Jump to content
  • entries
    3
  • comments
    4
  • views
    2,469

Destruction - Day Of Reckoning


ThrashHMG

332 views

 Share

Minęły 3 lata. Tyle czasu niemiecka grupa Destruction kazała nam czekać na kolejne wydawnictwo. Nowe dzieło nosi tytuł Day Of Reckoning. Warto dodać, że tym razem zespół był wspierany przez polskiego muzyka. Jest nim perkusista Wawrzyniec "Vaaver" Dramowicz (Indukti, UnSun i Lunatic Soul).

Destruction zwróciło moją uwagę głównie albumem D.E.V.O.L.U.T.I.O.N. Bez kozery mogę powiedzieć, że dołączył on do moich sztandarowych albumów i zajmuje wśród nich 3 miejsce. Dlaczego wspominam o nim podczas recenzji Day Of Reckoning? Ano dlatego, że spodziewałem się równie [beeep]iście mocnych, ciężkich, mrocznych, klimatycznych, szybkich i melodyjnych utworów. DoR wydawał mi się inny, ale czy gorszy? Na pewno nie, po prostu inny. I przyznam się, że moje pierwsze odczucia można porównać do zniesmaczenia przez co pierwsze odsłuchanie wszystkich kawałków odbyło się bez większej fascynacji. Postanowiłem jednak się poprawić i dać tej kompilacji jeszcze jedną szansę. W końcu to Destruction. Nie może być tak źle jak mi się wydaje. Teraz, kiedy przypominam sobie to pierwsze odczucie, to zaczynam się zastanawiać w jak podłym musiałem być nastroju. Nie oszukujmy się, to D.E.V.O.L.U.T.I.O.N. jest bardziej odstającym od wcześniejszych wydawnictw albumem. Takie jest moje zdanie. DoR jest tym co było i jest w Destruction najukochańsze.

Okładka

day.JPG

Hmmmm? Gdzie jest Butcher tudzież czacha? Jeżeli bliżej się przyjrzymy to zobaczymy, że widoczny koziołek znajduje się w czyimś oku. Idźmy dalej tym tropem i co się okazuje?

155068_133687633356746_133687453356764_2

Mamy najprawdopodobniej część sławnego rzeźnika. A tak na poważnie to okładka jest niezła. Owszem odbiega brakiem jawnie widocznych ikon zespołu, ale moim zdaniem pasuje do albumu. Ma w sobie coś chorego, coś co zawsze kojarzyło mi się z okładkami tego zespołu.

Długość

(czyt. łączny czas trwania albumu)

50 minut porządnego thrashu to odpowiednia długość. Czas spędzony na słuchaniu utworów ani się nie dłuży, ani nie umyka w mgnieniu oka.

Utwory

Ilość utworów jest, powiedziałbym całkiem pokaźna. 12 kawałków to całkiem sporo. Wśród nich są gorsze i lepsze. Pomimo porządnego kopa jaki serwuje pierwszy utwór ? The Price, nie jest to to samo czego dostarcza intro do D.evolution z poprzedniego albumu. Kawałek sam w sobie jest szybki i mocny. Dalej nic się nie zmienia. Nie ma żadnych przestanków, zwolnień. Czasami jednak gdyby nie cisza pomiędzy utworami to nie zdawałbym sobie sprawy z tego, że teraz leci kolejny kawałek dlatego ciężko jest mi opisać jakoś bardziej szczegółowo każdą pozycję z track listy.

Album

Album jako całość jest spójny. Może ostatni, bonusowy cover Dio Stand Up And shout niecałkiem pasuje, ale pomimo tego wykonanie tego utworu jest co najmniej świetne. Album brzmi genialnie. Dźwięk jest czysty, perkusja wymiata, a i do wokalu też nie można się przyczepić.

Bardzo długo kazano nam czekać na nowe dzieło Destruction. Pomimo odliczania dni i godzin do premiery albumu nie zostałem powalony tak jak w przypadku poprzedniego krążka. Jednak nie mogę powiedzieć, że album jest zły lub nawet średni. Jest bardzo dobrym thrash metalowym skupiskiem mocnych i szybkich utworów.

Pozdrawiam.

 Share

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...