Nieprawomyślne przemyślenia liberalne

Zastanawialiście się kiedyś jak wyprowadzić kraj z kryzysu? Wpadliście na jakiś pomysł (inny od ściepy narodowej i kupna bomby atomowej)? Ja często się nad tym zastanawiałem i rozmawiałem ze sporą liczbą znajomych na ten temat. I właściwie wiem co zrobić, jednak nie spotkało by się to z poparciem społecznym, pomimo jego niezaprzeczalnej logiki. Moim pomysłem jest legalizacja narkotyków i zorganizowanej prostytucji. Postaram się jak najlepiej uzasadnić moje zdanie.
Po pierwsze - zyski. Narkotyki i seks, jako towar luksusowy byłby objęty wysokim VAT-em i akcyzą. Dałoby to skarbowi państwa niemały zastrzyk pieniędzy.
Po drugie - pozbycie się (w przypadku narkotyków) zanieczyszczonego towaru, niebezpiecznego dla ludzi. Skończyłyby się też genetycznie modyfikowane marihuanny - wszystko w sklepach powinno mieć atest NFZ.
Kolejnym skutkiem byłby spadek zakażeń HIV - gdyby prostytutki miały zapewnione badania okresowe, to nie zarażałyby już nikogo i dostawałyby odszkodowanie od klienta, które je zaraził.
Niewykluczone, iż spadnie ilość osób, które biorą narkotyki, bo "skoro to jest legalne, to ja nie łamię prawa i nie jestem cool"
Warto również nadłożyć, iż handel narkotykami i tak ma miejsce, tylko że z pominięciem państwa. A i tirówek jest niemało.
Dlatego też apeluję do pani J. Pitery, żeby nie mówiła, że
, bo to nie prawda. Badania udowadniają, że choćby takie "ziele" uzależnia tylko psychicznie, a alkohol fizycznie i psychicznie. Wiem, że tym zdaniem doleję oliwy do ognia, ale dodam, że jestem silnie wierzącym katolikiem. Mimo wszystko uważam jednak, że kraj nie ma być stróżem moralności, ale stróżem swojego dobrobytu i dobra obywateli.Alkohol uzależnia znacznie mniej niż narkotyki
Co do badań, to polecam niedowiarkom przeczytać raport WHO o marihuanie, a zwłaszcza ocenzurowany rozdział. Linku nie podam - wujek google.pl wam pomoże.
7 Comments
Recommended Comments