Gry drużynowe. Jaaasne.
Na wstępie chcę napisać, że opieram się na dwóch grach, a mianowicie na Team Fortress 2 i Call of Duty 4.
Może teraz wyjaśnię, co według mnie oznacza termin "gra drużynowa". A oznacza on grę, w której (teoretycznie, ale o tym później) biegamy, strzelamy wraz z innymi graczami (UWAGA: Nie mam na myśli gier typu "ja walę z ruszczki a kumpel z aksa", ale takich dzielonych na rundy itp.).
Teraz temat właściwy: Ile jest grania drużynowego w grze drużynowej?
Na pierwszy ogień pójdzie CoD4. No więc zaczynamy, ruszamy z kumplami z drużyny, lecimy wpieriod byle przed siebie, teraz z ok. 20 ludzi z naszej drużyny jest z nami 2 albo 3. I pojawia się pytanie: Gdzie do musztarda* jest drużyna? Nie ma, bo dookoła jest pełno małych grupek o liczebności takiej, jak ta przeze mnie wspomiana, ewentualnie paru outsiderów, którzy uważają się za Predatorów, którzy są dostać się na tyły wroga i zrobić tam rzeźnię, a tak naprawdę wykrwawią się przed pierwszą napotkaną małą grupką... Taki zachowania naprawdę psują zabawę....
Teraz pod ścianę idzie TF2. Tutaj (pub) drużyna dzieli się klasami. I tak Soldzi biegną razem, tak samo Scouci, gdzieś się kręci przy Soldach lub Heavym i Medicu (którzy są wyjątkami, bo się trzymają razem). Paru Snajpów też campi w jednym miejscu, a jeśli jeden Engie znajdzie dobre miejsce pod Sentry, to zaraz będzie tam 10 innych ze swoimi działkami, ale stawianymi metr bliżej wroga, żeby to oni zdobywali punkty... Żałosne. Wyjątkami od tego stereotypu gry na pubie są Higlandery i 6x6, w ktorych zasmakowałem niedawno, tam raczej gra się drużynowo, aczkolwiek medic ma zmusztardowane, bo wszyscy chcą być uleczeni, najlepiej w czasie walki, gdy wspomiany medic musi sie wycofać... ale nie wgłębiajmy się w szczególiki i moje bardzo osobiste narzekania.
Tutaj apeluję do graczy: Postarajmy się uczynić gry takimi, jakimy zostały zaplanowane przez autorów (vide TF2: gra ewidentnie zstworzona do gry DRUŻYNĄ).
* - nie oglądało się Super Niani, prawda? Jak ktoś mi wyjaśni o co chodzi z czteroma cytrynami i czystym prześcieradłem** to poweim.
** - nagroda dla pierwszego, kto powie skąd to wziąłem.
3 Comments
Recommended Comments