Mhroczny początek...
Ave śmiertelnicy... Dobra przesadzilem z lekka, jestem wściekły bo musze pisac tego bloga (przegrałem zakład, nie bierzcie mnie za jakiegoś kindermetala) no ale cóż przynajmniej bedzię okazja by się wyżyć. Więc będę jechał wszystkich fanów bibera, dody i panne, Katarzynę L. która poprostu musiała się się umówić z moim kumplem. Nie kur''' nie jestem zazdrosny ale gdyby dziewczyna w pociągu w waszym przedziale się nonstop miziała z waszym najlepszym kumplem to też by was szlag trafił. I to tyle na dzisiaj bywajcie.
5 Comments
Recommended Comments