Adam Małysz schodzi ze sceny
Mój poprzedni wpis poświęcony Adamowi Małyszowi był zrobiony na szybko, w towarzystwie wielkich emocji. Więc teraz mam zaszczyt na spokojnie podsumować karierę Wielkiego polskiego sportowca...
Jestem za młody, żeby w pełni pamiętać wszystkie sukcesy Adama Małysza, ale wiem co ten człowiek zrobil dla Polski i dla polskiego sportu. 4 zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w latach 2000/2001, 2001/2002, 2002/2003 i 2006/2007, oraz trzecie miejsce w tejże klasyfikacji w kończącym się dzisiaj sezonie 2010/2011 to ogromny sukces. Wygrana w TCS w sezonie 2000/2001 i trzecie miejsce w sezonie 2002/2003 to wiele, a przecież to jeszcze nie koniec. Srebro i brąz podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City, oraz dwa srebrne kruszce w Kanadzie w Vancuver rok temu to niesamowita sprawa. Dodajmy jeszcze 4 tytuły mistrza świata, jedno wicemistrzostwo i brąz - robi wrażenie. To nie wszystkie sukcesy jakie w czasie swej niesamowitej kariery zdobył "Orzeł z Wisły". Trzeba powiedzieć, że Adam aż 39 razy wygrywał zawodu Pucharu Świata, co daje Mu drugie miejsce w rankingu zwycięzców - tuż za Matti Nykenenem a zaraz przed Janne Ahonenem. Czapki z głów!
Adam Małysz to nie tylko sukcesy. "Orzeł z Wisły" to wzór sportowca pod każdym względem. Niesamowicie skromny - nigdy nie widziałem, aby pan Adam na coś narzekał - swoje niepowodzenia za każdym razem bierze na siebie. Wszystkie wywiady Małysza słucha się z ogromną przyjemnością i sympatią do tego człowieka.
Adam Małysz wywołał także zjawisko "Małyszomanii". Ileż osób jest lub było obecnych na wszelkich zawodach. Ileż osób kocha pana Adama i zawsze mu kibicuje. W końcu ile osób siadało co weekend przed telewizorem, aby razem z Małyszem skakać w pokojach i krzycząc z radości. Ileż pięknych chwil dał nam pan Adam. Wielkie dzięki!
Trzeba też powiedzieć, że Adam Małysz wypromował nasz kraj, naszą ojczyznę. Czy przed pojawieniem się na światowych skoczniach Polaka, tak wielu obcokrajowców słyszało o Zakopanem? Na pewno nie! To dzięki Małyszowi Norwedzy, Austriacy, Finowie usłyszeli o tej polskiej, pięknej miejscowości. To dzięki Adamowi tak wielu turystów przyjeżdżało do Zakopanem, do Wisły, zobaczyć Wielką Krokiew i dom naszego mistrza! Gdyby nie nasz Adaś Polska nie zyskałaby takiej sławy!
Dalekie skoki Małysza wraz z niezapomnianymi komentarzami Włodzimierza Szaranowicza gwarantowały nam emocje w każdy weekend. Zwycięstwa pana Adama cieszyły wszystkich Polaków i sprawiały, że w polskich domach panowała niezwykła, magiczna atmosfera. Ja też, dawno temu bawiłem się w naszego mistrza skacząc z łóżka. Doskonale to pamiętam. Żałuję też, że nie oglądałem wszystkich skoków Polaka. Żałuję, że opuszczałem niektóre zawody z udziałem jednego z największych skoczków w historii tej dyscypliny. Teraz kiedy wiem, że już nie będę miał okazji zobaczyć tych falujących w powietrzu nart robi mi się niezwykle smutno. Po dzisiejszym konkursie i tych wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce dziś rano, łzy same napływały mi do oczu. I napływają kiedy to piszę.
Adam Małysz zakończył karierę w świetnym stylu - 3 miejsce w dzisiejszych zawodach i również 3 pozycja w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata to niezwykłe zwieńczenie kariery wielkiego mistrza! Świetnie, że Małysz odchodzi ze sceny w chwili, gdy jest na szczycie, gdy cały czas jest w stanie walczyć z najlepszymi. Rośnie nam też zastępca Małysza - Kamil Stoch. To Kamil wygrał dzisiejszy konkurs, a tym samym nastąpiła symboliczna "zmiana warty". Wielki mistrz kończy piękną przygodę ze sportem, a młody talent zwycięża konkurs wprawiając wszystkich w niebotyczną radość. Mam nadzieję, że Kamil zastąpi nam Adama Małysza.
Już w sobotę wielki benefis Mistrza. Do Zakopanem zjadą się największe gwiazdy skoków narciarskich, by oddać cześć wielkiemu Polakowi. To będzie godne pożegnanie naszego Adasia. Bo przecież nie będzie już "Małyszomanii", nie będzie komentarzy pana Szaranowicza: "Leć, Adam, leć!!", "Dla nas, dla wszystkich. po złoto, po medal". Zimowe weekendy stracą na magii i klimacie. Nie będzie już "oczekiwania na Małysza". Bo przecież od następnego sezonu nie ujrzymy na belce drobnego człowieka z wąsami... Nie ujrzymy już falujących w powietrzu nart... Adam Małysz kończy karierę...
Czapki z głów, dziękujemy Adaś!!!
Jestem za młody, żeby w pełni pamiętać wszystkie sukcesy Adama Małysza, ale wiem co ten człowiek zrobil dla Polski i dla polskiego sportu. 4 zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w latach 2000/2001, 2001/2002, 2002/2003 i 2006/2007, oraz trzecie miejsce w tejże klasyfikacji w kończącym się dzisiaj sezonie 2010/2011 to ogromny sukces. Wygrana w TCS w sezonie 2000/2001 i trzecie miejsce w sezonie 2002/2003 to wiele, a przecież to jeszcze nie koniec. Srebro i brąz podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City, oraz dwa srebrne kruszce w Kanadzie w Vancuver rok temu to niesamowita sprawa. Dodajmy jeszcze 4 tytuły mistrza świata, jedno wicemistrzostwo i brąz - robi wrażenie. To nie wszystkie sukcesy jakie w czasie swej niesamowitej kariery zdobył "Orzeł z Wisły". Trzeba powiedzieć, że Adam aż 39 razy wygrywał zawodu Pucharu Świata, co daje Mu drugie miejsce w rankingu zwycięzców - tuż za Matti Nykenenem a zaraz przed Janne Ahonenem. Czapki z głów!
Adam Małysz to nie tylko sukcesy. "Orzeł z Wisły" to wzór sportowca pod każdym względem. Niesamowicie skromny - nigdy nie widziałem, aby pan Adam na coś narzekał - swoje niepowodzenia za każdym razem bierze na siebie. Wszystkie wywiady Małysza słucha się z ogromną przyjemnością i sympatią do tego człowieka.
Adam Małysz wywołał także zjawisko "Małyszomanii". Ileż osób jest lub było obecnych na wszelkich zawodach. Ileż osób kocha pana Adama i zawsze mu kibicuje. W końcu ile osób siadało co weekend przed telewizorem, aby razem z Małyszem skakać w pokojach i krzycząc z radości. Ileż pięknych chwil dał nam pan Adam. Wielkie dzięki!
Trzeba też powiedzieć, że Adam Małysz wypromował nasz kraj, naszą ojczyznę. Czy przed pojawieniem się na światowych skoczniach Polaka, tak wielu obcokrajowców słyszało o Zakopanem? Na pewno nie! To dzięki Małyszowi Norwedzy, Austriacy, Finowie usłyszeli o tej polskiej, pięknej miejscowości. To dzięki Adamowi tak wielu turystów przyjeżdżało do Zakopanem, do Wisły, zobaczyć Wielką Krokiew i dom naszego mistrza! Gdyby nie nasz Adaś Polska nie zyskałaby takiej sławy!
Dalekie skoki Małysza wraz z niezapomnianymi komentarzami Włodzimierza Szaranowicza gwarantowały nam emocje w każdy weekend. Zwycięstwa pana Adama cieszyły wszystkich Polaków i sprawiały, że w polskich domach panowała niezwykła, magiczna atmosfera. Ja też, dawno temu bawiłem się w naszego mistrza skacząc z łóżka. Doskonale to pamiętam. Żałuję też, że nie oglądałem wszystkich skoków Polaka. Żałuję, że opuszczałem niektóre zawody z udziałem jednego z największych skoczków w historii tej dyscypliny. Teraz kiedy wiem, że już nie będę miał okazji zobaczyć tych falujących w powietrzu nart robi mi się niezwykle smutno. Po dzisiejszym konkursie i tych wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce dziś rano, łzy same napływały mi do oczu. I napływają kiedy to piszę.
Adam Małysz zakończył karierę w świetnym stylu - 3 miejsce w dzisiejszych zawodach i również 3 pozycja w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata to niezwykłe zwieńczenie kariery wielkiego mistrza! Świetnie, że Małysz odchodzi ze sceny w chwili, gdy jest na szczycie, gdy cały czas jest w stanie walczyć z najlepszymi. Rośnie nam też zastępca Małysza - Kamil Stoch. To Kamil wygrał dzisiejszy konkurs, a tym samym nastąpiła symboliczna "zmiana warty". Wielki mistrz kończy piękną przygodę ze sportem, a młody talent zwycięża konkurs wprawiając wszystkich w niebotyczną radość. Mam nadzieję, że Kamil zastąpi nam Adama Małysza.
Już w sobotę wielki benefis Mistrza. Do Zakopanem zjadą się największe gwiazdy skoków narciarskich, by oddać cześć wielkiemu Polakowi. To będzie godne pożegnanie naszego Adasia. Bo przecież nie będzie już "Małyszomanii", nie będzie komentarzy pana Szaranowicza: "Leć, Adam, leć!!", "Dla nas, dla wszystkich. po złoto, po medal". Zimowe weekendy stracą na magii i klimacie. Nie będzie już "oczekiwania na Małysza". Bo przecież od następnego sezonu nie ujrzymy na belce drobnego człowieka z wąsami... Nie ujrzymy już falujących w powietrzu nart... Adam Małysz kończy karierę...
Czapki z głów, dziękujemy Adaś!!!
2 Comments
Recommended Comments