Skocz do zawartości
  • wpisy
    31
  • komentarzy
    321
  • wyświetleń
    11891

Dead Rising 2 - Recenzja


sioka

198 wyświetleń

Pierwsza część Dead Rising to jeden z tych tytułów, który wprowadził coś nowego do świata next genów. Gra ukazała się zaraz po premierze Xboxa 360 i została bardzo ciepło przyjęta przez użytkowników tej konsoli. Jako pierwsza zaoferowała nam ogrom broni pozwalający na eliminowanie zombie, olbrzymią ilość postaci na ekranie, oraz cieszącą oczy grafikę. Czy kontynuacja utrzymała dobrą reputację serii?

W DR2 wcielamy się w Chucka Greene, który jest mistrzem w jeździe na motorze i zabijaniu zombie jednocześnie, czyli nowej formie rozrywki powstałej po rozpowszechnieniu się plagi żywych trupów. Podczas jednego z jego występów sytuacja wymyka się spod kontroli. Zombie uwalniają się z uwięzi i zaczynają swobodnie hasać po mieście. Żeby tego było mało, w całym zamieszaniu córka Chucka zostaje zarażona wirusem, który sprawi, że i ona dołączy wkrótce do grona nieumarłych. Nasza postać zaczyna poszukiwania lekarstwa, które może ocalić życie jego dziecka. W grze zostaną również wyjaśnione zagadki związane z zombie. Gracz ma wirtualne 72 godziny (co przelicza się na około 12 godzin czasu rzeczywistego) na oczyszczenie imienia, oraz dotarcie do prawdy lub... zlekceważenie całej sprawy i zajęcie się misjami pobocznymi, przepełnionymi radosną eksterminacją chodzących trupów. Wątek fabularny podzielony jest na kilka pomniejszych epizodów, w których Chuck musi pilnować czasu wykonując kolejne zadania. Nawet najdrobniejsze opóźnienie bowiem powoduje przerwanie kampanii. Gracz może wtedy co prawda kontynuować grę w oczekiwaniu na pojawienie się wojska, ale nijak nie pozna zakończenia przygód motocyklowego twardziela i jego córki, czy seksownej dziennikarki, urodą nie odbiegającej od pojawiających się w mieście pań z okładek Playboya.

deadrising2g06.jpg

Im dłużej gramy, tym więcej punktów doświadczenia zdobywamy.Możemy wykorzystać je na rozwijanie naszej postaci, przez co pod koniec gry dysponujemy już naprawdę potężnym bohaterem. Do tego dochodzi możliwość tworzenia własnych broni dzięki receptom, które znajdujemy w świecie gry. I tak ze zwykłego kija zrobimy pałkę nadzianą gwoździami, a kosiarkę przerabiamy na maszynkę do cięcia zombie. Kombinacji jest bardzo dużo, stworzone w ten sposób bronie są zdecydowanie lepsze od tych, które znajdziemy na swojej drodze, więc poszukiwania są opłacalne. Im dłużej eksploatujemy daną zabawkę, tym większe szanse na to, że za chwilę rozleci nam się ona w rękach. Każda z broni ma swoją żywotność, co zmusza gracza do ciągłego kombinowania i szukania nowych, ponadto nadaje nieco dynamiki zabawie. Blue Castle Games, któremu została powierzona produkcja Dead Rising 2, nie eksperymentowało i dostarczyło graczom w zasadzie to samo co w pierwszej części, tylko w dużo większym opakowaniu. Fortune City prezentuje się okazale i oferuje spory obszar do zwiedzenia. Co z tego, skoro punktów zapisu gry jest tu jak na lekarstwo (grę można zapisać tylko w toaletach, podczas spełniania potrzeb fizjologicznych bohatera), a na dodatek są rozmieszczone w fatalnych miejscach? Niejednokrotnie podczas starć z ważnymi dla fabuły postaciami ginąłem tylko z tego powodu, że przed głównym pojedynkiem ścierałem się z hordami powolnych zombie, które nadszarpnęły znacząco mój pasek zdrowia i nie starczyło go na wygranie potyczki z tzw. "bossem". Kończyło się to wczytaniem gry i kolejną próbą pokonania tej samej, długiej trasy. Naprawdę nikt nie wpadł na pomysł, by przed większymi starciami punkty zapisu umieścić nieco bliżej miejsca akcji? Choć w Dead Rising 2 mamy "aż" trzy sloty do zapisu stanu gry i teoretycznie łatwiejszą rozgrywkę od tej zaprezentowanej cztery lata temu, to w dalszym ciągu tytuł Keiji Inafune do najłatwiejszych nie należy. Wspomniane wyżej mało liczne i niefortunnie ulokowane punkty zapisu to tylko wierzchołek góry lodowej. Weźmy dla przykładu takie zombie. Panoszy ich się w grze co nie miara, są powolne, a ich jedynym atakiem jest złapanie bohatera i ukąszenie go, zabierające jeden lub więcej punkt zdrowia. Sęk w tym, że nieraz przez ich ogromny tłum Chuck może przejść bez draśnięcia, a innym razem jakiś pojedynczy zombiak znienacka rzuci się na bohatera, bo mu się taki skrypt uruchomił, choć jeszcze przed chwilą stał otępiały w miejscu i nic jego ataku nie zapowiadało. Odwiedzając sklepy, które na pewno nie raz zwiedzicie, w DR2 natkniecie się na ubrania. W sumie do dyspozycji mamy szeroki wachlarz ciuszków. Nie mają one żadnego wpływu na zabawę, jest to tylko kwestia estetyczna. Jeśli chcecie wyglądać super sexi lub super głupio podczas zbijania zombie, to DR2 daje Wam taką możliwość.

deadrising2g01.jpg

Graficznie produkcja studia Blue Castle Gamesnie nie ustanawia nowego standardu w grach wideo. Owszem, całość wykonana jest schludnie, ale to tylko tyle. Postacie są nieco kanciaste, a animacja potrafi okazjonalnie zgubić kilka klatek. Poziomy zostały ciekawie zaprojektowane, a na ekranie zobaczymy równocześnie olbrzymią ilość przeciwników, co jest zdecydowanie plusem. Tereny, które przyjdzie nam zwiedzać, z centrów handlowych obecnych w jedynce zmieniły się w korytarze, podwórka, przejścia podziemne, więc teraz jest dużo bardziej różnorodnie - kolejny plus. Dźwiękowo jest bardzo dobrze. Odgłosy piłowania, przebijania, uderzania i miażdżenia sprawiają, że czasami czułem się tak, jakbym naprawdę rozbił komuś głowę.

Dead Rising 2 to dobra gra. Na pewno lepsza od poprzedniczki, poprawione zostały w niej największe błędy, fabuła zmieniona została ze słabej na przyzwoitą. Jednak w tej grze nie o to chodzi. Tutaj najważniejsza jest rozwałka, a ten element został zrealizowany wyśmienicie. Jeśli bawi Was zabijanie zombie na wymyslne sposoby, śmiało powinniście sięgnąć po ten tytuł.

+ Główna fabuła

+ Liczba broni

+ Łączenie broni

+ Swoboda

- Częste loadingi

- Punkty zapisu

- Schematyczne zadania

OCENA: 7

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...