CreaVures - recenzja
Jako miłośnik gier studiów niezależnych niechętnie przechodzę obok ich niestety coraz rzadszych premier. Tym bardziej, jeśli mam do czynienia z odprężającą, zręcznościową platformówką, w której nic mnie nie goni i wcale nie mam powodów do pośpiechu.
Solowa kooperacja?
CreaVures to niepowtarzalna okazja, by spróbować swoich sił w solowej kooperacji. Gracz ma szansę kierować w danym momencie dwoma zwierzakami (chyba trochę zmutowanymi) spośród puli pięciu przygotowanych przez studio Muse Games. Kwintesencją rozgrywki jest właśnie współpraca stworków, które wyprawiły się na wspólną leśną przygodę z niewiadomego bliżej powodu. Ot, po prostu, rozpoczynamy grę w skórze koto-podobnego Bitey?ego, zaś z pokonywaniem kolejnych etapów dołączają się do niego kolejne stworzenia.
2 Comments
Recommended Comments