Troszkę nie do końca mam możliwość swobodnego korzystania z internetu aktualnie, dlatego dość znacząco zmieni się regularność wychodzenia kolejnych wpisów. Ja osobiście postaram się publikować w piątki, poprosiłem też współpracowników o publikacje w międzyczasie. Troszkę się zmieni, ale wpisy powinny się pojawiać mimo tego.

Zainteresowany nieco bzdurnym opisem, zainteresowałem się tym anime. Na darmo, niestety...

Hayama Nayu ma za brata projektanta bielizny. Sama będąc członkinią tej znanej w swym biznesie rodziny dość mocno się tym interesuje. Podczas swoich pierwszych dni w gimnazjum poznaje Shiraishi Harukę, wyjątkowo wyrośniętą jak na swój wiek, oraz Jinguuji Yako, jej niejako przeciwieństwo. Wespół z Amaharą Kiyono i Komachi Hirokim zakładają klub zajmujący się wspomnianym wcześniej aspektem ubioru. Oczywiście, łatwo być nie może i cały zespół pada ofiarą różnych uprzedzeń i idących za nimi szykan.

Trudno w zasadzie powiedzieć, czego tej serii brakuje. Jest intrygująca fabuła, postaci nie są tylko statyczne i schematyczne, coś się dzieje... Nie likwiduje to jednak wrażenia, że czas na tą serię był nieco zmarnowany, a takie mam skojarzenia, gdy przypominam sobie Chu-Bra!!. Być może chodzi o swoiste przeładowanie różnymi aspektami? Może nieumiejętne przechodzenie od komedii do tonów nieco poważniejszych? A może twórcy nie byli w stanie wyciągnąć z fabuły maksimum nastroju? Wiem, że głos Nayu po dłuższym oglądaniu robi się irytujący, podobnie jak zachowanie Haruki czy Yako. Cokolwiek by to jednak nie było, pozostaje pewien niedosyt, niepozwalający określić tej serii jako 'bardzo dobra', a jedynie jako 'średnia'. Serię nieco ratują Amahara (m.in. swoim głosem) oraz Komachi, którzy mają trochę mniej idealistyczne podejście do całego klubu. OP ani ED jakoś specjalnie mnie nie zachwyciły, muzyka też jakoś specjalnie uwagi nie przyciągnęła.

Reasumując, ogląda się to średnio. Mogło być gorzej, ale mogło też i być lepiej. Ogólnie oceniam serię na przełomie 6 i 7, z zastrzeżeniem, że oglądać na własne ryzyko.