Dragonester - review
Lubię produkcje niezależne. Ich reklamy nie zawalają stron co drugiego pisma, twórcy nie obiecują Bóg wie czego, media nie nakręcają graczy, by z niecierpliwością czekali na premierę danej gry. Dzięki temu potencjalny odbiorca często zostaje zaskoczony i otrzymuje pozycję nie imponującą fajerwerkami, ale nader miodną i grywalną. Taki właśnie jest Dragonester ? prosty pomysł, proste wykonanie, prosty gameplay i masa radości.

Dragonester to gra logiczno-zręcznościowa z nastawieniem na to drugie. Do naszego użytku zostają oddane gniazda, na których rezydują smoki znoszące jaja. Naszym zadaniem jest kolekcjonowanie ich oraz odpowiednie zagospodarowanie i sprzedaż. Na jednej planszy możemy mieć maksymalnie dziewięć gniazd. Do każdego z nich przylatuje jeden z trzech gatunków smoków (niebieski, zielony, czerwony), który po uczynieniu swojej powinności odlatuje, by ustąpić miejsca kolejnemu. Niby proste, jednak z czasem trzeba się wykazać niebywałą podzielnością uwagi oraz szybkością działania, bo smoki mają kaprysy. Każdą bestię określa specjalny wskaźnik nastroju ? ich zadowolenie rośnie, gdy przebywają obok kompana z tego samego gatunku i analogicznie ? maleje podczas posiedzeń przy innych rodzajach. Gniazda można swobodnie przemieszczać między polami, jednak przy ich maksymalnej liczbie musimy nieco pokombinować i działać bardzo szybko. O ten aspekt trzeba dbać, bowiem zasmucony smok potrafi z premedytacją zniszczyć gniazdo, co najczęściej wymusza budowanie nowego małego (dla niewielkiego smoka znoszącego jedno jajko lub sporadycznie dwa) lub większego (dla dużej bestii zostawiającej dwa małe, bądź jedno duże jajo).

Gra podzielona jest na poziomy z wytycznymi, które trzeba spełnić, by ukończyć level. Czasami musimy zebrać określoną ilość jaj, sprzedać je, zarobić daną sumę pieniędzy, czy też zdobyć kryształy i diamenty lub zabić X wrogów nie dopuszczając do zniszczenia gniazd. Zadania są powtarzalne, można doszukiwać się w nich schematyzmu, ale poziom trudności rośnie z każdą kolejną planszą. Na spełnienie warunków zawartych w misjach mamy nieograniczoną ilość czasu, jednak jeśli wykażemy się szybkością, otrzymamy lepsze trofeum i tym samym zyskamy bardziej wartościową nagrodę w postaci pieniędzy. A te są bardzo potrzebne do rozbudowy naszego niewielkiego miasteczka, w którym oprócz ratusza znajduje się m.in. sklep z bronią i forteca. W tej ostatniej możemy podjąć się dodatkowych questów podzielonych na cztery stopnie zaawansowania, by dorobić nieco cennego grosza. Ulepszanie budynków jest kluczowym elementem naszego rozwoju, ponieważ dzięki temu zyskujemy dostęp do nowych broni, zadań oraz warsztatów, w których z dwóch małych jaj tworzymy jedno duże, zamieniamy je na kryształy czy diamenty, a te z kolei po obróbce przeistaczają się w srebrne jaja.
Nie tylko ulepszanie budynków ma swoją cenę ? w Dragonester każde usprawnienie wymaga określonej sumy pieniędzy. Pula przeznaczona na misję nie jest równa funduszom miasteczka, dlatego podczas każdej planszy musimy zadbać o swoje finanse. Niezbędne jest sprzedawanie jaj oraz wytworów. Im bardziej zaawansowana produkcja, tym drożej jesteśmy w stanie ją sprzedać. Tutaj z pomocą przychodzi nam wózek, który po kliknięciu automatycznie wyrusza na handel i po krótkim czasie dokonuje transakcji przywożąc pieniądze ze sprzedaży. Odpowiednie zagospodarowanie warsztatami pozwala na szybki zarobek, dzięki czemu w krótkim czasie jesteśmy w stanie ulepszyć je, by stały się wydajniejsze generując zwiększoną produkcję. Budowa nowych gniazd i reperacja już istniejących jest kosztowna, jednak po pewnym czasie finanse nie stanowią przeszkody w działaniach z wykorzystaniem pieniędzy.

Ważne jest, by zadbać o bezpieczeństwo smoków korzystających z gniazd. Co jakiś czas na planszy pojawiają się wrogowie, których trzeba przepędzić, w przeciwnym wypadku albo zniszczą siedliska, albo je zajmą. Tutaj z pomocą przychodzi sklep z bronią oferujący możliwe do ulepszania spluwy ? począwszy od rewolweru i karabinu po działo. Każda broń charakteryzuje się inną siłą ognia, zasięgiem rażenia, szybkością przeładowania oraz jego ceną (tak, napychanie giwery nabojami też kosztuje). Asortyment można ulepszać we wspomnianym sklepie zwiększając jego parametry, naturalnie za określoną sumę mamony. Sami wrogowie różnorodnością nie imponują, na naszej drodze najczęściej stają płomienie, pirackie statki oraz czarne smoki, które jednym zionięciem potrafią zniszczyć gniazdo. Walka wymaga od gracza zręczności i precyzji, szybka eksterminacja wrogów jest konieczna, bo roboty z jajami jest od groma, a te pozostawione samym sobie po krótkim czasie znikają.
Graficznie Dragonester nie prezentuje się okazale. Szczególnie animacje nie są esencją dla oczu, przeciwnicy poruszają się drętwo, co szczególnie widać w czasie pojawienia się na ekranie czarnego smoka. W aspekcie muzycznym również nie uświadczymy wielkich doznań ? kilka utworów przypisanych do konkretnych motywów nie robi wrażenia, również ich wykonanie (prócz utworu na ekranie miasteczka) nie jest porywające. Na pochwałę natomiast zasługuje sterowanie ? wszystkie operacje wykonujemy za pomocą myszki, jednak bardzo przydatne są intuicyjnie rozmieszczone skróty klawiaturowe, które pomagają błyskawicznie wykonać działania. Często wystarczy jeden klik, aby zrobić to, co leży w naszym zamyśle; produkcja, zbieranie, sprzedaż ? wszystko zdaje się być maksymalnie zautomatyzowane i dynamiczne.
W ogólnym rozrachunku Dragonester jest grą naprawdę dobrą. To kolejny tytuł, który udowadnia nam, że tona fajerwerków nie uczyni produkcji bardziej grywalną niż prosty i jakże trafny pomysł. Jeśli szukasz dynamicznej i wciągającej rozgrywki, pozycja ta sprosta Twoim wymaganiom. Niespełna dziesięć dolarów nie jest wygórowaną ceną za produkt, który gwarantuje dość długi czas zabawy.
PLUSY
+ masa grywalności
+ wymaga zaangażowania
+ prosty pomysł, dobre wykonanie
MINUSY
- nieciekawe animacje
OCENA: 7
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.