Jump to content
  • entries
    98
  • comments
    166
  • views
    46,732

Teraz dopiero się zacznie... (Część 2)


Darth7Vader

182 views

 Share

001.jpg

Witam. 27 Marca 2011 o godzinie 8:00 na torze Albert Park w Australii, rozpoczął się pierwszy w tym roku wyścig GP w Formule 1. Zaczęło się od pierwszego w tym sezonie okrążenia formującego i pierwszego w tym roku, ustawienia bolidów na starcie, a także od pierwszego oczekiwania na zgaśnięcie 5 czerwonych świateł startowych znajdujących się zawsze nad prostą start/meta...

sun-22.jpgsun-27.jpg

Gdy (prawie) cała stawka tegorocznych kierowców ruszyła spod zgaśniętych świateł - już wiadomo było, że zacznie się ściganie na całego i będzie bardzo ciekawie, ponieważ w tym roku jest całe grono faworytów, którzy będą walczyć o to, by Sebastian Vettel "stracił" Swój zeszłoroczny tytuł MŚ. No właśnie... McLareny miały błyszczeć i Hamilton miał podjąć bezpardonową walkę z czołowym zawodnikiem stajni Red-Bull Racing, lecz jednak Sebastian Vettel dostał najwyraźniej tak wielkiego "kopa" z dodatkową mocą od systemu KERS w Swoim RB7 - że wątpię by tak świetny start zapewnił Mu rewelacyjny refleks, choć start niemieckiego zawodnika był o wiele lepszy od Jego zespołowego kolegi, czyli Marka Webbera, który lekko "zaspał" na starcie - już to Mu się zdarza nie raz, przez co mógł zostać wywieziony "w pole", lecz jednak udało Mu się obronić Swoją pozycję wywalczoną podczas sobotnich kwalifikacji. Wyprowadzony "w pole", został Fernando Alonso, który miał najwidoczniej pecha, i gdy Wszyscy wystartowali, został bardzo mocno przyblokowany po wewnętrznej stronie toru, tuż w pierwszym zakręcie przez Webbera, Buttona, Pietrowa oraz przez Swojego zespołowego partnera, Felipe Massę - co w efekcie dało spadek z 5 na 9 miejsce. Przechodząc do Jensona Buttona, który też miał świetny start, ponieważ dzięki Jego manewrowi tuż po wystartowaniu, Witaly Petrov wręcz rewelacyjnie wykorzystał pierwsze przetasowania na początku wyścigu i przesunął się tym faktem na 4 pozycję! Brawo! Widać, że jednak w tym roku, Petrov to w ogóle "inny" zawodnik, niż w roku Swojego debiutu w F1 - oczywiście tak świetny start rosyjskiego kierowcy teamu Lotus-Renault, nie zwiastował niczego, co mogłoby doprowadzić niektóre osoby, które źle obstawiły na Niego, normalnie do przysłowiowego "zejścia" cat2.png (żartuję...)... "Kolega" Petrova czyli Nick Heidfeld (w zastępstwie za Roberta Kubicę), też miał nawet nawet udany start - przesunął się z 18 miejsca na 12-te, lecz pobył tam tylko chwilkę i spadł na 15-te, gdzie je utrzymał. Najwidoczniej "Quick Nick" chciał być w tej chwili mniej więcej tam gdzie Petrov, lecz jednak jakoś inni Mu "nie pozwalali" na to. cat2.png

sun-37.jpg

A jednak działo się tyle, że nawet ja bym się tego nie spodziewał, że wreszcie team Lotus-Renault zrobił taką taktykę na inauguracyjny wyścig nowego sezonu, że mogli po nim Wszyscy (no prawie Wszyscy... xD), być zadowoleni... O tym potem, a na razie, dalej o wyścigu... Po kilku okrążeniach, gdy cała stawka rozgrzała i dogrzała na torze opony od Pirelli (która to forma przygotowała na cały weekend wyścigowy komplety miękkich i twardych mieszanek - pierwsze ze żółtym, drugie ze srebrnym oznaczeniem), Vettel posiadał już nad drugim i podążającym za Nim Hamiltonem, 3,1s przewagi, która z każdym okrążeniem się powiększała i chyba nie zanosiło się, że Ci dwaj Panowie będą od razu brać się za ostrą walkę o zwycięstwo w wyścigu, chociaż Hamilton - "podążał jak cień" w Swoim MP4-26 za RB7 Vettela. Z tyłu stawki, więcej się działo - walka na torze była pomiędzy Buttonem a Massą, który najwyraźniej nie radził Sobie z nową mieszanką opon i miał trudności z przyczepnością w związku z tym, a dodatkowo najwyraźniej dość słabo jechał, przez co tracił sporo sekund i Button mógł lada chwila rozpocząć atakowanie brazylijczyka, który to w końcu musiał "odpuścić" i dał się wyprzedzić przez "Delikatesika" (xD) - chociaż brytyjczyk i MŚ z 2009 roku, miał wręcz męczarnie z faktem, że ma wyprzedzić czerwone Ferrari F150, jadące przed Nim - powodem tego był to, że jednak ruchome tylne skrzydło (czyli w skrócie DRS - Drag Reduction System ? system redukujący opór) nie współgrało tak do końca perfekcyjnie ze systemem KERS, zamontowanym w McLarenie Buttona - może to jest zależne od tego, że każdy team ma "własną wersję" DRS, a także że wersje systemu KERS (który nie jest obowiązkowy w tym roku), są pewnie "różne" dla każdego z teamów w całej stawce F1, ponieważ nie wierzę, żeby tak nie było - każdy team od zawsze walczy zarówno na torze poprzez taktykę oraz poza nim, technologicznie. Na 11 kółku, gdy Button wyprzedził Massę, dołączył do Niego też i Fernando Alonso, który lada chwila po tym manewrze ataku brytyjczyka, znalazł się tuż za plecami Swego team-partnera. Oczywiście też Go szybciutko wyprzedził, lecz według mnie wyglądało, to tak, że: "Okej Fernando, jedź już bo zaraz się zanudzę na śmierć, jak mnie nie wyprzedzisz..." - jeśli patrząc na obecną pozycję Massy zarówno w teamie, jak i w trakcie wyścigu co się działo - (to tak to jest, jak Massa stał się tym kierowcą NO'2 w Ferrari), i to nie było "normalne" wyprzedzanie wraz tą całą walką na torze... No cóż, bywa. W pierwszej części wyścigu, odpadł Pastor Maldonado - debiutant i kierowca Williamsa, któremu to najwidoczniej "pech" zrobił psikusa robiąc awarię bolidu i kolumbijczyk zakończył wyścig na poboczu (a nie trzeba było pozbywać się Hulkenberga... xD). Kolejne okrążenia przyniosły fakt, że zaczęto powoli zjeżdżać do boksów na pierwsze zmiany opon - jako pierwszy z czołówki, dokonał tego mark Webber, któremu to zmieniono opony z miękkiej na twardą mieszankę, następnie zjechał Alonso, któremu też zmieniono z mieszanki miękkiej, na tą twardą, kolejne okrążenie, to zjazd do boksów Massy, a po 15 okrążeniach, zjechał Vettel, a niewiele potem po niemcu, pierwszy pit-stop zaliczył Hamilton. Dzięki całej serii zjazdów na pit-stop, Witaly Petrov przesunął się na drugie miejsce! Kto by pomyślał! Widocznie taktyka teamu Lotus-Renault zrobiona pod rosjanina, sprawdzała się na tyle dobrze, że Petrov miał spore szanse na to, że dzisiaj zakończy wyścig na podium. wink_prosty.gif Na torze tym czasem, szalał Button, który znowu trafił na Massę i musiał go ponownie wyprzedzać - Massa był już na pit-stopie i był wolniejszy od Buttona. Oczywiście brazylijczyk nie chciał już drugi raz dać się wyrolować i nie pozwalał, by Button Go tak łatwo wyprzedził - tutaj już było więcej walki niż przedtem pomiędzy dwójką Tych Panów. Gdy tylko Button zrównał się z Massą i chciał Go wyprzedzić, brazylijczyk w Swoim Ferrari, zamknął Mu drogę, przez co doszło do kontaktu obu bolidów i Button "musiał" się ratować, wyjechaniem na awaryjny pas obok toru przed szykaną, przez co wyprzedził nieprzepisowo Massę - kontakt obu bolidów i cała sytuacja wydarzyła się po prostu w ferworze walki i Button powinien od razu oddać pozycję Massie, lecz tego nie zrobił, przez co dostał karę drive trought (przejazd przez boksy bez pit-stopu) i praktycznie mógł zapomnieć o dobrym miejscu w wyścigu czy walce choćby o podium - choć przed odbyciem akry, brytyjczyk musiał zjechać na zmianę opon, a dodatkowo przejechał dwa okrążenia i myślałem już, że miał gdzieś stewardów i chciał by Go zdyskwalifikowano. Bywa. "Gapowe się płaci" - tongue_prosty.gif. Po 22 okrążeniach odpadli: Heikki Kovalainen, którego Lotus też odwiedził pobocze i zakończył się wyścig dla fina, drugim "pechowcem" - był Michael Schumacher, którego Mercedes też zaliczył "zgona" i po wizycie w boksach teamu, już nie wyjechał - okazało się potem, że to był skutek kolizji z Jaime Algeruarim z teamu Torro-Rosso ("bliźniaczy" team RBR-a) tuż na początku wyścigu. Później było trochę przerwy na torze, lecz znowu rozgorzała się walka - tym razem pomiędzy Rubensem Barichello a Nico Rosbergiem - "Rubihnio" przesadził z doborem mocy ze Swego KERS-a w Williamsie i efektem tego był "dzwon" w bok bolidu Rosberga, który nie był niczemu winien i jechał Swoim torem - było to na do-hamowaniu do zakrętu przed krótką szykaną, która prowadziła potem na długą prostą. Rosberga wyniosło poza tor, a Rubens zaliczył "bączka" i omal nie został "skasowany" przez kolejnych nadjeżdżających kierowców - powoli ale też wrócił na tor do dalszej jazdy. Natomiast Rosbergowi zaczął się lekko dymić silnik i od lekkiej strużki dymu, spod tyłu bolidu po cały długi kłąb, co okazało się że zakończył on swój żywot i Rosberg pożegnał się z wyścigiem - był to więc kompletnie nieudany wyścig dla teamu Mercedes GP. Rubens musiał po tej kolizji zjechać do boksów po wymianę przedniego skrzydła, które uszkodził + wymiana opon, lecz niedługo po tym, dostał karę drive trought i musiał jeszcze raz "odwiedzić" aleję serwisową. My za to znowu widzieliśmy kolejne wyczyny Buttona na torze - na 25 okrążeniu pokonał On Kamui Kobayashiego, który to dzisiaj świetnie jeździł i 8 pozycja japończyka, to dobry start na początek sezonu - na pewno krajanie są zadowoleni z Jego dzisiejszego występu. smile_prosty.gif

sun-11.jpgsun-17.jpgsun-19.jpg

Gdy Button popędził dalej Swoim tempem, kolega zespołowy Kobayashiego, czyli meksykańczyk Sergio Perez też wręcz jechał "jak natchniony" - ba! nawet pokonał samego Massę! Perez przebijając się do pierwszej dziesiątki, pokazał że ma potencjał i jednak dobrze się stało, że Sauber na Niego postawił. Buttonowi natomiast chyba się rzeczywiście spodobała się "zabawa" tym DRS-em (tylnym skrzydłem) i podejmował kolejne próby atakowania przeciwników. Wyprzedził On Kobayashiego i awansował na 7 lokatę. Tymczasem Jego kolega zespołowy, Lewis Hamilton, popełnił błąd na 32 okrążeniu i wyjechał poza tor. Po kilku okrążeniach, dostał komunikat od inżyniera zespołowego, że uszkodził podłogę w bolidzie i przekazano Mu żeby "oszczędzał" bolid, lecz Hamilton jeszcze trzymał Swoje tempo jazdy i próbował gonić za Vettelem, lecz praktycznie mało prawdopodobne byłoby doścignięcie niemca i jeszcze walka z Nim o wygraną. Vettel natomiast dalej pędził i chyba "wszystkie znaki na niebie i ziemi" - jak to czasem mawia Andrzej Borowczyk (tongue_prosty.gif), wskazywały na to, że wygra On pierwsze w tym sezonie grand prix i nikt Mu już nie zagrozi do samej mety. Już po przejechaniu 3/4 wyścigu, była znowu "loteria" związana z zjazdami na pit-stopy. Chyba tutaj można powiedzieć o małym "deja vu", ponieważ znowu jako pierwszy w grupie, do kolejnego pits-topu, zjechał Mark Webber a za Nim Fernando Alonso, a także Massa. Alonso otrzymał miękką mieszankę opon, która była już "używana" przez Niego w trakcie kwalifikacji. Najwidoczniej taktyka dla Alonso, Webbera i Massy polegała na walce pomiędzy mechanikami, no ale jakoś mało to się sprawdziło. 22 okrążenia zostały do końca wyścigu i w tym czasie do boksów zawitała czołowa trójka - Vettel i Hamilton wyjechali na pierwszym i drugim miejscu, więc było bez zmian. Petrov też miał Swój drugi pit-stop i dość wolno i ze "strachem" by nie popełnić żadnego błędu, rosjanin bardzo ładnie zmieścił się na miejscu pod wymianę opon i wyjechał On na 5 pozycji za walczących w tym czasie Webbera i Alonso. Dwukrotny mistrz świata z hiszpanii, był szybszy od "starego lisa" Webbera, lecz duet KERS i DRS, nie pozwolił Mu na dobre i dogodne wyprzedzenie australijczyka. Alonso nie musiał się długo męczyć, ponieważ Webber pojechał na Swój trzeci i ostatni pit-stop w wyścigu, gdzie założono Mu miękką mieszankę opon, co stało się zadośćuczynieniu regulaminowi, ponieważ na starcie miał On twardą mieszankę i za drugim razem też ją otrzymał. Gdy wyjechał z boksów, popełnił błąd i niedogrzane jeszcze świeże opony spowodowały, że wyjechał poza tor i naśmiecił na jednym z zakrętów, nasypując sporo piasku na tor. Alonso to wykorzystał i wyprzedził Go, awansując na 4 pozycję i potem zjeżdżając na Swój ostatni pit-stop oraz dzięki sporej przewagi czasowej nad nim, udało się hiszpanowi wyjechać przed Nim - tymczasem Pietrow przesunął się dzięki temu z powrotem z 5 lokaty, na 3 na której to bardzo długo się utrzymywał. smile_prosty.gif Zostało już tylko 10 okrążeń do końca i Button vel "Delikatesik" (xD), znowu(!) był za Massą - no co za "pech" (xD), no ale tym razem już było bez cackania się i na prostej startowej dzięki połączeniu KERS-a i DRS-a, wyprzedził Go bez mniejszych problemów. I tuż po tym, jak Massa stracił pozycję na rzecz Buttona, właśnie wtedy pojawił się Sergio Perez, który był tylko RAZ na pit-stopie(!) - taktyka Saubera była ryzykowna, ponieważ jazda z pełnym bakiem paliwa najpierw na miękkich, a teraz na twardych opona mogła spowodować, że meksykańczyk mógł mieć problemy z utrzymaniem się na torze, lecz wcale nie! Perez wręcz bezproblemowo pokonał Massę w taki sam sposób, jaki to zrobił Button. Najwidoczniej Peter Sauber dziś mógł się strasznie cieszyć z postawy obu Swoich zawodników. W końcówce wyścigu, wycofał się Barichello, któremu chyba bolid zrobił "karę" za tą kolizję z Rosbergiem i odmówił dalszego posłuszeństwa w jeździe. Teraz to tylko po wyścigu, będzie musiał Rubens pójść do Rosberga i powiedzieć "Sorry...". Na 5 kółek przed końcem GP, Alonso pędził jak szalony w pogoni za Petrovem i odrabiając co okrążenie ponad 1s straty do rosjanina, pokazując tym, że jednak chce się "odgryźć" za upokorzenie w tamtym roku w Abu Zabi. Massa natomiast już jakoś tak "niechętnie" jechał przez to całe GP, więc postanowił już zakończyć zjazdy do pit-stopów, robiąc to na 5 okrążeń przed końcem i po wyjechaniu walczył z Sebastianem Buemim z Torro-Rosso (posiadają Oni silniki od Ferrari), którego to wyprzedził i zdobył 9 miejsce. Przewaga Petrova nad Alonso topniała, jak zeszłoroczny śnieg gdy na dworzu jest +15 stopni i miał On tylko niewiele ponad 2s przewag nad hiszpanem, więc zaczęło się robić strasznie nerwowo i zacząłem się bać, że może On stracić to świetne 3 miejsce, lecz jednak Webber ostatnimi siłami swego RB7, jeszcze nie pozwalał odjechać Alonso i ostatecznie nie było mowy, że dogoni On na 2 okrążenia przed końcem, "rakietę z Wyborga". wink_prosty.gif Na metę wpadł Vettel i z 22s przewagą nad drugim Hamiltonem, wygrał On inauguracyjne GP w Australii. Hamilton dojechał lekko uszkodzonym bolidem do mety na drugiej pozycji - miała być walka ze strony McLarenów, a wyszło tak średnio. Trzeci dojechał Petrov, dla którego to był wręcz fantastyczny wyścig i pierwsze podium w karierze. Pokazał, że jednak to On jest i będzie w tym sezonie (choć nie dzielny skóry na rosyjskim niedźwiedziu xD) No'1 w teamie Lotus-Renault. Tuż za Nim, dokładnie z 1,212s stratą wpadł Alonso - czyli "powtórka z rozrywki" i to mocna - gonił gonił, postraszył postraszył i nic z tego nie wyszło - tutaj ponownie w większej części przegrała taktyka zespołu Ferrari nad taktyką zespołu Lotus-Renault. 5-ty wjechał na metę Webber, który od razu zaparkował bolid przy wyjeździe z alei serwisowej, ponieważ już się z niego dymiło i spalił On chyba do reszty hamulce w Swoim RB7... uułłaa... tongue_prosty.gif 6-ty dojechał Button, a 7-my natomiast dojechał (miał tylko jeden postój) Sergio Perez, który to wręcz też fantastycznie zaczął Swój debiut w F1. Gratulacje, gratulacje. 8-my za nim dojechał Kobayashi, a czołową dziesiątkę zamknął Massa i Buemi. Heidfeld nie był taki "Quick Nick" i praktycznie cały weekend wyścigowy zawalił i to mocno... mówiłem, że nie nadaje się, ponieważ jest "starym wygą" i praktycznie nie widzę, by mógł On coś jeszcze osiągnąć w F1 - 14 miejsce na mecie powoduje, że powinien się mocno ugryźć w język, ponieważ przed początkiem sezonu miał tyle przechwałek, że można nimi byłoby wypchać dziury w szwajcarskim serze tek, że nie byłby to już szwajcarski ser... tongue_prosty.gif I dobrze Mu tak! Dobrze, że Petrov utarł Heidfeldowi nosa, ponieważ pokazał, że nie da się tak łatwo "zrobić w balona", jakby to Sobie myślał zarówno Heidfeld, jak i pewnie Sam Eric Boullier (jestem tego pewny, ponieważ gdy tylko Heidfeld się pojawił w zastępstwie za Roberta, Boullier "ochał i achał" na widok niemca... :S) - nie ma tak łatwo z "rakietą z Wyborga". biggrin_prosty.gif Uff... <ociera pot z czoła> i dojechałem do końca.

sun-24.jpg

Ogólnie: Świetny wyścig dla Pietrowa, średni dla Buttona i Hamiltona, Vettel znowu wymiata resztę, Webber też tak trochę średnio, ponieważ Alonso był lepszy no i chyba australiczyk powoli się "wypala", Ferrari ma mocne rozczarowanie, ponieważ chciało wygrać tutaj by sobie "osłodzić" nieco przegrany tamten sezon no ale wyszły z tego nici i tyle. Heidfeld kicha totalna... ... Ahhh... gdyby był Kubica to by wszystko było zupełnie inaczej. Zgodzę się ze słowami Zientarskiego, że na podium byłby Kubica jako drugi i Pietrow jako trzeci, chociaż jak znam Roberta, to by poleciał na całość i a nóż by znowu walczył z Vettelem i być może by wygrał z Nim... No ale to tylko gdybanie. smile_prosty.gif Nie mniej bardzo się cieszę, ponieważ widać, że tegoroczny sezon w F1 będzie bardzo ciekawy. Zobaczymy jak Pietrow dalej Sobie będzie radził i jak Heidfeld dostosuje się do R31, ponieważ na razie to nic nie pokazał. Po wyścigu powiedziałem sobie... "Chyba rzeczywiście kupię szalik w barwach rosji i będę Mu kibicował, jeśli Pietrow dalej tak będzie jeździł..." :lol: No dobra. Bez przesady - nie kupię szalika, no ale kibicować Mu będę...

Tak czy inaczej - zapowiada się świetny sezon 2011.

 Share

1 Comment


Recommended Comments

P.S. - Ważna wiadomość - obaj kierowcy Saubera zostali zdyskwalifikowani przez nie przejście kontroli technicznej po wyścigu. Powód?

"Jak donoszą francuskie media, dyrektor techniczny ekipy ? James Key spędził sporo czasu z komisarzami FIA, a ze spotkania wyszedł ze spuszczoną głową ? jak się okazało, powodem wykluczenia z końcowych rezultatów zawodów było zbytnie zakrzywienie elementów tylnych skrzydeł w bolidach, których promień krzywizny nie może być mniejszy niż 100 mm. Konkretnie doszło do złamania przepisów 3.10.1 oraz 3.10.2 regulaminu technicznego."

>>> Według mnie jakaś durnota to jest - jeśli nie mieli z tego żadnej korzyści czy lepszej jazdy w trakcie wyścigu to po aż dyskwalifikacja? FIA czasami zadziwia...

Nie będzie punktów dla Pereza i Kobayashiego - dyskwalifikacja Saubera

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...