Turambur i więzień Kabana
Siedzę na wieży i nie mogę wyjść - ktoś zamurował wejście. Szedłem sobie przez łąkę i nagle zobaczyłem, jak przede mną wyrasta wieża. Normalnie trawnik się otworzył i chlast stoi taka wielka. Zaciekawiła mnie, bo akurat miałem ochotę przyjrzeć się okolicy. Obszedłem ją dookoła i znalazłem wejście. Zacząłem się wspinać po schodach. Byłem już w połowie, gdy usłyszałem dochodzące z dołu szuranie... Spodziewając się najgorszego zbiegłem na dół. No i przeczucie mnie nie myliło, ale było już za późno. Zamiast otworu drzwiowego była lita ściana ze świeżych cegieł. Waliłem w nią, aż mnie rozbolały ręce. W końcu pomyślałem, że może wejdę na szczyt i tam pomyślę. No i wlazłem. Niestety, było za wysoko, żeby zeskoczyć. Teraz siedzę i hoduję włosy i brodę żeby zrobić z nich linę i spuścić się na dół.
Pytanie - kto mnie zamknął?
15 Comments
Recommended Comments