Muzyka...
Hm... zazwyczaj pisałem wiersze.. źle ! Wszystkie moje opublikowane utwory to wiersze, jeżeli kiedykolwiek brałem się za dłuższe tworzenie prozą, zazwyczaj rzucałem to po dłuższym lub krótszym czasie... Jednak teraz było inaczej. Może dlatego że tekst jest stosunkowo krótki ? No cóż, zapraszam do lektury... Jest to felieton na temat, który mnie bardzo interesuje... i jest ważki.
Muzyka
Temat równie szeroki, co pospolity. Każdy z nas słucha muzyki. Każdemu z nas spodobał się ten czy inny utwór. Dla jednych będzie to popowy kawałek, nie wymagający myślenia, tak dobrze współgrający ze słusznym poniekąd stereotypem ?nowoczesnego społeczeństwa?, dla innych wyczyny jakiegoś rapera, który jako jedyny słusznie myślący ma policję i inne instytucje głęboko w... powiedzmy że w poważaniu. Znajdą się też tacy, dla których wystarczającymi wrażeniami akustycznymi okazą się piosenki godne ?wiejskiej remizy?, jak mawiają złośliwi... Cóż, ludzie mają różne gusta, co nietrudno zauważyć. Pytanie brzmi: Skąd to się bierze ? Dlaczego koleś X lubi posłuchać Bruce?a Springsteena, a Y chętnie odpali Lady Gagę ? Gdzie trzeba szukać wspomnianych powodów ? Spróbojmy odpowiedzieć na to pytanie, przy okazji poruszając kwestie mniej lub bardziej związane z tematem.
Zacznijmy od tego, jaki wpływ słuchana muzyka wywiera na odbiorcy. Nie będę posiłkował się obiegowymi opiniami, a własnymi obserwacjami, które chyba mogą uchodzić za stosunkowo wiarygodne...
Przeciętne polskie gimnazjum. Czego dziś się słucha ? Śmiem twierdzić, że jakieś 90% sięga albo po muzykę mało ambitną albo idzie za głosem większości...właśnie z powodu większości. Chcesz być największym cwaniakiem ? Żaden problem - odpalasz jakiegoś rapera z głośnika supergłośnego telefonu... i nim się stajesz (cwaniakiem - dop. autor). Być może tak naprawdę kręci cię zupełnie inna muzyka, ale większość to jednak większość... Nietrudno zauważyć że niemal wszyscy dążą do opinii najcwańszego, najsilniejszego lub po prostu najlepszego w swoim towarzystwie. Nikt nie odbiera pozytywnie sloganu ?Bądź sobą?. Tutaj jest ?JP na 100%?. Dlaczego ? Na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć nawet ci ?naj?... (i nie ma w tym wiele dziwnego, jeśli z policją mieli do czynienia w GTA).
To był jeden z przykładów, co muzyka może zrobić z człowiekiem.. Kto pokiwał głową, niech się dobrze zastanowi. Czy to naprawdę MUZYKA ma wpływ na człowieka ? Nie. Muzyka może czasem dawać wskazówki , ale nie przeoczmy tego, że przyjmnie je ten, kto będzie na nie podatny. Ci z was, którzy pomyśleli teraz o metalowcach i ich akościelnym stosunku (który zresztą jest nieźle napompowanym stereotypem) niech zastanowią się nad rzetelnością posiadanych informacji. Czy jeżeli ktoś jest naprawdę głęboko wierzący, jakikolwiek blackmetalowy zespół i jego przekonania będa dla niego ważniejsze od podstaw wiary we własne istnienie ? Oczywiście nie. Tylko jeżeli ktoś potrafi sięgnąć dalej i pomyśleć o pewnych faktach, zacznie się rozwodzić nad sensem ?tego wszystkiego?. Nie mogę zaprzeczyć temu, że wśród słuchaczy różnych gatunków metalu jest sporo niewierzących osób, jednak zaprzeczam stanowczo opinii, według której sama muzyka może doprowadzić do zwątpienia. Ludzie słuchający metalu (bez wątpienia muzyki ambitnej) są w większości inteligentni, co potwierdza fakt iż potrafią takie brzmienie docenić. Myślę że własnie inteligencja jest czynnikiem łączącym muzykę metalową i sceptyczną postawę wobec Kościoła\wiary. Jeżeli ktoś jest zdolny docenić dobrą muzykę, poziom jego erudycji i logicznego myślenia* pozwala mu również zastanowić się nad ważnymi kwestiami i spojrzeć na nie w sposób zgoła odmienny niż większość społeczeństwa, przyjmująca je takimi jakie są.
Wynikają z tego dwie ważne rzeczy, właściwie kluczowe dla przesłania całego tekstu. Po pierwsze: to nie muzyka wpływa na poglądy ludzi. Muzyka może co najwyżej łączyć ludzi o podobnych przekonaniach, będąc na równie wysokim (lub nie) poziomie intelektualnym. Jeżeli nasze, momen omen, zacofane społeczeństwo to w końcu zrozumie, unikniemy wielu niepotrzebnych stereotypów i związanych z nimi nieporozumień. Po drugie: gust muzyczny często nie wynika z własnych doznań akustycznych (co właściwie zabija ideę słuchania muzyki), a z ?sugestii? innych. Prowadzi to do przekonania, iż muzyka jest częścią społeczeństwa, a nie nas samych. to kolejne bzdurne przekonanie, które należy z całych sił piętnować, póki nie urosło do zbyt kolosalnych rozmiarów...
Co mogło dać przeczytanie tego wszystkiego ? Sami nad tym pomyślcie. Ja sugeruję tylko, aby słuchać tego, co się lubi i nie mieszać do tego innych kwestii, nie związanych z muzyką. A już na pewno nie szukać w muzyce powodów do zmian osobowości - one wynikają z nas samych... Podobnie jak błędne przekonania o muzyce. Nie wynikają one z samej muzyki, ale właśnie z ludzi i ich głupoty...
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.