powoli zaczyna przeistaczać się w cynicznego skurwiela (ale dalej diabelnie pociesznego), a Samson zaczyna postrzegać świat realny jako swój nowy dom.

Sapkowski również i tu postarał się, by wydarzenia w których bierze udział Reinmar ze swoją trupą, pokrywały się z rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi. Przykładem może być śmierć Jana Ziębickiego, jednego z antagonistów Reinmara. 27 grudnia 1428 pod Wielisławiem doszło do potyczki pomiędzy Śląskimi rycerzami pod dowództwem Jana Ziębickiego oraz taborem na rejzie na Śląsk. Z powodu brawury i braku wyobraźni Niemcy ponieśli sromotną klęskę i ogromne straty w wyniku działania niezawodnych wozów uzbrojonych w hakownice i małe hufnice. W czasie tej bitwy śmierć poniósł Właśnie Jan Ziębicki. Kto przyczynił się do jego śmierci nie wiadomo,. Kto dokonuje ?wyroku? nie muszę chyba pisać... :)

A co tu jest nie tak?

Wśród postaci, które przedstawił nam Sapkowski przypadł mi do gustu niejaki Vlk, Szpieg Husycki, persona bardzo tajemnicza, acz bardzo pozytywnie wpisująca się w historię. Na ziemiach śląskich miał wyeliminować wszystkie przeciwności stojące na przeszkodzie do wykonania misji Reinmara, oraz ochraniać ludzi z nim związanych i mu bliskich. Niestety, nie staje się on nową ważną postacią w powieści, zostaje usmiercony w pojedynku z Bikartem Gellenortem.

W sumię do niczego więcej przyczepić się nie mogę, wszak, jak wspomniałem Boży Bojownicy są IMO najlepszą częścią przygód Reinmara von Bielau.

Ocena:

6/6

Bozy-bojownicy_Andrzej-Sapkowski,images_

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...