Skocz do zawartości

Style is War!

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    128
  • wyświetleń
    44723

Skyscraper Simulator - review [PC]


JackReno

1172 wyświetleń

Swoją przygodę z grą Skyscraper Simulator rozpocząłem od czytania ośmiostronicowej instrukcji. Spłakałem się ze śmiechu jak bóbr przy jej lekturze ? osoba odpowiedzialna za stworzenie tego niby-poradnika powinna czym prędzej dostać po uszach. Rozumiem, że Google Translate staje się coraz bardziej popularne, ale zdania typu: ?Są one dostępne, jeśli karta zespół jest zaznaczając w oknie budowy, z lewej strony?, oraz ?Po pomyślnym wybudowaniu swojego budynek, można go sprzedać?? świadczą tylko i wyłącznie o zlewczym stosunku wydawcy do potencjalnego klienta. Później dopiero zauważyłem, że treść instrukcji jest niemal identyczna, co oferuje nam pomoc dostępna w czasie rozgrywki.

WORLD TRADE CENTER V.2?

Gra jest pozornie nieskomplikowana. Pozornie, bowiem na gracza czekają niemiłe niespodzianki, które potrafią napsuć krwi. Skyscraper Simulator polega na budowie drapaczy chmur. Ci, którzy myślą, że za pomocą tej produkcji uda im się zbudować kolejne World Trade Center z pewnością się rozczarują. Na wstępie wybieramy jeden z kilku dostępnych obszarów, na których stanie nasz wieżowiec. SS oferuje możliwość ?zaprojektowania własnego budynku?, jednak w tej materii nasza inwencja twórcza zostaje ograniczona do wyboru gotowego projektu, choć i ten nie zawsze jest dostępny. Gdy już znajdziemy odpowiednią miejscówkę dla siebie, czas rozpocząć budowę i z widoku miasta przenosimy się na plac działań.

scyscrapersimulator01.jpg

Proces powstawania naszego drapacza chmur odbywa się w trzech etapach. Pierwszym z nich są prace ziemne, w którym to koparki przygotowują ziemię pod fundamenty, wywrotki natomiast transportują zbędny piach. I tyle. Następnie czeka nas etap fundamentów, gdzie betoniarki radośnie dostarczają zaprawy cementowej. Fantastyczne, prawda? Zaraz po tym wkraczamy w trzeci i ostatni etap ? konstrukcja. Jest on najbardziej skomplikowany, musimy bowiem wytoczyć najcięższe działa w postaci ciężarówek i dźwigów. Po zakończeniu budowy możemy sprzedać nasze dzieło, co poskutkuje przypływem pieniędzy na konto. Dziecięce marzenia jednak się spełniają?

DAMY RADĘ?

Skoro już przy pojazdach jesteśmy ? tych jest całkiem sporo i jest w czym wybierać, wybredni będą w siódmym niebie. Pytanie tylko ? po co to wszystko? Pojazd kosztujący 85 tysięcy euro jest zdecydowanie mniej wydajny i sprawny niż ten, który można nabyć za 10 tysięcy więcej. Mając na koncie kwotę ponad 20 milionów różnicę w cenie miałem kompletnie gdzieś. Ale przecież wybór jest ogromny, będzie się czym pochwalić. Jeśli twórcy myśleli, że wrzucając multum maszyn zatrą ślady reszty błędów produkcji, to niestety grubo się pomylili.

Niezależnie od etapu, zawsze musimy zadbać o naszą dzielną, niestrudzoną załogę. W końcu maszyny ktoś musi obsługiwać, prawda? Tak więc zatrudniamy inżynierów, brygadzistów i budowlańców, którzy są kluczem do sukcesu. Każdemu urządzeniu i stanowisku można przypisać określoną liczbę pracowników, tych nabywamy poprzez (o zgrozo) Human Resources- agencję stworzoną do werbowania siły roboczej. Tutaj idealnie widać do czego ogranicza się gra ? to ciągłe klikanie na plusiki, sporadycznie na minusiki i na tym amen. Zewsząd atakują nas złośliwe cyferki, od których kręci się w głowie, na szczęście niektóre z nich można na pewien czas schować zwijając odpowiednie panele.

NIE, NIE DAMY RADY?

Podczas rozgrywki mamy do naszej dyspozycji wspomniany już wcześniej system pomocy. Ogólnie rzecz biorąc z grubsza wyjaśnia co i jak, podaje nawet informacje, jaki jest cel istnienia ciężarówek na placu budowy itp. Niestety, Help zawarty w produkcji nie dysponuje poradami pomocnymi w przypadku utknięcia w konkretnym etapie. Podane instrukcje, choć przystępne, nie pozwolą na dogłębne przeanalizowanie ewentualnych błędów popełnionych przez gracza? albo też i samą grę, której bugi i niedopracowane elementy kłują w oczy. Największym z nich jest optymalizacja ? kursor myszy słania się po ekranie niczym leniwiec zmieniający pozycję podczas snu. Skyscraper Simulator to pozycja ślamazarna i męcząca ? budowa trwa długo, a możliwość przyspieszenia czasu nie rekompensuje minut naszej kompletnej bezczynności. Już bardziej pasjonujące jest wyczekiwanie na zbiór marchewek w FarmVille.

scyscrapersimulator02.jpg

Z tyłu pudełka SS widnieje niesamowicie zachęcający napis: ?Szczegółowa i dokładna grafika 3D?. Co prawda trójwymiar jest, szczegółowości i wspomnianej dokładności ? brak. Strona wizualna woła o pomstę do nieba, na najwyższych detalach (można nawet zmienić rozdzielczość!) gra jest, najprościej rzecz ujmując, obrzydliwa. Plac budowy wygląda bardziej na śmietnisko niż miejsce, w którym ma powstać drapacz chmur. Animacje pojazdów trudno dostrzec, gdyż nawet podczas standardowego upływu czasu gnają jak szalone i o dokładnym podziwianiu maszyn nie ma mowy. Dźwięk również nie zachwyca, coś tam w tle brzdęka, trudno nawet sprecyzować co. Z pewnością nie zapadnie mi w pamięci.

Skyscraper Simulator to jedna z tych produkcji, których trzeba bezwzględnie unikać. Gra nie zainteresuje nawet pasjonatów budownictwa ? wszystko jest tutaj nudne, schematyczne i brzydkie. Cena, jaką liczy sobie wydawca za SS to jakiś żart. Absolutnie odradzam zakupu, zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na dobrą produkcję niezależną, albo zgrzewkę cukru. Nie polecam!

Plusy:

* + Gra doskonała niemal pod każdym względem...

Minusy:

* - ... prócz grafiki,

* - dźwięku,

* - optymalizacji,

* - gameplaya,

* - ogólnie: wykonania

OCENA: 0,5/10

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...