Jump to content
  • entries
    345
  • comments
    4,878
  • views
    461,461

Słowa, słowa, słowa


Qbuś

478 views

 Share

Znałem kiedyś chłopaka, który posiadał niezwykły dar. Dar opowieści. Potrafił tak czarować swymi słowami, że przenosił słuchaczy w świat swych historii. Czasem opowiadał o bitwach, czasem sam tworzył historie. Nie miało to znaczenia. Za każdym razem posługiwał się słowem z taką maestrią, że wszelkie rozmowy odsuwały się na bok, dając miejsce cichemu zasłuchaniu. Całkiem pokaźny zasób wiedzy łączył z kunsztownym operowaniem głosem - gdy trzeba było niemalże krzyczał, a czasem szeptem wodził nas po cichych kniejach. Czuło się każde muśnięcie strzały i każdy pocałunek. A ja...

anagram3-550x389.jpg

Jestem Wam winien przeprosiny. 'Za co?' zapytacie... Za wodzenie Was za nos. Powyższy akapit jest w 100% zmyślony. Nie znałem nikogo takiego, a taki wpływ mają na mnie tylko niektóre książki. Kolejne pytanie, które może Wam przyjść na myśl to 'Dlaczego?'. Dla słów. Dziś za pomocą słów chciałbym poopowiadać nieco o słowach, a pierwszy akapit miał być pewną demonstracją. Miał pokazać, że w pewnym sensie słowa mają moc sprawczą. 'To tylko słowa' pomyśleć może ktoś. Lecz przecież na moment, gdzieś tam w głębi Was pojawił się ten mój kolega. Może ktoś już sobie go zwizualizował. Może wyobraził sobie, jak opowiada. A tu nagle kilka słów, 'puf' i go nie ma. Można się spierać, że tak naprawdę go nie było. Nie chcę tu się zagłębiać brnać w filozoficzne ruchome piaski ('a cóż znaczy naprawdę?'), ale zadajcie sobie pytanie - co by było, gdybym nie pochwalił się swą konfabulacją?

anagram-550x389.jpg

Słowa mogą ranić, słowa mogą tworzyć (nawet dosłownie: KLIK i KLIK). Bez słów (a w zasadzie języka) człowiek nigdy nie zaszedłby tak daleko. Choć i prawdą jest, że czasem bez słów mówi się najpiękniej. Niby to tylko słowa, niby podstawowym celem komunikowania się jest przekazanie treści (forma nie tak ważna), ale i ja dla słów mam szacunek. Jedno słowo w pośpiechu wypowiedziane może przekreślić tysiące słów wcześniej wypowiedzianych. Może zaprzeczyć każdym gestom.

Jednak... Słowa stają się także bronią - można za ich pomocą nęcić, wodzić, manipulować i niszczyć. Czasem mam więc ochotę zanucić za Gutkiem:

Tysiąc lat za jeden rok bez dni

bez nienawiści,bez wojen

i bez tych którzy dla korzyści zdradzą swych,

tych którzy dali wiarę, zaufali im

Tysiąc prawd za prawdę,

która zawrze w sobie nić,

tej po której znajdę, drogę którą iść

Za jedno słowo, które wymową

zwycięży milion nic nie znaczących słów

Dziś zalewani jesteśmy właśnie takimi słowami bez znaczenia. Reklamowym i informacyjnym bełkotem, który nic ze sobą nie niesie. Tylko słowa, słowa, słowa... A czasem najwięcej mówi przecież milczenie.

anagram2-550x389.jpg

Może dlatego tak staram się na forum? Może to jednak ma filologiczna natura i wykształcenie? Może praca. Od dawna ze słowami mam do czynienia - z wielu stron, dogłębnie i naukowo. Zapewne mało kto podziela te me fascynacje i słowne dewiacje. Ale i tak miło, że Smugglerka zdobyłem akurat w kategorii słowno-językowej. Bardzo miło.

Czekam na Wasze słowa... A na koniec - na dowód, że wiem, że czasem słów nie trzeba...

b840ce89e967f1b3ae9c977.jpg

Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę ?

Hamlet: Słowa, słowa, słowa

William Shakespeare

Hamlet

 Share

8 Comments


Recommended Comments

Dziś zalewani jesteśmy właśnie takimi słowami bez znaczenia. Reklamowym i informacyjnym bełkotem, który nic ze sobą nie niesie. Tylko słowa, słowa, słowa... A czasem najwięcej mówi przecież milczenie.

Prawda, ale pragnę ją uzupełnić: mnóstwo szkodliwego szumu tworzymy my sami: gadając o zmyślonych pierdołach, narzekając, wzdychając, złorzecząc, kląc, powtarzając frazesy i puste słowa, podkręcając głośność muzyki w słuchawkach, zatruwając otoczenie upierdliwym brzęczeniem, pokrzykując, grożąc... chyba sam zaczynam coś takiego powodować.

Stąd mój apel o oczyszczenie aury wokół nas i otworzenie się na dobrą karmę. Jakkolwiek to brzmi.

Link to comment

No tak, ale problem ten dotyczy moim zdaniem przede wszystkim informacji nierelewantnych, których masę znajdziemy w prasie i Internecie. Najważniejsze, żeby się w tym nie pogubić. A co do zmyślonego kolegi, to przecież istnieje, ale jako postać literacka w Twoim wpisie :happy:

Link to comment

RamzesXIII - Czy 'zmyślone pierdoły' to przytyk do początku wpisu? A tak serio - czasem mogę zatruwać, ale tylko sobie. Innym nie.

Mephiston - Pewnie, że istnieje. Póki o nim pamiętam. A pogubić się łatwo, a w zasadzie odwrotnie - bardzo trudno znaleźć coś wartościowego/ważnego.

Link to comment

Loaded_language - czyli "przekładając na nasze"próba zmanipulowania osądu odbiorcy za pomocą odpowiedniego doboru słów. Niezależnie od rodzaju intencji kierujących nadawcą (mogą być szczytne, nie wnikam), budzi moją niechęć i nieufność.

Przykład - użycie stwierdzenia przypisywanego Albertowi Einsteinowi:

Setting an example isn't the best way to influence people. It's the only way to influence people.
W idealnym świecie, być może. W tym w którym żyjemy, niestety nie. Powtarzanie go nie uczyni go bardziej prawdziwym.
Link to comment

Mindstorm - 'Nacechowany emocjonalnie' przychodzi mi do głowy jako tłumaczenie. Z tymi stwierdzeniami bywa dziwnie. Przykład - Ambrose Bierce napisał kiedyś coś, co zwie się 'Devil's Dictionary' - do dziś poszczególne stwierdzenia z niego są przypisywane różnym osobom. Nie wspominam tu o cytatach, które przypisywane są wielu różnym autorzom.

tomsto100 - I dobrze!

Mr.ALFik - Działa to chyba w dwie strony. Nie mówiąc o tym, że i wypowiedzenie słów też jest czynem.

Shaker - Coś to srebro uległo ostatnio mocnej dewaluacji, a tego złota bardzo mało.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...