Jump to content
  • entries
    14
  • comments
    98
  • views
    8,332

Gra zamknięta na kłódkę


bartop

261 views

 Share

klodka-na-szyfr-delsey.jpg

Zauważyliście,drodzy czytelnicy, że właśnie coraz więcej takich gier sprzedają nam twórcy. Niektóre zabezpieczenia są bardziej, niektóre mniej strawne, jednak wszystkie w jakiś sposób ograniczają legalnych graczy.

Popatrzmy najpierw na zabezpieczenia Ubisoftu. Rysunkowy "Prince of Persia" był zabezpieczony chyba tylko cd-key'em. Co ciekawe, nie wpłynęło to znacząco na ilość pobrań z torrentów. Po jakimś czasie Ubi wydaje Assassin's Creed'a II, który w kwestii zabezpieczeń (czy raczej ich barku) nijak nie ma się do Księcia. Gra wymaga internetu do rozgrywki singlowej - na początku myślałem, że nie będzie problemów, ale okazało się, że mój kochany dostawca internetowy co jakiś czas odcina mi łącze i wywala mnie z gry. Nie podam nazwy dostawcy, bo nie wiem czy mi prawnie wolno. W każdym razie - zabezpieczenie zostało złamane znacznie szybciej niż napisano w CDA - po ok 1-2 tygodni, a nie po miesiącu. Co prawda pierwsze cracki działały opornie i trzeba było mieć jakieś sejwy (nie wiem jakie, grałem w legalną wersję, piszę co mi mówili znajomi), ale były już po tygodniu. No, i jeszcze atak na serwery uwierzytelniające - to po prostu przesada. Ubisoft dostaje duużego minusa.

Następnym wrednym zabezpieczeniem był DRM w "Spore". Dla niezaznajomionych z tematem - grę autoryzowało się na komputerze i na początku nie można było deautoryzować. System byłby całkiem niezły gdyby nie dwie sprawy - grę można było autoryzować tylko 3 razy (więc jeśli miałeś pecha to musiałeś dzwonić do EA prosząc o dodatkowe autoryzacje) i można było ją pobrać na torrentach już przed premierą. Na szczęście EA potem trochę zmądrzało i wydało narzędzie deautoryzujące grę, choć zrobiono to troszkę zbyt późno.

Teraz jeszcze Activision Blizzard. Ich "flagowym" zabezpieczeniem jest system z Starcraft 2 - po kupnie gry dowiaduje się, że mam założyć konto. Myślę sobie - żaden problem, masa gier teraz wymaga konta. Ale żeby wymagać moich danych osobowych i adresu zamieszkania? Czy to aby nie lekka przesada? O ile rozumiem cel zabezpieczeń Ubi i EA, to nie widzę żadnego sensu w podawaniu danych osobowych. A na pudełku z grą nic na ten temat nie pisze. Ciekawe czy gdziekolwiek przyjęliby moją reklamacje? Zresztą, chciałem zagrać w Starcrafta więc musiałem podać dane. Ale za zabezpieczenia daję trzy ogromne minusy. Oby mniej takich zabezpieczeń.

A teraz do pointy. Zabezpieczenia gier ostatnimi czasy są coraz mocniejsze, ale to nie powstrzymuje piratów przed rozprowadzaniem gier po torrentach. Nawiasem mówiąc - ja, jako uczciwy gracz chciałbym mieć możliwość zrobienia tylu kopii zapasowych mojej gry, ile chcę. I żebym mógł grę odsprzedać komuś innemu (na co nie pozwalają pośrednio lub bezpośrednio tego typu zabezpieczenia). Nie, nie popieram piractwa, ale skoro kupiłem grę powinienem móc z nią robić prawie wszystko co mi się podoba - bo ją kupiłem, a nie wypożyczyłem.
 Share

15 Comments


Recommended Comments

Nienawidzę zabezpieczeń!

Nie lubię nawet wkładać płyty do napędu, wiem głupie, ale wyjaśnię dlaczego:

1.Używam programów do nagrywania danych na płyty, ale jak masz takie zainstalowane i chcesz pograć w durne Simsy 2 to nie zagrasz, właśnie przez wymaganą płytę w napędzie.

2.Jak ci się płyta porysuje (nawet w napędzie może się tak stać) to możesz ją wywalić za okno, a grę odinstalować, bo i tak nie pójdzie...

A gry, które wymagają rejestracji przez internet to porażka... Co jeśli ktoś nie ma internetu? "Jak nie masz neta to kupujesz grę z cra***em, bo nie trzeba jej rejestrować" (nie żebym była za piractwem, wręcz przeciwnie, pokazuję tylko reakcję gracza).

Link to comment

Zabezpieczenia są zdecydowaną przesadą i nawet plagą dotykającą... uczciwych graczy. Piratów to nie rusza w ogóle - jakiś miesiąc po kupieniu przeze mnie oryginalnego Half-Life 2 wymagającego rejestracji internetowej, wiele osób posiadało tę grę piracką, działającą bez potrzeby posiadania sieci. Podczas kiedy ja nie mogłem uruchomić żadnym sposobem gry po drugiej instalacji (dzwoniłem nawet do serwisu), pirat mógł grać bez żadnego problemu.

Link to comment

Pół biedy, jeśli zabezpieczenia gry nie ingerują bezpośrednio w działanie systemu, ale co powiesz na StarForce? Mi rozłożył Windowsa 7 na łopatki tylko dlatego, że wraz z grą dostarczono wersję niekompatybilną z 64-bitowym systemem. Ach, jaką ja miałem ochotę gotować na wolnym ogniu całe Ubi za prezent w postaci konieczności stawiania systemu od nowa...

Ja również mam "fajnego" dostawcę, który lubi sobie czasem dla zgrywy odciąć neta, nawet gdy pogoda za oknem absolutnie tego nie uzasadnia. W Steamie niby jest "tryb offline", lecz nie działa to ze wszystkimi grami.

Piraci faktycznie mają z górki... A Ty człowieku nie dość, że wydasz kasę, to jeszcze musisz się namęczyć, nazłościć i stosować do zaleceń producentów...

@agusia95

1. Nie rozumiem, w czym problem. Program do nagrywania uniemożliwia włożenie płyty z grą? No bez przesady... Chyba, że wypalasz za pomocą Alcohola czy podobnego softu, co jest delikatnie rzecz ujmując, niezbyt cwane... Ja używam do tego celu CDBurneraXP i jeszcze ani razu nie umożliwił mi odpalenia jakiejkolwiek gry.

2. To, że do singla trzeba wkładać płytę jeszcze jestem w stanie zrozumieć, lecz taki wymóg do grania po sieci to już przesada (w końcu od tego jest cd-key).

Link to comment

Co do Agusi i odpowiedzi GuyFawkesa:

Simsy i kilka innych gier miały BARDZO IRYTUJĄCĄ właściwość, aby nie chcieć się uruchamiać, jeśli wykryły na komputerze Nero, Alcohol i kilka innych programów do nagrywania, Deamon Tollsa i różne inne cuda. Dlaczego? Podejrzenia, że to piractwo... Kolega nie mógł nawet jakiejś gry włączyć, bo nie podobała się jej obecność nagrywarki! Ale to chyba odosobniony problem, nikt inny się nie skarżył. Chyba.

Link to comment

JA!!!!!!! :D

"Relaxująca gierka po upier...liwym dniu"

Twój dostawca tak samo jak i mój na literę M :D(u mnie na N), na szęście od czasu wichury działa jak należy, ale wcześniej co każdy wieczór było zrywanie łącza i jak jakiś nerd musiałem odłączać i podłączać kable aby było znów połączenie z internetem.

Link to comment

Człowiek wynalazł zabezpieczenie, człowiek złamie zabezpieczenie ;). A to, że w grupach crackerskich siedzą goście zdolniejsi od twórców to już inna bajka. Dla mnie najmniej upierdliwym zabezpieczeniem jest Steam, ale chyba ciężko mówić o zabezpieczeniu, skoro słyszałem, że emulacja Steama to bajecznie łatwa sprawa :/.

Link to comment

Nie ma gry, która nie może zostać złamana. Taka prawda, chyba jedynym rozwiązaniem byłoby uruchamianie gry po zeskanowaniu siatkówki, odcisku palca, głosu, pobraniu DNA z włosa i przy każdorazowym nadzorze przez pracownika wydawnictwa.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...