Jestem z powrotem ! I nie z pustymi rękoma, o nie
Miało być o radiu, prawda, lecz szczerze mówiąc, nie miałem kiedy zebrać materiałów źródłowych. Ale, ale, nic straconego. Trochę się statystyki łyknęło w życiu, a to podpowiada mi by przyjąć stały moment badania. Zatem, skoro dla dobra ludzkości , a przede wszystkim tej części która marnuje poświęca swój czas na czytanie mego bloga, obiecałem recenzje nocnych programów radiowych, tak właśnie będzie. Weekendy sprzyjają zarywaniu nocy. Tak przynajmniej mówią... czyż nie ? Zatem co tydzień nowy wpis o kolejnej stacji radiowej. Od razu macie, szanowni czytelnicy i czytelniczki, zapowiedź rozpoczęcia regularnego pisania ! (Fanfary) A dziś ? Na dobry początek, mały ranking fajnych zwierząt z seriali/filmów. Miłej lektury.
1. Pomarańczowy kot. Nie jest to, wbrew pozorom, jego imię, gdyż nie zostaje, o ile mi wiadomo, nazwany. Występuje w serialu "Zdarzyło się jutro" i pełni niebagatelną rolę dostarczyciela jutrzejszej gazety. Dziś. Albo jutro. Każdego dnia, w każdym razie. Tym sposobem czyni "szczęśliwca" jej niewolnikiem. Gdyby nie to, że dostaje ją człowiek dobry i uczciwy, by czynić dobro i uczciwość, podejrzewałbym, że kot jest inkarnacją jakiegoś kociego demona. Nie dość, że ma 9 żyć, to jeszcze to jedno mu się nie kończy. Ale i tak bym chciał go mieć. Nawet bez gazety. + 10 do "świetności" i ląduje na 4 łapach na pierwszej pozycji w rankingu
2. Aligator Elvis. Czy coś o takim imieniu może nie być "królem" ? Aligator należy do detektywa James'a "Sonny'ego" Crocketta z serialu "Miami Vice" i już to mu daje handicap. Poza tym pilnuje świetnie łodzi, zżera kilogramy ryb i świetnie nadaje się do straszenia odwiedzających gości. Szkoda tylko, że sceny z jego udziałem były tak rzadkie. Ech, te cięcia budżetowe...
3. ALF. Właściwie nie wiadomo, czy powinien tu być, chyba, że rozszerzymy znacznie granice pojęcia 'zwierzę'. Może nawet poza granice naszego układu słonecznego. Niewątpliwie wyróżnia się miłością do jedzenia kotów, co przysparza mu od razu fanów z Azji, jednak kłóci się z punktem nr 1. Tym niemniej, za ogromny nochal, ogromny humor i stworzenie podwalin pod pojęcie "ale jesteś odjechany jak kosmita", miejsce w rankingu mu się należy.
4. Szczur Artur. Czwarto...e, piąto... szóstoplanowy bohater serialu "Robin z Sherwood". Należał do więźnia trwale siedzącego w lochu szeryfa. Czy to trwale brało się z szaleństwa czy z niechęci właściciela do opuszczania naturalnego środowiska pupila, zostawmy do osądu historykom. Plus, za bycie wiernym towarzyszem rozmów, nawet w 'ciemnicy'
5. Robale Grissoma. Fakt, martwe lub, jak niektórzy mogliby rzec, nie do końca żywe, ale ile zagadek kryminalnych pomogły rozwikłać ? CSI Las Vegas, bez tych małych, dziwnych stworzonek różnorakich gatunków, nie byłoby tym samym miejscem. W razie klęski głodu mogą służyć za pożywny przysmak. Jak widać, miejsce jest zasłużone.
6. Pingwiny(Skipper, Kowalski, Szeregowy, Rico). "Pingwiny z Madagaskaru". I właściwie w tym momencie mógłbym zakończyć pisanie. Szalone, sprytne, nieprzewidywalne, o wojskowych umysłach, lecz elastycznych... Mógłbym długo wymieniać. W praktyce rządzą zoo, choć w teorii dają się wykorzystywać jako pomoc w sytuacjach beznadziejnych, czyli takich jakie przytrafiają się codziennie niektórym typom ludzi zwierząt. Tak czy inaczej, świat bez nich byłby bardziej ponury i na pewno mniej uporządkowany. A może bardziej ? Hmm. Przy okazji wspomnę o królu Julianie i szympansach - nie można o nich zapomnieć pisząc ten podpunkt
7. Pies Rowdy. Serial "Scrubs". Biedaczysko musiał znosić wygłupy JD i Turka, przez wszystkie sezony serialu. Trzeba jednak przyznać, że od czasu do czasu dostał co nieco do jedzenia i picia, a nawet wyszedł na spacer... Jednak były też mniej przyjemne epizody jak porwanie z podmianą jednego psa na drugiego. No i służyć za wieszak do bielizny nie mrugnąwszy nawet okiem - trzeba mieć nerwy ze stali. Jak na wypchanego psa, oczywiście.
8. Tornado. Bycie koniem Zorro już jest gwarancją zaistnienia w rankingach na najfajniejsze okazy fauny, a dodajmy do tego jeszcze doskonałe umiejętności bojowe. Czarna sierść zawsze elegancka, niepokorny charakter, duże przyśpieszenie, szybkość, również na zakrętach. Czy nie o tym każdy marzy ? Nie wspominając o ładowności i lojalności, by nosić Zorro w pełnym umundurowaniu wszędzie tam gdzie był potrzebny. Lub też nie.
To be continued
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.